26 listopada 2010, 22:45
Ważę 57 kilo (paska nie zmienię bo będę się dołować :P) i to jest moja waga IDEALNA wg Lorenza xD! Szkoda ze nie wg mnie ;p. Załoze się, że jest tu kilka dziewczyn, które wg Lorenza są doskonałe, a mimo wszytsko chca zrzucić; no i ja sie nie dziwie jeśli sprawdza sie tak, jak w moim przypadku ;).
Załóżmy grupę DOSKONAŁYCH! I schudnijmy przynajmniej do wagi normalnej wg Broca ;)! U mnie to 3 kilo - do świat jeszcze moze sie udać! A następne dwa po świętach i bedzie waga doskonała wg lotopauanki ;D!
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1144
27 listopada 2010, 20:41
Ja tamten tydzień (cały) miałam okropny, tylko dzięki sobie. Codziennie kompuls, przybyło mi ponad 2 kg w tydzień a pokompulsowe wzdęcie brzucha trzymało kilka dni. Ja kalorii nie liczę podczas jedzenia, a pod koniec dnia. :) Więc nie miałam w planie zjeśc tyle, czy tyle. ;)
Też jestem gruszką, i to dość... gruchowatą :( I mam na dole właśnie bebech ;p
- Dołączył: 2009-03-29
- Miasto: -
- Liczba postów: 758
27 listopada 2010, 20:43
bez sensu wciągać na imprezie, bo ciężko wtedy cokolwiek jeść i pić. cały czas pilnujesz, by nie popuścić brzucha, a jak się dodatkowo najesz/napijesz to zaczyna boleć. przynajmniej ja tak mam, więc rozumiem Twój ból;)
a 630 kcal + jakieś 60 z tej czekolady, to strasznie mało..
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1144
27 listopada 2010, 20:50
Wiem, wiem, ale naprawdę ani nie skupiam się na kaloriach, w sensie ich nie pilnuję, tyle mi wyszło po podliczeniu, a nie pomyliłam się, wszystko dokładnie wyliczyłam. Czekolada była kaprysem, ale nie żałuję tego. ;)
Kurde. :) A ja tak czy siak wciągam, jak bardzo odstaje. Kwestia przyzwyczajenia chyba... A ostatnio na angielskim ćwiczyłam nogi. :DD Całą lekcję praktycznie. :)
27 listopada 2010, 20:52
hehe pamietam w liceum też cwiczyłam nogi na lekcjach xD. Miałam fajne nogi wtedy xD w ogóle byłam fajna wtedy bez takiego bamboła >:(!
No nie liczysz ale to i tak maleńsko jeszcz! ja sie staram co 3 godz po 300kcal... ale oczywiscie tak jak mówie jak jestem poza domem to ciezko albo jak impreza wypadnie ;p
27 listopada 2010, 20:52
> bez sensu wciągać na imprezie, bo ciężko wtedy
> cokolwiek jeść i pić. cały czas pilnujesz, by nie
> popuścić brzucha, a jak się dodatkowo
> najesz/napijesz to zaczyna boleć. przynajmniej ja
> tak mam, więc rozumiem Twój ból;)a 630 kcal +
> jakieś 60 z tej czekolady, to strasznie mało..
zgadzam sie podówjnie ;)
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1144
27 listopada 2010, 21:56
Fakkk, to dziś? No, to dupa. ;DD
OK, razem z dwoma kostkami czekolady, mandarynką i jabłkiem dobiłam równo do 800 ale już serio nic nie wrzucę w siebie. A jutro rano idę do Biedronki, bo zaczynam ONZ, a nie mam co jeść. :D
28 listopada 2010, 20:05
tot o dzisiaj byłt en finał który niechcaco zobaczłam na you tube? Kuuurna nooo na Polaków nigdy nie można liczyć kurcze zmarnowali 300tys! Zamiast dać pieniadze ludziom, któryz wiedza co robią to dali jedenastce, która jeśli naprawde jest w tym dobra to bedzie miec milion szans jeszcze w zyciu :/ Sie zawiodłam
A tak po za tym to w ramach uzyskiwania doskonałej wagi pedałowałam 50 min i spaliłam wg roweru 570kcal :P nie wiem czy wierzyc ale mimo wszytsko 50min aerobów to już coś... A teraz sie tak opiłam sokiem jabłkowym zeledwo sie ruszam xD