- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 maja 2014, 18:52
Zapraszam wszystkich do grupy: Wzajemna motywacja! Razem zrzucimy zbędne kilogramy
4 czerwca 2014, 22:03
Ja już jstem po ćwiczeniach :) Dzisiaj ćwiczyłam krótko - tylko ćwiczenia na tyłek i pośladki, ale jutro od nowa zaczynam TurboFire :) Tylko nie wiem czy w weekend uda mi się ćwiczyć bo znów mnie nie będzie w domu... :/
4 czerwca 2014, 22:59
Ja dzisiaj ćwiczyłam z melką : brzuch,pośladki,ramiona,abs dwa razy. Próbowałam też abs z inną babką,polską trenerką,ale wytrzymałam tylko 8 minut :c
5 czerwca 2014, 10:04
Witam wszystkich!
Na Vitalie zaglądam już od ponad roku, ale dopiero dzisiaj postanowiłam założyć konto :D
Za mną już dosyć długa droga (zaczęłam swoją "przygodę" z odchudzaniem w Sierpniu 2013 roku z wagą dobrych 86-87kg) i do tej pory "walczę" dalej, aby osiągnąć swój cel. Niestety od jakichś 3 miesięcy idzie mi po prostu.. Fatalnie :x Na początku miałam zapał i chęci do ćwiczeń, a "dieta" nie stanowiła żadnego problemu - zrezygnowałam z wszystkich niezdrowych rzeczy i tak dalej, i tak dalej.. A w Lutym/Marcu coś we mnie "pękło" (to chyba przez natłok stresów, problemów rodzinnych/szkolnych i przez dawny toksyczny "związek" znowu wpakowałam się również w nieodpowiednie towarzystwo + nastąpił "nawrót" dawnych nawyków.. Ajjjć.. Szkoda, aż pisać!). W Kwietniu ważyłam jeszcze jakieś 55-55,5kg, a teraz obstawiam, że waga będzie się wahać w granicach 57-58kg.. No i do tego "obrosłam" w lekki tłuszczyk co zresztą sama widzę.. A wszystko to przez własną głupotę! Jak tak dalej "pójdzie" to utyję do 60kg, a potem jeszcze wrócę do wagi wyjściowej..
Dlatego postanowiłam od soboty sprężyć 4 litery i wziąć się w końcu w garść! A w międzyczasie przygotuję wszystko co "potrzebne".. No i również szukam jakichś chętnych dziewczyn do wspólnej motywacji, rozmów, czy wspierania się w tych trudniejszych chwilach.. Można jeszcze dołączyć do grupy czy coś?
Pozdrawiam :3
5 czerwca 2014, 12:50
Jasne :) Im więcej osób tym lepiej <3 Wyślij prośbę o wysłanie zaproszenia do grupy. Pozdrawiam :)
5 czerwca 2014, 13:10
aż mi głupio... zupełnie nie ogarnęłam, o co chodzi z zapraszeniem "do grupy" no ale już się dopatrzyłam.
a dziś poproszę o pochwałę - bo callantetics po zaledwie 6h odjął mi po cm w brzuchu i talii...
oraz kopa - bo z tej radości "kolację" zjadłam chyba po 23... jak debil. no nic, centymetr też daje kopa do dalszych ćwiczeń! pozdrawiam Was :))
5 czerwca 2014, 13:36
Jasne :) Im więcej osób tym lepiej <3 Wyślij prośbę o wysłanie zaproszenia do grupy. Pozdrawiam :)
Trochę mało co jeszcze ogarniam, ale zaproszenie chyba wysłałam do grupy :D
aż mi głupio... zupełnie nie ogarnęłam, o co chodzi z zapraszeniem "do grupy" no ale już się dopatrzyłam.a dziś poproszę o pochwałę - bo callantetics po zaledwie 6h odjął mi po cm w brzuchu i talii...oraz kopa - bo z tej radości "kolację" zjadłam chyba po 23... jak debil. no nic, centymetr też daje kopa do dalszych ćwiczeń! pozdrawiam Was :))
5 czerwca 2014, 15:21
Mój największy ciężar to 81 kg... i od grudnia startowałam z 78 kg , a teraz waga uparła się i nie chce ruszyć :c. Trwa to już jakiś dłuuuuższy czas. Mam problemy z weekendami i prawie nigdy nie mogę wytrzymać. Bardzo chcę schudnąć do końca czerwca do głupich 64 kg :c.
5 czerwca 2014, 16:01
Mój największy ciężar to 81 kg... i od grudnia startowałam z 78 kg , a teraz waga uparła się i nie chce ruszyć :c. Trwa to już jakiś dłuuuuższy czas. Mam problemy z weekendami i prawie nigdy nie mogę wytrzymać. Bardzo chcę schudnąć do końca czerwca do głupich 64 kg :c.
5 czerwca 2014, 17:55
Niestety mam podobnie z tym obżarstwem,tylko u mnie może trwać dłużej,bo najczęściej w weekendy siedzę do późnej godziny.Jeśli w ten weekend będę trzymała dietę,to nabiorę motywacji :D. Dobrym pomysłem wypisanie jest tego co można zjeść, sama zrobię taką karteczkę przez wpadanie do mich posiłków : białego pieczywa ( np. rogal dzisiaj) , ziemniaczków z grilla, sosu chili, krakersów :<.
Próbowałam odhaczać dobre dni w tabelkach i innych,ale nie dałam rady, teraz zrobiłam sobie tabelkę aktywności i nawet mnie mobilizuje, więc Ultraviolence też spróbuj ;)).A co do motywacji to weź sobie do serca ,że jeśli teraz nie weźmiesz się za siebie i będziesz to odwlekała to wrócisz do starej wagi, albo jeszcze większej. Czy niefajniej jest być szczupłą niż opychać się śmieciowym żarciem ? ;))
5 czerwca 2014, 19:06
To z weekendami to też moja zmora, niestety. Jeszcze "dziwne" u mnie jest to, że dosłownie CAŁY dzień nie odczuwam głodu (oczywiście będę jeść mimo to regularne posiłki) a jak przychodzi pora obiadowa (15.00-16.30) to wtedy mogłabym dosłownie pożreć wszystko! I taki "napad obżarstwa" może trwać nawet do godziny 20 :x
Też tak mam. Rano wgl. nie mam ochoty jeść, a po południu to wyjadłabym wszystko z lodówki... Jeszcze zawsze są u mnie takie dobre i słodkie rzeczy... :(