- Dołączył: 2007-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 275
7 stycznia 2011, 13:17
Wegealu, widzę, że jesteś wege. Ja też byłam przez około rok, ale potem zaszłam w ciążę i uznałam, że przerwę, bo tak mnie mdliło, że nie byłam w stanie sama sobie gotować. A teraz przestałam wreszcie być w ciąży i karmić i po kilku latach próbuję na nowo, ale nie daję jakoś rady przestawić się na odchudzanie i wegetarianizm jednocześnie. Póki co, uznałam, że pojem jeszcze przez jakiś czas ryby. A jak sobie radzisz odchudzając się po wegetariańsku i czy masz może wykupioną dietę vitalii?
7 stycznia 2011, 13:19
Dołączam się do Was!!
Mój problem ze słodyczami mnie przerasta. jak widzę coś słodkiego to nie mogę się powstrzymać. ale walczę. Wczoraj upiekłam ciasto i nawet nie tknęłam go! :) mogę być z siebie dumna, byle ktoś je w końcu zjadł, żeby nie kusiło!! :D
Od dziś odliczam dni bez słodyczy. zobaczymy jutro czy bee mogła powiedzieć ze ten 1 dzień mam za sobą.
Kiedyś nie jadałam słodyczy, ale teraz się wszystko zmieniło... i muszę z tym skończyć.
Czy zakładamy jakiś plan?
Np. jakieś punkty za niejedzenie słodyczy, podsumowania tygodnia czy coś??
- Dołączył: 2007-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 275
7 stycznia 2011, 13:20
To był mały off-topic. Ale do rzeczy. Rano zjadłam malutki kawałeczek czekolady, który mi przypadkiem został, po wyżeraniu czekolady, którą dostałam pod choinkę (no przecież nie wyrzucę, zwłaszcza takiej dobrej
. No ale teraz już koniec. Daję sobie pozwolenie na dwa dni w miesiącu. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Biłgoraj
- Liczba postów: 161
7 stycznia 2011, 19:31
Ja dzisiaj po 6 dniach odwyku zjadłam pralinkę, wykorzystując fakt przeterminowania. Stwierdziłam, że dalej mogę żyć bez słodyczy, doliczyłam kalorie (75) do jadłospisu. I
żyje :D
- Dołączył: 2010-12-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 45
7 stycznia 2011, 21:18
jeju, znów się złamałam..
tabliczka czekolady na raz, ja pierdziele :/
- Dołączył: 2007-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 275
7 stycznia 2011, 21:38
hopelady: oj tam, Kochana, tabliczka czekolady, nie tyle się w życiu potrafiło naraz zjeść, nie ma co p...dzielić
Może to dobry pomysł, jakoś się podliczać, punktować, jak proponuje Feme 21, co Wy na to? Mam propozycję - niech każda sobie liczy, ile ile dni bez cukru i słodyczy było w każdym tygodniu, a potem procentowo - przez ile dni na ile nie jadłyśmy cukru? Co Wy na to? Tydzień zaczynałby się w każdą sobotę, czyli jutro byśmy zaczęły? W pierwszym tygodniu każdy (każdy kto ma oczywiście ochotę, jeśli ktoś ma ochotę uczestniczyć, ale nie liczyć, nie ma problemu) mógłby dodać do swojego wątku:
W tym tygodniu dni bez cukru: x/7
- Dołączył: 2010-12-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 45
7 stycznia 2011, 21:44
Fruktoza, jestem za jak najbardziej!
:)
dzięki za wsparcie:)
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 84
8 stycznia 2011, 00:04
Tez sie przylanczam :D a co tam
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 311
8 stycznia 2011, 08:46
Ja tez się przylaczam, juz jestem 6 dzien bez slodyczy i tak zamierzam przez najblizsze miesiace:) a uzalezniona jestem/byłam od nich bardzo..
- Dołączył: 2010-10-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 270
8 stycznia 2011, 10:31
również się na to piszę :) trzeba się w końcu uwalniać od wszystkich złych nawyków, które trzymają nas w swoich sidłach! :D