- Dołączył: 2010-04-18
- Miasto: Vincenty
- Liczba postów: 1389
30 listopada 2010, 17:04
Zapraszam wszystkich do rywalizacji.To już ostatnia edycja naszej walki z kilogramami przynajmniej w tym roku.Zasady są proste. Przez miesiąc rywalizujemy o 2 korony. Pierwsza jest dla osoby która w ciągu miesiąca schudnie najwięcej kilogramów, druga dla tej która procentowo schudnie najwięcej (liczba straconych kg podzielona przez początkowa masę razy 100%).Aby się zgłosić wystarczy dzisiaj lub jutro podać swoją wagę początkowa.Następnie ważymy się w weekendy jak kto woli w sobotę lub w niedziele:4 - 511-1218-1925-2630 lub 31- ostatnie ważenieOczywiście nie chodzi głównie o wygraną, tylko o to żeby się wspierać i razem mobilizować do odchudzania. Edytowany przez esperanto 1 stycznia 2011, 13:20
19 grudnia 2010, 19:07
a ja tam w tym roku ciasta nie jem i koniec! zawsze sobie pozwalałam na kawałeczek a i tak kończyło się na połowie blachy;( w tym roku już tak nie będzie, oj nie;)
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 5032
19 grudnia 2010, 20:02
ja nie mam problemu z ciastami a w tym roku zrobie tylko 2
- Dołączył: 2010-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 522
19 grudnia 2010, 20:08
cześć Laseczki :)
kurde nie było mnie chyba ze 3 dni /// "( jak mi smutno ale zaległości nadrobiłam...
miałam nie miła akcję później pojechałam do mamy i nie miałam kiedy zajrzeć
jeśli mogę wagę podam jutro ....
19 grudnia 2010, 20:48
U mnie na święta pleśniak i sernik.
Ciężko będzie...
- Dołączył: 2009-08-02
- Miasto: Norwegia
- Liczba postów: 1055
19 grudnia 2010, 20:50
a ja od kiedy jestem w domku u mamy, jem ciasta. I dziwie się dlaczego waga idzie w
górę
19 grudnia 2010, 21:17
Ja w święta mam:
Sernik (kocham i na pewno zjem, bo to ciasto jest najlepsze na diecie, twaróg... )
Makowiec (bleee)
Jo-jo (bleee)
Shrek (mmmm :))
...Gorzej z alkoholami. Kocham popijąć likier; dzisiaj kupiłam kokosowy i martini z spritem.
Nooo... nie odmówie sobie:D!
- Dołączył: 2009-08-02
- Miasto: Norwegia
- Liczba postów: 1055
19 grudnia 2010, 21:21
najgorzej będzie, jak po świętach zobaczę swoją początkową wagę
. Chyba się powieszę