Temat: SOUTH BEACH - od nowego 2011 roku

ewakasia nie czuję się wcale usprawiedliwiona :( robota czeka a ja tu sobie na Pudelku siedzę :/ a palenie rzuć 1 września! Mnie zawsze takie "przełomowe" daty motywują (np. nigdy nie udało mi się zacząć diety w środku tygodnia, zawsze to musiał być poniedziałek)

selvijka witaj z powrotem i czekamy na relacje z wakacji :D

hejka

martulleczka to dużo miłości życzę:))

ewcia rzucaj od razu, będziemy Cię wspierały. Wczoraj mój mąż chciał kupić e-papierosa, ale jak przyszło do zapłaty to powiedział, że jeszcze przemyśli nim wyda 200zł:)

oj selvijka współczuję takiego powrotu do pracy, ale będzie dobrze!

Czytam książkę, która ma pomóc w rzuceniu palenia i faktycznie chce sie rzucić natychmiast. Mi robi pozytywnie pranie mózgu.

Tylko, że cały czas facet powtarza, aby nie rzucać zanim nie przeczyta się całej książki. Aż mi się wierzyć nie chce, że to może być takie proste.

isaa coś w tym jest, że człowiek musi psychicznie się nastawić na zmiany:)

A ja siedzę w tym moim brudzie (remont łazienki) i myślę jak tu pozbyć się kurzu.... ale wszystko jednak przebijają zmartwienia nad młodą:/ Myślałam, że dzisiaj coś konkretnego się dowiem, to nie- trzeba podpisać zgodę na badanie wnętrza głowy, jakby od razu nie można było tego zrobić

ewcia może książka ma wpłynąć jakoś pozytywnie na sposób myślenia....albo podsunąć sposób na rzucenie:)

Christi - jak mój młody upadł na głowę z roweru to okazało się, że badanie tk to nie takie proste badanie. Musieliśmy jechać podpisać osobną zgodę na to badanie, potem kilka godzin czekania, bo tomograf jeden a chorych masa. A ja miałam jazdę bo prześwietlenie głowy wykazało, że ma pękniętą czaszkę, dopiero tomograf pokazał, że to nie pęknięcie tylko naczynie krwionośne.
Byliśmy też w szpitalu, bo było podejrzenie wady układu moczowego, że nerki są nie takie jak trzeba, a okazało się, że taki jego urok.
Piszę  to żebyś wiedziała, że nasz młody zapewniał nam tego typu " rozrywki " bardzo często.
Ale nigdy nic się nie działo. Na nerwach się kończyło.
Nie denerwuj się. Wszystko będzie dobrze.

hej

ewka - książka super nie?? ja chciałam rzucic ale brakowało mi tego ostatniego ogniwa, siegnełam po książkę i tak oto nie palę już rok :) i wcale nie było trudno!!!! było banalnie prosto poważnie!!!! a paliłam jak smok przez 7lat

selvijka fajnie że wrociłas:)

martuleczka - gratulacje i czekam na zdjecia pierscionka jak już będzie:)

issa - ty sie nic nie przejmuj ty jestes niedysponowana - jak cos to my ci zalatwimy usprawiedliwienie

christii nie zazroszczę remontu, tzn po juz będę - latasz ze scierką a tam i tak cały czas brudno :)

xandra - witaj z powrotem, trzeba sie wziac kochana za diete!!! powiedziała ta co przez 4 dni żarła:)

Czeresnia - książka pomogła? A przytyłaś? Jestem pod wrażeniem książki, ale nie chciałabym, żeby cała magia opadła po kilku dniach.

zaczełam troche wiecej jesc bo byłam głodna a wcześniej głód zabijałam papierosem - wiem głupota:) ale generalnie od rzucenia palenia nie przytyłam tylko pozniej ale to nie miała związku z paleniem. Jak naprawdę chcesz rzucic to rzucisz a jak nie to nawet przeczytanie jej 100 razy nie pomoże:) dasz rade!!!

ooo matkooo co ja dzisiaj narobiłam... nie mogłam się oderwać od orzechów w czekoladzie  Ja nie pamiętam kiedy miałam AŻ taki napad. nawet nie chce wiedzieć ile kalorii pochłonęłam. Za kare kolacji brak!!!