- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
27 października 2010, 23:40
szukam chętnych. z waga podobna do mojej :) osob ktore beda aktywne na forum i nie poddadzą sie szybko. zapraszam.
bede robic co tygodniowe tabelki. ruch w wlasnym zakresie . dieta tez. :) ale wymiana informacjami:)))
Edytowany przez ewuka111 27 października 2010, 23:41
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
27 października 2010, 23:48
ewuka111 ja z chęcia się dołączę, szukam grupy w której dziewczyny nie przestaną się odzywać po dwóch dniach... Jestem na diecie od ponad miesiąca(moje piąte podejście), tym razem osiągnęłam najniższą wagę od paru ładnych lat, także nie zamierzam tego marnować...
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
27 października 2010, 23:53
to sie ciesze:) u mnie dietkowanie roznie bywa. w wakacje schudlam 6 kg i waga stoi ale to z mojej winy. chce do konca roku jeszcze schudnąc troche i szukam osob ktore jak cos dadza mi kopa ;))
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
27 października 2010, 23:53
jak osiągnelas swoja wage??
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
27 października 2010, 23:59
wiesz ja moją wagę to tak stopniowo osiągnęłam... Tak jak pisałam jest to moje już 5 podejście do odchudzania, właśnie dziś ujrzałam magiczne 5 z przodu a ostatnio tyle miałam w podstawówce, najbardziej mi pomaga(obecnie jestem) dieta 1150-1350 kcal, liczę codziennie. Jednak ostatnio kg przestały spadać i nie wiem co jest, chyba będę musiała limit do 1000 zmniejszyć... W ogóle nie ćwiczę, nie mam do tego motywacji... A Ty w jaki sposób zrzuciłaś te 6 kg?Razem MUSI się udać 28 października 2010, 00:03
Dołączam się do Was dziewczyny:) Cel to 51 na Nowy Rok, 56 na początek grudnia. Teraz nie będę pisać do wtorku, bo będę bez komputera- wracam do domu ze studiów, ale potem to codzienne konsultacje:) Moje plany po 1 listopada to:
1. 2x w tygodniu trening interwałowy po 20 min,
2. 3x w tygodniu trening na brzuch i pośladki z Tamilee Webb,
3. 3x w tygodniu bieganie po 40 min.
Dietetyczne:
1. SlimData.
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
28 października 2010, 00:20
tusia709 witaj:) No będziemy czekać na Ciebie we wtorek:) Ja spadam spać dziewczyny:) Do jutra!
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
28 października 2010, 00:24
slimdata co to za dieta/?? niezly plan cwiczen :)
ja sie wtedy zaczelam ruszalac, jadlam malo, nabial, nie jadlam chleba, pilam duzo wody, niestety powracam do nawyków swoich..waga stoi w miejscu na szczescie co znaczy ze zdrowo schudlam . ale chce jeszcze ruszyc z waga.. cel 56. rozmiar spodni .
tusia wracaj do nas :) czekamy na ciebie.
ja mykam spac teraz :) jutro obgadamy reszte :)) i moze beda jakies chetne ;) a w jaki dzien chcecie wazenie?
- Dołączył: 2010-10-21
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 176
28 października 2010, 08:48
witam dziewczynki - dołączam! jeżlei można oczywiście:))
Pixi, tutaj coś o staniu wagi:)
http://diety.onet.pl/forum1,19764,0_Dlaczego_waga_stoi_tutaj_znajdziesz_odpowiedz.html
widze, ze mam podobny cel i punkt startowy co autorka :D
obecnie na wadze 65, chce dojsc do 58-60 :))) generalnie staram sie MŻ ;d, robić brzuszki, w miare możliwości biegać. Wczesniej miałam już tak, ze ważyłam ponad 65 kg i sama nie wiem kiedy zeszłam do 60, waga trzymała sie bez problemu, czasami nawet jeszcze chudłam. ale zdradzieckie okazało sie pójście na studia i przeprowadzka. wiaodmo, niereuglarne posiłki, mało ruchu, żarcie późnym wieczorem, alkohol. no i nazbierały kilogramy... :(
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
28 października 2010, 10:45
Hej Dziewczyny!!! iskierka90 witaj;) Dzięki za link, wybrałam co pasuje do mnie:
Waga stoi w miejscu:
Trzymasz się, stosujesz dietę, nie jest Ci do śmiechu. Kiszki marsza grają, a mimo to ciężar ciała się nie zmienia! Dlaczego? Twoj organizm za wszelką cenę stara się nie dopuścić do naruszenia rezerw tłuszczowych. Nie ma innej rady: musisz uzbroić się w cierpliwość.
Waga stoi w miejscu:
Kryzys kryzysem, ale wszystko ma swoje granice! Włącza sie alarm: organizm musi przestawić się na jeszcze oszczędniejsze gospodarowanie energią, nie martw się to tylko chwilowe zwolnienie tempa w procesie chudnięcia, a nie jego zastopowanie.
Jeśli u mnie się dzieje to co jest opisane powyżej to znaczy że jak będę dalej na 1150-1350 to w końcu waga ruszy? Bo wczoraj jż po prosty psychika mi siadała, i zjadłam 880 kcal przez cały dzień...