31 grudnia 2010, 11:22
CzekoLady sen wspomaga pracę organizmu przy prawidłowym rozkładaniu insuliny, dlatego przy insulinooporności wysypianie się jest ważnym czynnikiem... chociaż ja akurat nie lubię zarywac nocek i unikam tego jak ognia (dziś wyjątek, ale to wiadomo ;) )
- Dołączył: 2009-10-24
- Miasto: daleko
- Liczba postów: 1250
31 grudnia 2010, 11:26
CzekoLady - ale Ty kochana jesteś troszkę wyższa, więc właściwie jedziemy na tym samym wózku.................a tak poza tym to dawno na wadze nie stałam, więc nie wiem co tam będzie.....Jutro chcę z rana się zważyć....no i w poniedziałek....
31 grudnia 2010, 12:36
aneczka ja jestem na innym forum i tam tez mam świetną, zgraną grupę super dziewczyn :) W mijającym roku psotanowiłyśmy się spotkać i tak nam już zostało, choć nie wszystkie dziewczyny sa z Poznania, spotykamy się co jakiś czas. Naprawdę fajna sprawa. Podobne problemy jednoczą, bo kto inny Cię tak zrozumie, jak nie ma takich kłopotów jak Ty i tak naprawde nie wie co to jest, co przechodzisz, jak bardzo to jest dla Ciebie frustrujące.
A jeszcze powiem, że na pierwsze spotkanie z tamtej grupy jechałyśmy z przekonaniem, że posiedzimy godzinkę, diwe i do domu. Siedziałyśmy 6 godzin wybuchając co chwilę śmiechem. Na drugi dzień bolała mnie przepona :)
Tak więc ja jestem jak najbardziej za spotkaniem, jak już się lepiej poznamy no i jak będzie bardziej sprzyjająca aura :)
Fajnie, że jesteście :)
31 grudnia 2010, 14:35
Pyzia1890 to był ciężki i kosztowny miesiąc :) praktycznie większość rzeczy niejadalna , a ile można jeść jeden rodzaj " zupki" czy jak to nazwać.
- Dołączył: 2010-12-29
- Miasto: Kościerzyna
- Liczba postów: 227
31 grudnia 2010, 15:13
Witam dziewczyny dopiero usiadlam do kapa i tyle zaleglosci
- Dołączył: 2009-06-03
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 171
31 grudnia 2010, 17:56
hej hej, predstawiam się: na imię mi Renata, Jestem z Lubina, dolny ślask. Cieszę się, że tyle nas, wierzę że się uda choć doświadczenia am podobne co większość:jojo co najmniej kilkakrotnie, były psychotropy z powodu depresji, były różne diety i dobiłam do 122kg, ech.
Co o mnie jeszcze? Mam synka 2,5 roku, Wojciu jest kochany , ma autyzm i walczymy o każde słowo, gest, spojrzenie. Wierzę, że będzie dobrze.
Życzę Wam cudnownej zabawy, nawet jeśli miałoby być to przed tv, oby Nowy Rok był lepszy niż poprzedni.