- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 kwietnia 2015, 13:34
Redukcja, motywacja, stabilizacja i ... ploteczki.
Zapraszamy wszystkich chętnych. Start: TERAZ.
Pierwsze zestawienie : 12.IV.2015
Wiosna - zimowego lenia wyganiamy i kilogramy zrzucamy
Lato - grilujemy z głową z redukcją kilogramową
Jesień - liście spadają, kilogramy uszczuplają
Zima - my się zimy nie boimy, kilogramy pogonimy
P.S. marcelka55 - dzięki za hasła
Edytowany przez jerzokb 1 kwietnia 2015, 13:38
4 stycznia 2016, 13:17
Bogusiu wsadź tą czekoladę z powrotem do plecaka i zapomnij, że ją znalazłaś
Justa, młodzież pewnie twierdzi, że to Wy wychowawcy trujecie im :)
A ja upiekłam ciasto! Miałam to zrobić w sobotę, ale przypomniało mi się, że będę miała @.
Zrobiłam dla chłopców spaghetti i ogórkową, a sobie miałam upiec filet z pieczarkami, ale nie mam siły, tak strasznie boli mnie kręgosłup!
4 stycznia 2016, 13:32
ja jak na razie dośc grzecznie z jedzonkiem - 2 talerze zupy pomidorowej z makaronem, a teraz do pracy, planuję sobie kupic , jakiś jogurt albo serek i bulkę ziarnistą, i mam nadzieję, że juz nie rzuce sie na jedzenie jak dotre do domu o 23
miłego dzionka..... miało juz dziś być mniej mrozu, a u mnie caly czas pokazuje -10 stopni
4 stycznia 2016, 14:14
Justa koniecznie sobie coś zdrowego kup, żeby właśnie nie pożreć potem czegoś nieplanowanego, banany są teraz dobre i pomarańcze słodziutkie... albo mandarynki
Bogusia czekaladę oddaj komuś bardziej potrzebującemu i to jak najszybciej....
u mnie brrrr zimnica... nie odpalił mi rano normalka dziś była
dziewczyny w pracy kusiły, żeby nie iść na zumbę (niemoc ogarnęła wszystkich), a ja nie dość, że nie wzięłam stroju to się uparłam, że idę i koniec, mąż mnie spakował i ma podrzucić torbę i samochód i planuję iść...
co do diety to ja ostatnio zupełnie nie wiem co robić na obiady ale coś się wymyśli...
no to miłego poniedziałku
PS. Ebeczku koniecznie śmigaj na tą randkę !!!!!
4 stycznia 2016, 15:28
poszłam na grochową zjadłam 3mandarynki i czekolada została w calosci :-). Uratowałam czekoladę :)
Wlasnie Ebek na randkę marsz żebyś miała o czym myśleć do następnych odwiedzin męża.
4 stycznia 2016, 15:39
Czyli do końca kwietnia, bo wtedy się najprawdopodobniej zjawi.
Ja znalazłam pełno chipsów i słonych przekąsek w domu! J. zostało po sylwestrze. Krokiety robię na jutro i też mnie kręgosłup boli. Długą przerwę miałam od dzieciaka i po dzisiejszym dniu kręgosłup i kolano bardzo boli.
Co do zdrowszych obiadów, to ja odpuszczam jeszcze tydzień. Postaram się nie przytyć, ale spadku nie będzie. Zacznę działać od niedzieli jak P. pojedzie. Znając życie to od poniedziałku, bo w niedzielę będę leczyła smutki.
No i spaliłam naleśnikowego placka.
Aaaa! U mnie dziś już poniżej 10, ale wczoraj jak czekaliśmy na autobus było -17
Edytowany przez Ebek79 4 stycznia 2016, 15:40
4 stycznia 2016, 15:57
U mnie zapowiadali w ciągu dnia -6, ale rano było -12 a w dzień -10... od jutra ponoć cieplej.
4 stycznia 2016, 16:16
Ebek, miłego randkowania życzę!! Też bym chciała, ale na razie nie ma z kim zostawić dzieciaków. Może w Walentynki się uda?
U nas w górach też nadal mroźnie, w południe było -9, choć na internecie pokazywało niby -6...no i słonko dziś się schowało. Ja planuję tak na poważnie ruszyć z odchudzaniem i ćwiczeniami po powrocie do domu, czyli od przyszłego poniedziałku. Na urlopie to zawsze jakoś tak luźniej :-) Też nie mam pomysłu na swoje menu, pewnie skończy się jak zwykle na serkach wiejskich i maślankach, które uwielbiam. Tylko nie wiem czy zimową porą to mi wystarczy. Co gorsze całkowicie wykończyły mi się pomysły na jedzenie dla młodych. Nie przepadam za gotowaniem, a odkąd się pochorowali to siedzimy na kupie w domu i nie ma zmiłuj, trzeba obiady kombinować. Młodsza jest smakoszką, chce wszystkiego próbować i to jest super, choć czasem na próbowaniu się kończy i nie jestem pewna czy jest najedzona. Starszy z kolei to całkowita odwrotność. Do tej pory wielu potraw nie spróbował, ale uparcie twierdzi, że ich nie lubi :-)
4 stycznia 2016, 19:23
kitta, dzieciakom to najlepiej smakują naleśniki, placki, racuchy i frytki :) Jeśli nie robiłaś, to masz już pomysły na 4 obiady :)
Też nie mam pomysłów na gotowanie, mam wrażenie, że wszystko przed chwilą było.
A już na własną dietę w ogóle mi brak.
Starałam się dzisiaj nie jeść wieczorem pieczywa.
Na obiad zjadłam filet z pieczarkami, a na kolację pokroiłam drugi taki filet w kostkę, wrzuciłam pieczarki, dodałam lodową i pomidora i wszamałam.
Najadłam się, ale wciąż za mną chodzi KANAPKA!
4 stycznia 2016, 19:33
Marcelka, nie jest tak łatwo, młoda ma 14mcy, więc frytki odpadają, choć ziemniaki gotowane uwielbia (tylko mam wyrzuty sumienia, że to mało wartościowe obiady, bo mięsa zje kapkę, czasem marchew/brokuł itp, a ziemniaki ZAWSZE :-), naleśników na razie nie lubi, choć ze 2 gryzy próbowała, myślę, że dojrzeje do nich, a starszy jest typem mięsożernym.
Za mną chodzą za to słodycze :-)
4 stycznia 2016, 19:37
No to ugotuj małej zupkę z kawałkiem fileta z kurczaka, a starszemu nugetsy :) Zdaje się, że luiska miała jakąś wersję leight nugetsów??? dobrze pamiętam luisko?