- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 grudnia 2010, 09:01
Cześć, mam na imię Ania i mam zamiar schudnąć 25kg.
Wiem, że mi się uda. Jestem mocno zdeterminowana. Dwa lata temu udało mi się schudnąć 16 kg na diecie niskowęglowodanowej, zaleconej przez lekarza. Chudłam około 1,5 kg na tydzień. Nie ćwiczyłam. W mijającym roku zaczełam ćwiczyć i uwazać co jem, zgubiłam kolejne kg, ale niestety od tamtego momentu przybrałam je na nowo. Wiem dokładnie co powinnam robić, żeby osiągnąć wyznaczony cel. Nie będzie łatwo. Na pewno będę miała chwile kryzysu i załamań, ale... dam radę. Muszę ;)
Na początku kwietnia czeka mnie operacja i do niej chciałabym ważyć chociaż 89 kg (zaczynałam wczoraj z wagą 100kg, dziś jest 99,8 kg)
Tak naprawdę to nie pamiętam kiedy ważyłam mniej niż 90kg. Pewnie jakieś 3-4 lata temu ... albo i dalej...
Mimo, że mam silną motywację, czasem będę potrzebowała wsparcia, dlatego tu jestem :) A może któraś z Was ma równie wiele kg do zrzucenia i się przyłączy ? :)
16 grudnia 2010, 09:14
16 grudnia 2010, 09:21
Hej Aniu :):)
Z przyjemnością się dołącze :) ja mam do zrzucena 23 kg :):) z czego prawie 6 już ubyło :):)
16 grudnia 2010, 09:23
> Ja życzę powodzenia i trzymam kciuki :) 25 kg mam
> już za sobą i wiem, że da się! Mogę się dołączyć,
> bo walczę jeszcze o pozbycie się ponad 15! :)
O widzę, że wagę docelową mamy taką samą :)
A dwa lata temu doprowadziłam się - wstyd przyznać - do 116 kg ...
Częściowo winę za to ponosi insulinooporność, z która się zmagam, ale nie mogę wszystkiego zwalać na chorobę. Bardzo ciężko jest mi się odzwyczaić od słodyczy.
Zresztą lekarz kiedyś mi tłumaczył, że jak się zje np. kostkę czekolady to później trzeba walczyć 2 tygodnie z "uzależnieniem" od niej ;)
Jaką dietę stosujesz?
16 grudnia 2010, 09:25
16 grudnia 2010, 09:34
ja odchudzam się już ponad miesiąc dokładnie od 7 listopada zaczęłam :):)
ćwiczę mało, czasami orbitek i mam taka platformę wibracyjna na której sobie od czasu do czasu staje....
Sama uwielbiałam słodycze, chlebek, bułeczki, chipsy i wszytsko co niezdrowe i tłuczace... Tereaz nie jem słodyczy, było potwornie cieżko ale najgorsze juz za mną :) przyzwyczaiłąm sie do myśli, że pewnych rzeczy jeść nie mogę i nie jem. Poprostu ograniczyłam do minimum wszytsko co niezdrowe i tłuczące. Kilogramy lecą same, żoładek sie skurczył :)
A jeżli przyjdzie ochota to pozwole sobie na małe co nieco :P:P choć potem mam wyrzuty sumienia :P:P
i to tyle :):)
a Ty Aniu? co jesz??
16 grudnia 2010, 09:47
Mnie słodycze gubią. A mam je zabronione.
Powinnam być stale na diecie niskowęglowodanowej i ta jest dla mnie najskuteczniejsza.
Zatem słodycze, cukier, mąka pszenna, zwykłe pieczywo, makarony, ziemniaki są u mnie na liście produktów zakazanych.
Bardzo cięzko jest się odzwyaczić od bułeczek, słodyczy czy zmieniaków, ale jest to możliwe. Niestety czasami mam nawroty :( Zwłaszcza na słodycze lub ukochaną pizzę. Kupiłam sobie nawet taką ksiązkę o diecie niskowęglowodanowej i tam sa naprawde fajne przepisy. Jak się trzymam diety to jest ok. Teraz stwierdziłam, że przed Świętami może nie będę stosowała rygorystycznej diety, ale w nowym roku zrobię sobie 3 dni z zupą spalająca tłuszcz wg tej książki. Mam tam swoją ulubioną zupę pomidorowo-rzodkiewkową. Przez trzy dni je się tylko tą zupę (w ilościach jakie się chce, potrzebuje) i co godzinę wypija szklankę wody mineralnej. Taka zupa pomaga też odzwyczaić się od złych nawyków żywieniowych.
No i zamierzam codziennie ćwiczyć, tak jak wiosną. Tylko musze wyzdrowieć, bo teraz niestety zaatakował mnie jakiś wirus.
16 grudnia 2010, 09:48
16 grudnia 2010, 09:50
16 grudnia 2010, 09:51