25 grudnia 2010, 11:12
1 stycznia, kto uderza ze mną? :D
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
22 września 2011, 07:54
witam kobietki....
kawusia się robi.... więc wstawać śpiochy!!
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
22 września 2011, 08:13
Ja poproszę kawę z 16 łyżeczek. Mam doła. Dookoła dzieją się złe rzeczy. Nie dotyczą wprawdzie mnie, ale bliskich mi osób.
Napisałam w pamiętniku.
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
22 września 2011, 08:18
hej
ewcia.....
no faktycznie nie ciekawie.... ale taka kolej rzeczy..... jedni się rodzą drudzy umierają..... tego nie zmienimy i trzeba się z tym pogodzić bo zwariujemy.....
to specjalnie dla Ciebie etiopska kawusia- dostałam od znajomych![]()
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
22 września 2011, 08:31
Cześć ja też kawki poproszę, wczoraj tak mi się jakoś dzień poukładał, że jadłam posiłki w cały świat i po zbyt dużej przerwie miedzy obiadem a kolacją, juz do samego pójścia spać coś podjadałam. Próbowałam sie czymś zająć i upiekłam chleb i mufinki, no i oczywiście zjadłam trochę i tego i tego o 22.30. Rano wlazłam na wagę, od poniedziałku wzrostu nie ma, ale i nic też nie spadło.
Ewa masz bardzo wrażliwe dziecko, ja tez nie znam takich słów, którymi da się opisać smutne wydarzenia w naszym życiu tym bardziej, że i ty mocno to przeżywasz. Dlatego uważam, że o takich sytuacjach jak np śmierć ukochanego zwierzaka, powinno dziecko wiedzieć i powinniśmy z nim na taki temat porozmawiać, żeby chociaż w minimalnym stopniu było przygotowane na taką ewentualność w bliskiej rodzinie. Kiedyś mieliśmy złotą rybkę, jedną w niewielkim akwarium, jak zdechła, to w pierwszej chwili pojechałam do sklepu i kupiłam identyczną, ale gdy po chyba 2 latach i ta usnęła postanowiłam powiedzieć córce co się stało, płakała i długo nie mogła zrozumieć, dlaczego się tak dzieje. Teraz kiedy ma 11 lat i słyszę np w TV o różnych aktach zbrodniczych, wypadkach, lub innych tego typu sprawach nigdy nie pozostawiam ich bez komentarza, żeby nie pozostawała obojętna na takie sprawy i zdawała sobie sprawę, że kiedyś mogą nas dotyczyć. Sory, że się tak rozpisałam, ale załapałam chyba jakiegoś doła.
Edytowany przez selvijka 22 września 2011, 08:45
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
22 września 2011, 08:45
kawka gotowa
![]()
też ostatnio popiekłam chlebusie i zamroziłam.....
a teraz zbieram się w sobie by mufinki upitrasić.... narobiłaś mi apetytu
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
22 września 2011, 09:44
Cześc Dziewczyny!
ewunia sytuacja faktycznie nieciekawa, ale powiem Ci, że takie rzeczy się dzieją w życiu i dzieci niestety muszą się też z nimi czasami zmierzyć. Dobrze, że Twój syn sobie popłakał, to jest zdrowe. Poza tym masz mądrego i wrażliwego syna, więc na pewno da sobie z tym radę :)
selvijka, hanejowa ja się też zbieram do upieczenia chleba, ale jakoś sie zebrać nie mogę :/ mamy taką super piekarnie na osiedlu, że aż szkoda roboty...
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
22 września 2011, 10:04
halo halo :)
ewa - może znajdź sobie w siłę (niekoniecznie dziś czy jutro) i porozmawiajcie o wspomnieniach związanych z tą wychowawczynią. o tym jaka była kiedyś, jaką znał ją twój syn. Może spróbuj podejść do tego od drugiej strony i pokazać mu jak wiele ta kobieta znaczyła przez nieomalże pokolenia w waszej rodzinie i jak wiele dobrego wniosła swoją osobą. Tematu śmierci nie da się unikać przez cały czas, więc warto przedstawiać to nie tylko jako coś strasznego.
Nie wiem czy zrozumiale napisałam o co mi chodzi...
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
22 września 2011, 10:29
isaa no robić się nie chce ale tak to przynajmniej masz pewnośc co jesz
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
22 września 2011, 10:38
mi by się nie chciało chlebka piec:) w sklepach jest tak duży wybór, że nie chciałoby mi się gospodarować dodatkowego czasu na to :)
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
22 września 2011, 10:44
Dzięki dziewczyny.
Martwię się o niego, bo dzisiaj pewnie wszyscy uczniowe dowiedzą się w szkole. Pierwszy raz widziałam u niego taki smutek i takie wielkie łzy. Po raz pierwszy musiał zmierzyć się ze śmiercią kogoś kogo znał.
To tego przyjaciółka ma wielki problem, a ja nic nie mogę zrobić.