25 grudnia 2010, 11:12
1 stycznia, kto uderza ze mną? :D
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
27 września 2011, 14:10
coś czekoladowego? żaden problem!
jogurcik naturalny ze słodzikiem i kakao naturalne do tego :D
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
27 września 2011, 14:14
w pracy tego nie posiadam... niestety....
za to naprzeciwko jest sklep........ i tam na 100% mają czekoladę.... różną czekoladę.... smaczną i słodką czekoladę....
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
27 września 2011, 14:14
Mój też w nieskończoność potrafi wypominać jakieś wpadki, kiedyś mało się nie rozwiedliśmy bo przeczytał w moim telefonie smsa, który był jednym z 3 smsów. Spotkałam w sklepie z farbami kolegę i rozmawialiśmy króciutko bo Panowie ze sklepu zdążyli zapakować moje farbki do samochodu. Po chwili dostałam sms że ów kolega ma jeszcze do mnie telefon i że powinnam mu złożyć życzenia bo ma dzisiaj urodziny. Odpisałam z życzeniami i zapytałam czemu się wcześniej nie pochwalił bo w sumie to mi się nie spieszyło i moglibyśmy chwilę pogadać. Szybko odpisał że chętnie się ze mną umówi na kawę, żebym tylko podała gdzie i kiedy. Na tego smsa już nie odpisałam bo wydał mi się nie na miejscu i ewidentnie zaciągał jakąś propozycja. O całej sprawie zapomniałam, a wiadomości w telefonie kasuję, dopiero jak nie mam w skrzynce miejsca.I traf chciał że skasowałam wszystkie wysłane przeze mnie smsy i część ze skrzynki odbiorczej i został tylko ten ostatni. I mój m go przeczytał. Ten kolega już wcześniej się do mnie trochę przystawiał na imprezach, ale był to taki niepisany flircik, wymiana miłych, aczkolwiek z mojej strony trochę uszczypliwych słów. Ale on mówił że lubi dziewczyny z charakterem. I tyle ja nie miałam sobie nic do zarzucenia, ale w świetle całokształtu nie docierały do mojego m żadne argumenty. Sprawa była poważna i w końcu doszliśmy do porozumienia, ale trwało to jakiś czas, od tego czasu nie loguje się na żadne nasze klasy, życzenia piszę zdawkowe i oklepane, a odpisuję na takowe prostym dziękuję. Tak że nie ma lekko, większość z nas to przechodziła, lub ma na co dzień.
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
27 września 2011, 14:16
Hanejowa masz rację zjadłam dzisiaj tyko śniadanie, a do domu wrócę o 19, bo moja latorośl dzisiaj ma dodatkowy angielski. Lece coś zjeść, a na twoim miejscu już bym topiła tą czekoladę w łapkach.
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
27 września 2011, 14:19
no selvijka... i ty brutusie przeciwko mnie?? ja walczę ze soba.. ale jeszcze jedno słowo i pójdę po tą cholerną czekolade i zjem cała calutką... całkiem sama samiuteńka i z nikim się nie podzielę
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
27 września 2011, 14:28
no to chociaż gorzką weź;>
bo będziesz gruuubaaa :) :P :P
Edytowany przez Kasmi 27 września 2011, 14:28
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
27 września 2011, 14:35
ciiii na razie kawusia mnie zaspokoiła.... a jak co to zapcham się gumą do żucia.....
jeszcze 1,5godz i do domku..... myslę że wytrzymam a w domu.... jogurcik z kakao, cynamonem i słodzikiem i szczyptą chilli
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
27 września 2011, 14:41
No to trzymaj się dzielnie ;)
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
27 września 2011, 14:50
niech ten dzień już się skończy bo zwariuję.....
![]()
a po przespaniu sie z problemem zawsze jakoś inaczej....
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
27 września 2011, 15:18
Ja sobie do kawusi zjadłam trzy kosteczki czekolady :) tyle mi starczy dziennie, żeby nie zwariować...
Niech mnie tu ktos kopnie w tyłek, żebym się zabrała do roboty :( bo bardzo mi się nie chcę, a na jutro muszę coś przygotować....