Temat: 6-tkowa akcja WAKACYJNA

u mnie tez leje, ale dziś za to już na moment, na jakieś 10 minut wyjrzało słonko, owszem znó sie schowało, ale to zawsze jakaś zmiana na plus

Luise, ja wolałabym jednak chyba sama jechac całą drogę za kierownicą, mój ojciec nie widzi na jedno oko, nie reaguje tak szybko na znaki czy drogowskazy, więc siedząc obok kierowcy będę sie chyba gorzej stresować niz sama za kierownicą, ale jemu ciężko przyjąć do wiadomości, ze ma już swoje lata i zdrowie podupadło. Ja już właściwie spakowana na wyjzad, wczoraj wszystko sobie poprasowałam, ból, ze musimy bardzo ograniczyć ubrania, bo ojciec ma mały samochód , bagażnik (chyba wielkości, jak kiedyś w maluchu), a jedzie nas 3 kobietki i jeden facet, ale damy radę....

a propo porzadków w szafie, ja kiedyś też miałam skrupuły w wyrzucaniu ubrań, ae teraz od kilku lat, jak długo w czymś nie chodzę, to jednak wyrzucam, bo nie ma miejsca na półkach, a zawsze można jakiś fajny ciuszek dokupić na ciuchowni na grosze

Witam się i ja dzisiaj w ten paskudny poranek. Ostatnio do mojego braku czasu doszło też złe samopoczucie i niestety zrobiłam badania i nie są najlepsze. Dzisiaj mąż ma imieninki i biorę się za ciacho. Pozdrawiam 

Moje ciuszki w szafach proszą się o przegląd i poukładanie. Zrobię to w czasie urlopu. Może coś znajdę do ubrania? Ale czy wyrzucać rzeczy, do których mam nadzieję, że kiedyś jeszcze wejdę?

Jutro muszę posprzątać i upiec 2 ciasta. W niedzielę przyjdą do mnie goście.

Ale Wam zazdroszczę deszczu... Nad morzem cały czas praży słońce... A moja trawa w ogrodzie woła o pomstę do nieba... WIEM wiem... wczasowicze się cieszą, ale ja bym z chęcią wzięła od Was deszcz... Buuuuu

Ja też od 5:30 na nogach - jak co dzień zresztą ;) 

PS ... Kiedy mamy obowiązkowe ważenie? W niedzielę? Czy poniedziałek ?

Auriska od piatku do niedzieli mozemy podawac ankiete. jerzokb w poniedzialek wstawia podsumowanie.

ps. wciaz sie za szafy nie zabralam. bumeluje na calego. za oknem lekkie przejasnienie ;-)

Co robicie przy tym pięknym piąteczku?

ja miałam ciężki dzień, wyrwałam się z pracy na pogrzeb sąsiada, ojca kolegi mojego synka z klasy... niestety raczysko go złamało 
... potem goniłam z robotą i nie miałam czasu nawet wejść na vit... ale już weekend uffff, planuję odpocząć... choć nie wiem jak to będzie bo problem goni problem... ale a kysz - postaram się o nich nie myśleć...
Dziś miałam być u mamy na działce ale przełożyłam to na niedzielę, ma pięknieć pogoda podobno więc chyba warto poczekać - porządki w szafie i u mnie się proszą... jak zwykle nie wiem co mam i pod koniec lata odkryję jakieś nie noszone rzeczy.. a ciągle narzekam, że nie mam co na siebie włożyć... ech... zmykam spać, już nie mam siły, dobrej nocki dziewczyny....
Auriska, teraz sobie coś przypominam te twoje truskaweczki - czy ty już kiedyś byłaś z nami w 6-tkowej akcji ???

Justa na spokojnie i otwarcie pogadaj z tatą i poproś, że chcesz poćwiczyć i sprawdzić się na długich trasach, a tata cię będzie instruował... miłego wypoczynku i wspominania ... właśnie oglądałam zdjęcia Aji z wakacji - szaleje po górach dziewczyna i gubi kalorie aż miło 

jerzokb... Ty dzis pewnie zaganiana w kuchni .... ;)

luise.... nie ... nie brałam udziały w 6-akcji. Dość długo nie udzialałam się na Vitalii.... az w koncu zabrakło mi motywacji i musiałam się dołączyć do grupy wsparcia, bo nie ma zmiłuj się.... Ja lubię, jak ktoś coś ode mnie wymaga a podawanie wagi co tydzień jest dobrym motywatorem. :)

Zaraz smigam do miasta do Rossmanna, bo troszku braki mi sie porobiły ;) 

Miłego dzionka - dla krainy deszczowców - słonecznego..... :D