Temat: kto waży ok 100 -ówki.

  w ostatnim czasie powstało wiele wątków typu  po sylwestrze się odchudzam ..tylko wiele z nich  zaczyna się ....np 60-dziesiątki walczymy z kilogramami   lub  80 -tki walczymy z kilogramami .....
A ja ważę prawie jaki hipopotam no może troszkę przesadziłam ale prawie...
  proszę wpiszcie się kto chcę ze mną się odchudzać   nadmieniam  ,że zapraszam wszystkich  razem raźniej

kamila19851  to możemy sobie ręce podać ... mój metabolizm jest też do dupy!!!!!!!

Co do dzieciaków, to moje też były rekordowe, hehe

Pierwsza - poród naturalny - 4410kg - przytyłam ok. 25kg, pierwsze 15 poszło w pierwszym miesiącu, pozostałe pomału spadało, aż..... zaczął się najgorszy okres w moim życiu. 4 lata się z nim zmagałam sama, zanim poprosiłam lekarza o pomoc.
Oprócz problemów "z głową" dorobiłam się wtedy otyłości. Ważyłam 90-92kg (czyli byłam akurat na granicy otyłości).
Zaszłam w drugą ciążę: Bliźniaki, jak na ciążę mnogą i urodzenie w 33/34tc. wyjątkowo duże: Igor 2730g, Lena 2600g. Doszłam do wagi 110kg, po tygodniu od porody z powrotem ważyłam 90kg !!!!! Tutaj miałam cesarkę, ponieważ dzieciaki były nieprawidłowo ułożone - jedno poprzecznie, drugie nóżkami w dół

W obydwu ciążach były problemy, puchnięcia i jak się okazywało, nie za ciekawie.
Pierwsza ciąża - zatrucie ciążowe, cukrzyca (? - nie do końca lekarze byli pewni)
Druga ciąża: zakażenie bakteriami e-coli. Opuchnięta, nic nie mogłam jeść - na wspomnienie o tym lekarzowi, że nic nie jem, a na wadze ciągle więcej stwierdził "niech się pani cieszy, przynajmniej mało pani przytyje" (!!!!) - głupi idiota. Powinnam go zaskarżyć, bo nie dość, że naraził moje i dzieci życie, to o tym, że będę miała Bliźniaki dowiedziałam się na 2 dni przed porodem (!!!) - poszłam prywatnie zrobić sobie USG do szpitala, gdy usłyszałam od lekarza, że nie da mi skierowania na ostatnie usg, bo przed porodem na pewno się nie dostanę.

Sorki za te wywody i wykrzykniki, ale to co się wtedy działo to się tylko do kiepskiej komedii nadaje :/
aneczka ja też na brzuchu, wygladam jak w 8 miesiącu ciąży
i wielka du..... tłusta

aneczka19811 ja się nie poddaję :) dopiero 3 dni. Pisałam wcześniej, że chcę chudnąć  przez pierwsze 2 miesiące po 1 kg tygodniowo ( do końca lutego -8) to jeszcze mam czas;)
Cesarka nie pomaga brzuchowi :) ja w ciąży przytyłam 18 kg, ale szybko po ciąży wróciłam do wagi sprzed czyli 97 kg, więc nawet moich nadmiarowych kg na ciążę nie mogę zrzucić:)

kamila19851 no u mnie też nie będzie szaleństw ze spadkiem wagi. Ale uważam, że mnie łatwiej zrzucić 2 kg teraz, niż komuś kto będzie ważył poniżej 90:)
Też mam córkę Lenkę:)
A co do lekarzy to komentowac nie będę, ja miałam przenoszoną ciążę o ponad 2 tygodnie, bo tacy eksperci byli, potem moje dziecko łuszczyło się przez prawie pół roku.

to ja przybijam piątkę z "mega brzuchami", czasmi mnie korci, żeby w hipermarkecie podejść bez kolejki do kasy dla kobiet w ciąży;) napewno nikt by nie zakwestionował mojego" błogosławionego stanu";)
he he dobre CZekoLady

witam z pracy

ja się trzymam diety, wczoraj poćwiczyłąm. Co do wagi przed, w trakcie i po ciąży to:

przed 93 kg

w trakcie kulminacja 129kg-zatrucie ciążowe,obrzęki

po-synek 4400, cc, waga 115 kg i tak się bujałam.

dołączam się do brzuchatek, masakrycznie obwisł mi brzuchol, zwłaszcza nad blizną po cięciu wisi, dobrze, ze zima teraz to nie widać. Pozdrawiam.

Hej dziewczyny! :*

Ja nadal chora ;( okropnie się czuje... ale nie mam czasu na leżenie bo mam mase nauki (studiuję zaocznie).

Właśnie zaraz zabieram się do pracy z moimi notatkami.

Nic mi przez tą chorobę nie smakuje!

Dziś zjadłam tylko pół bułki grahamki z serkiem topionym i popijam sok grejpfrutowy....

Na ćwiczenia jestem jeszcze za słaba, niestety... może od jutra mi się uda zacząć.

Co do ważenia to też kiedyś tak miałam, że ważyłam się codziennie ale stwierdziłam, że to nie ma sensu i teraz bez problemu wytrzymuje tydzień do kolejnego ważenia!

Co to obliczania % spadku wagi jestem jak najbardziej zaaa! Super pomysł! :)

 

Pozdrawiam Was cieplutko :*

u mnie niestety tez wszystko odkłada sie na brzuchu i biodrach,heh.

ale wam zazdroszczę, że macie swoje pociechy. tez bym chciała juz mieć, ale jakos boje się porodu, tez się bałyście/? czy tylko ja jestem taka dziwna? boje się że ból bedzie nie do zninsienia i ponad moje siły,

lusia ... ehh... kobieta wiele zniesie... ja dla swojego dziecka mogę znieść wszystko i czekają mnie takie rzeczy, o których zawsze twierdziłam, że sama nigdy sobie nie poradzę z tym (np. robienie sobie zastrzyków podskórnych czy domięśniowych).

strach przed porodem to chyba naturalne zjawisko... ja w tej chwili bardziej się skupiam na tym, żeby w ogóle kiedykolwiek zajść w ciążę i ją utrzymać do porodu to jeszcze dłuuuuga droga ...

 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.