- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6325
26 listopada 2010, 20:02
Zamiast wstępu
Kiedyś wymyśliłam że
słodycze = zło-tycie.
Pomyślałam również, że
można walczyć o zaszczytny tytuł POGROMCY ZŁO-TYCI.
Wygrać może go ten, kto najdłużej wytrzyma bez słodyczy.
W niedzielę, tj. 28.11 rozpoczynamy
kolejną edycję zabawy.
Gwoli ścisłości
Słodycze to: wszelkie
cukierki, batoniki, czekolady, ciastka, ciasteczka, chipsy, paluszki,
lody, słodzona herbata, słodzona kawa
Dopuszczalne są naturalne
słodkości czyli owoce - świeże bądź suszone (ale nie
kandyzowane czy suszone z dodatkiem cukru), miód, sorbety owocowe
(które nie są dosładzane) no i ten sztuczny słodzik (tu ukłon w
stronę fanów Dukana).
Zasady1. Zgłaszamy swoją chęć do walki o
tytuł na tym wątku2. Startujemy w niedzielę 28.113. Przynajmniej raz w każdym tygodniu
potwierdzamy, że nadal żyjemy bez słodyczy4. Gdy sięgniemy po słodycze 1 raz –
zgłaszamy to i dostajemy żółtą kartkę5. Jeśli zdarzy nam to się raz
jeszcze – dostajemy czerwoną kartkę i wypadamy z gry6. Wygrywa osoba, która najdłużej
wytrzyma bez słodyczy i otrzymuje ona nasz zaszczytny tytuł POGOMCY
ZŁO-TYCI
Wszystkich chętnych i chętne
serdecznie zapraszam Edytowany przez Mirin 26 listopada 2010, 22:29
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6325
2 grudnia 2010, 17:15
No cóż agus2003, dzięki za szczerość, przyznajemy Ci
. Potraktuj ją poważnie i walcz nadal dzielnie, trzymam za Ciebie kciuki
- Dołączył: 2009-01-09
- Miasto: Siemiatycze
- Liczba postów: 12098
2 grudnia 2010, 17:17
A dlaczego miałabym nie być szczera??? Przecież najbardziej oszukuję w ten sposób samą siebie...
- Dołączył: 2008-01-18
- Miasto: Piaseczno
- Liczba postów: 5068
2 grudnia 2010, 17:39
Ja dzisiaj nadal nic a chipsy stoją pod moim nosem bo brat nie wiedział, kupił i połowę nasypał dla mnie do miski a ja próbuje ile wytrzymam jak beda stały xD ja bedzie kryzys to każe mu szybko zjeść xD
- Dołączył: 2010-01-28
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 1646
2 grudnia 2010, 19:49
Nadal się trzymam:)
I wymyśliłam co robić ze słodyczami na czas ich nie jedzenia, żeby nie kusiły z półki:) Wkładam je do pustego baniaka po wodzie:) Nie każda słodycz się tam zmieści, ale najczęstsza czyli wafelki owszem:) Dopiero jak skończę odchudzanie to jakoś go "otworzę":P
- Dołączył: 2010-02-10
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 3188
2 grudnia 2010, 20:47
ja to co dostane (najczesciej jakies cukierki od taty) wkladam do kartonowego pudelka i tak sobie zbieram :)
u mnie dalej nic slodkiego :)
- Dołączył: 2010-10-30
- Miasto: Gdzieś Tam
- Liczba postów: 590
2 grudnia 2010, 20:51
ja dalej się trzymam, a słodyczami się nie przejmuję . u mnie w domu nie goszczą
Mama też na diecie więc także ich nie rusza, dlatego nawet nie kupujemy
2 grudnia 2010, 20:57
musze sie wypisać z akcji bo to nie ma sensu - dzisiaj wpadło ciastko, bo byłam na głodzie potwornym, jechałyśmy z koleżanką a ona kupiła na stacji ciastka no i doop >:/ Poza tym dużo okazji sie szykuje a nie zawsze wypada nic nie zjeść szczagólnie jak ktoś specjlanie sie postara i upiecze np ;p. Wiem wiem - wymówki! Nie bawie sie juz z wami :( ale obiecuje ze nie bede jadła do lustra :P! Trzymam kciuki!
2 grudnia 2010, 21:12
u mnie też nadal bezsłodyczowo choć pokus jest wiele i czasami ciężko..Ale daje rade!!!! pozdr.
- Dołączył: 2010-04-02
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1008
2 grudnia 2010, 22:46
bezsłodyczowo :)
aby wytrzymać do Nowego Roku, trzeba przetwrać wigilię i swiea bozego natodzenia, a to z kolei będzie bardzo trudne ;D