- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 listopada 2013, 00:05
30 marca 2014, 19:09
ja dziś po bardzo aktywnym dniu.. 3 h w terenie.. ale kacl było pewnie dobre 2 tyś.. bo coś dziś taka głodna byłam!
30 marca 2014, 19:30
u mnie weekend pod względem diety i ćwiczeń nie za bardzo udany, ale szczeże nie żałuję. Spędziłam miło czas i poporstu jadłam na to co miałam ochotę. Od jutra walczę dalej. Chyba czasmi mi takie małe "wolne" jest potrzebne.
Jutro rano jedziemy na większe zakupy, więc raczej odezwę się po południu. I dopiero też po południu będą ćwiczonka
31 marca 2014, 08:11
hej, ja dziś wchodzę na wagę i kg więcej, wczoraj zjadłam trochę więcej ale bez przesady...
no trudno walczę dalej, coś czuje że mój spadek wagi przeciągnie sie na jeszcze dłuższy czas..
miłego dnia
31 marca 2014, 09:58
a ja się wczoraj obżarłam na grillu ale mam większy problem. Synka bolał dalek brzuch i pojechaliśmy na dyżur do ptrzychodni, stan zapalny wykluczony, ma wzmozona perystaltykę jelit i tyle dostal debridat i smecte,przeciwbolowo ibum w nocy okropni plakal pojechaliśmy do szpitala i to samo:( nie wiem co robic-serce mi peka
31 marca 2014, 11:52
witam was laseczki zaglądnęłam tylko na chwilkę mam ciężką sytuacje w domu , moje serce pęka z powodu braku szacunku do mej osoby przez rodziców , nie spodziewałam się że to wszystko potoczy się aż tak źle no ale nie będę Wam truć na ten temat. Zazdroszczę tylko tym którzy mają normalnych rodziców... Przez nieobecność schudłam 4 kg bardzo dużo ćwiczyłam godzinę dziennie z mel b i godzinę na kijki chodziłam 6x w tyg ćwiczenia ok 2h zdarzały mi się małe grzechy ale efekt i tak super osiągnięty ;) pozdrawiam;*
31 marca 2014, 12:55
wow CALINECZKA boska jesteś, gratuluję :) A co do rodziców, to wiesz nie każdy ma idealnych, no i zresztą każdy rodzic ma jakieś swoje loty..
BOGNA u mnie na wadze też troszkę więcej po weekendzie. Ale się nie przejmuję.
MArzenko trzymaj się z malutkim :)
Ja wróciłam z zakupów, w planie było też coś kupić sobie ale nie wyszło. Zrobiliśmy większe zakupy spożywcze do domu, Młodemu kupiliśmy zaległy prezent na urodzinki rower, dla JUlii jakąs tam lalkę, bo obiecaliśmy, A to ciuchy i buty dla młodego tak że kasy dużo po wypłacie nam nie zostało, A jeszcze do tego przecież opłaty więc teraz już czekamy na kolejną wypłatę :) Dobrze że tu są co 2 tygodnie :):)
ZAraz obiad i chłopy do pracy a ja później poćwiczę :)
31 marca 2014, 13:03
Calineczka niezła jesteś, gratuluje spadku.. aa my cały czas walczymy a spadek wagi mały ..
ja teraz tez staram się ćwiczyć min 1,30 h dziennie bo inaczej do grudnia nie schudnę..
aa jeśli chodzi o zakupy to ja choruję na odwiedziny sportowego sklepu.. pielgrzymka rowerowa została przeniesiona na 5 kwietnia więc dużo czasu mi nie zostało. wczoraj zrobiłam 20 km rowerem a dzis z łóżka nie mogłam wstać.. a w sobotę ma być coś ok 80km i to od 7.00 do 14.00 więc nie wiem jak ja to zrobię, całe szczęście wracamy już samochodami.
papa
31 marca 2014, 13:18
Bogna niezły wyczyn, ja w sumie nie wiem ile jeżdzimy bo dopiero wczoraj zamontowałam licznik na rowerze i z pewnoscia teraz dopiero będę jezdzic jak mąz będzie miał na rano w końcu.
My jedziemy 6 czerwca na 30stke mojej kuzynki na Litwę, więszka imprezka i trzeba się ładnie ubrać i wogóle więc chce trochę jeszcze schudnąć do tego czasu, by zrobić wrażenie na rodzince