- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
15 lutego 2016, 10:26
witam i ja, Ja teraz rzadko wstaje rano, owszem przebudzam się - wypuszczając psa, czy jak córka wstaje do szkoły, ale zamienimy parę zdań i ja znów do łóżeczka i średnio zwlekam sie z wyrka między 9 a 10, a wszystko przez te moje pózne godziny pracy, ale jak pracowałam w świetlicy, czy w szkole, to prawie zawsze pobudka była o 5 czy 6, i nie miałam z tym żadnego problemu...Dziś ja juz grzecznie na śniadanko owsianka, (szarlotka na szczęście wczoraj sie skończyła....), a teraz kawka, nastawiony krupniczek na obiad, moi zjedzą z żeberkiem, a ja z żołądkami (bo akurat lubię je z krupniczku), wiec tez bedzie u mnie odstępstwo od diety, bo nie powinno być podrobów, najwyzej sam filet, ale to i tak mniejsze zło.....
dobrze, ze choć częśc z Was miała udane walentynki, Luise trzymam kciuki za pierwszy dzien w pracy i żeby psina sie przyzwyczaiła,ze Was nie ma tyle godzin w domu, a reszcie udanego wolnego dnia, Marcelka a Ty do której dziś będziesz w pracy skoro na 12??, ja dopiero na 14
15 lutego 2016, 10:34
Cześć!
Mieszkanko wysprzątane, zakupy zrobione, powinno starczyć na 3 dni :) oczywiście prócz obiadu... obiad mam na 2 dni i jutro pomartwię się o resztę!
Justa ja do 20.00 w pracy, dzisiaj 2 godziny krócej, bo zwykle chodzę na 10h, a nie chciałam sobie nadgodzin robić...
15 lutego 2016, 11:17
no tak Marcelka zaczynasz 2 godziny przede mną , to i kończysz 2 godziny wcześniej , Ty przynajmniej tyle pożytecznych rzeczy zrobiłaś przed pracą, a ja - zaledwie krupniczek ugotowałam, bo sprzątałam w sobotę, dziś tylko poprzecierałam ślady łapek psich, które narobił , jak wieczorem został wpuszczony do domu na spanie....
15 lutego 2016, 11:49
melduję się z pracy... jakoś żyję dziś powolutku sie wdrażam, dużo musiałam popracować psychicznie, żeby się tak pozytywnie nastawić do powrotu po urlopie ale udało się i na razie nikt mi tego nie zepsuł...
siedzę i myślę, co tam się w domu dzieje czy psinka jakoś daje radę ... oby
Ebeczku, odpoczywaj, nie przepracowuj się na urlopie
Miłego dnia
15 lutego 2016, 12:28
Justa ja sprzątałam w piątek rano i co z tego, jak dzisiaj wyglądało jakby armagedon przeleciał...
Kolejne sprzątanie chyba dopiero w piątkowy ranek, bo co prawda mam wolny czwartek, ale jestem na paznokcie umówiona o 11.00 taka godzina, że ni w kij ni w oko mi pasuje, ale taki był termin... trzeba się dostosować...
luisko, powodzenia w pracy :) W domku na pewno wszystko jest ok :)
15 lutego 2016, 14:45
..siedzę i myślę, co tam się w domu dzieje czy psinka jakoś daje radę ...
- na pewno da radę, musi się przyzwyczaić, ale co to będzie za radość jak z pracy wrócisz!
*
Justa ja sprzątałam w piątek rano i co z tego, jak dzisiaj wyglądało jakby armagedon przeleciał...
- to tak jak u nas, tyle, że u nas tornado po porządkach nadchodzi znacznie szybciej....
*
Justa- ja i tak Cię podziwiam, że tak dzielnie znosisz nocki, dla mnie to byłoby nie lada wyzwanie
*
Idę głowę suszyć, a potem jakieś pudełeczka na jutro do pracy szykować,
15 lutego 2016, 14:52
Ja dzisiaj do pracy mam kanapeczki i banana. Mam nadzieje, że mi wystarczy do wieczora, żeby nie jeść kolacji już w domu. Może uda się szybciej spać położyć, bo dzisiaj się w ogóle nie wyspałam, strasznie długo nie mogłam zasnąć.
15 lutego 2016, 15:01
Jja nie lubię dnia, kiedy wstaję niewyspana, nie dość, że jestem wtedy nie do życia to jeszcze mam spory apetyt, i to niekoniecznie na zdrowe jedznoko...
Tak więc marcelka, trzymam kciuki żebyś wytrwała
15 lutego 2016, 15:08
Postaram się. Ale mamusia się do mnie wybiera pewnie koło 17.00 będzie... ona zawsze coś przytarga ze sobą. Oby nic kalorycznego ;)
15 lutego 2016, 15:11
Mati wrócił ze szkoły, w domu ok, psina tak się cieszyła, że się przewróciła na przedpokoju więc jest wesoło hihi