- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 marca 2014, 13:53
Edytowany przez puerh 4 marca 2014, 22:17
31 marca 2014, 12:50
Nie jestem na 300%. Wczorajszą noc całą rzygałam, potem spałam, poczułam się lepiej, ale na basen nie poszłyśmy. No i zjadłam sobie gotowanych jabłek z ryżem, gotowaną marchewkę i biszkopty. A dziś od rana to samo. Już nic jeść nie będę chyba, tylko pić. Nie wiem, czy dzisiejszy dzień zapisać na 0 czy zmniejszyć sumę końcową pkt do zdobycia za dni choroby. Nie wiem, co mi jest :(
31 marca 2014, 18:16
Pora wirusowa Cię dopadła ;/ Pij dużo wody i przeczekaj. Jutro będzie już lepiej!
31 marca 2014, 22:34
Moje menu - może kogoś zainspiruje :) Dzisiaj niestety wypadłam z tabelki, mąż zjadł moje porcje, ale jutro już spróbuję się włączyć do planu. Powiększyć można klikając prawym przyciskiem myszy "otwórz w nowym oknie" lub w innych przeglądarkach można pokombinować - pobrać na dysk itp.
Edytowany przez puerh 31 marca 2014, 22:35
1 kwietnia 2014, 11:37
Hej Dziewczyny,
gratulacje dla każdej za wytwanie w kolejnym tygodniu walki. U mnie szału nie ma. Pojawiły się też komplikacje zdrowotne i niestety wracam do sterydów i to jeszcze w końskiej dawce ;/
Trzymam kciuki, nowy miesiąc, nowy tydzień, nowe siły - walczymy! <choć bez entuzjazmu - przynajmniej dziś>
1 kwietnia 2014, 12:10
Tabelka za ten tydzień :) Coś chyba daty nie zmieniłam, ale to za 24-30.03 ;) Gratuluję Kinga, wymiatasz!
2 kwietnia 2014, 09:09
2 kwietnia 2014, 09:12
Środek tygodnia :) dzisiaj mam zaproszenie na roczek do córeczki koleżanki, w piątek egzamin, ale jakoś mi ciężko idzie przygotowanie do niego. Dobrze, że słońce za oknem!
2 kwietnia 2014, 12:56
U mnie też dużo roboty. Ładna pogoda, a ja gniję przed komputerem. Ale trzeba pracować, tyle że nie mam nawet jak poćwiczyć czy coś, basen w tym tygodniu też wypadnie, bo @ będzie i tak o. Do "D". :( Po prostu już będę gruba i tyle. Zawieszam odchudzanie, nie odchudzam się, kocham swoje fałdki i mam to wszystko gdzieś. Kto powiedział, że muszę wyglądać jak Chodakowska. Chcę być tłustą świnią. I tak jestem na to skazana. Zawsze byłam gruba, w ciąży też jest się grubą i po ciąży też. Tak się męczyć po to, żeby za chwilę znów przytyć? Bez sensu.
Edytowany przez puerh 2 kwietnia 2014, 13:12
3 kwietnia 2014, 08:20
Edytowany przez Ajvonkaha 3 kwietnia 2014, 08:22