- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
12 sierpnia 2013, 09:41
Witam.
Szukam osób do wspólnego odchudzania się.Może właśnie Ciebie?
W końcu postanowiłam coś zrobić dla siebie i ze sobą.Nie mogę być dłużej gruba.Ty chyba tez tego nie chcesz?
Więc co działamy? Zapraszam wszystkie osóbki z dużym nadbagazem kilogramów. My tez potrafimy.Pokażmy innym że nie musimy być grube!!!!
- Dołączył: 2013-05-23
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
14 sierpnia 2013, 09:44
Jak to nie ma już chętnych? Ja jestem chętna i zmobilizowana od kilku miesięcy i nic mi nie staje na przeszkodzie.
![]()
Ja dzisiaj wyjeżdżam na długi weekend w rodzinne strony, bez męża, będę nadrabiać zaległości rodzinne i towarzyskie, a w sobotę bawić się na panieńskim. Muszę ogarnąć jakoś jedzenie, bo u mamy nie mam takiego arsenału dobrych artykułów spożywczych jak w swojej kuchni. Zaplanowałam za to moje dwie porcje słodyczy - jutro kawałek ciasta u babci, a w sobotę coś dobrego na panieńskim. Oczywiście będę dalej ćwiczyć shreda, a ponieważ nie mogę zabrać ze sobą orbiego ani roweru, spakowałam więc hula hop i sportowe buty, może uda się jakiś marszobieg zorganizować.
- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
14 sierpnia 2013, 10:02
hej terapia
no to musisz sie pilnować na tym wyjeździe, tyle pokus. Ja staram sie ograniczyc spotkania ze znajomymi ale nie zawsze sie udaje i niestety tez wpadają nadprogramowe kcal.
- Dołączył: 2013-05-23
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
14 sierpnia 2013, 10:24
Malwina, a ja właśnie nie ograniczam spotkań ze znajomymi, tylko staram się dobrze je organizować.
![]()
Np. na różne spotkania grillowe zabieram ze sobą szaszłyki z łososia i cukinii albo kurczaka i warzyw, do tego jakąś sałatę. Pozwalam sobie na max dwie porcje słodyczy tygodniowo, więc też staram się to dobrze rozplanować (ale np. w lipcu w dniu swoich urodzin i imienin nie jadłam w ogóle słodyczy, choć piekłam dużo dla gości). W przyszłym tygodniu wybieram się z mężem do kawiarni na ciacho (wczoraj wygrałam zaproszenie w konkursie) i to będzie pierwsza porcja, a druga - to kawałek tortu na weselu. I wpadek nie mam.
- Dołączył: 2011-07-29
- Miasto: Gdzieś Tam
- Liczba postów: 481
14 sierpnia 2013, 10:55
Ja sobie nie mogę poradzić ze słodyczami - najgorzej jest po obiedzie i wieczorem.
- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
14 sierpnia 2013, 11:09
terapia to masz naprawde silną wole. Ja niestety nie potrafię sie oprzeć i choćbym zabrala ze soba swoje jedzonko pewnie i tak zjadałabym cos czego nie powinnam.
- Dołączył: 2013-05-23
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
14 sierpnia 2013, 11:12
Malwina, ja nie jestem specjalistką od żywienia, ale pozwoliłam sobie zajrzeć w Twój pamiętnik i mam wrażenie, że bardzo mało jesz... Może stąd biorą się napady? Widzę, że jesz zdrowo i regularnie, ale chyba trochę za mało, liczyłaś kalorie?
piteraaga - Myślę, że z czasem Ci się to unormuje, dobre zdrowe jedzenie pomaga wyregulować poziom cukru we krwi, więc z czasem powinno być lepiej.
- Dołączył: 2013-05-20
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 212
14 sierpnia 2013, 11:40
terapia ale wiesz co ja mimo tego że mało to i tak ledwo to zjadam i muszę się naprawde zmuszać żeby zjeść to co zaplanowałam
- Dołączył: 2013-05-23
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
14 sierpnia 2013, 11:48
Rozumiem Cię, ja mam dokładnie to samo, ale staram się podkręcać liczbę kalorii. Jak teraz będę jadła 1200, to jeśli za kilka tygodni dopadnie mnie zastój, to nie będę miała z czego obciąć, żeby chudnąć dalej. Ja staram się jeść 1800-1900 i chudnę cały czas. Postaraj się przez parę dni liczyć kalorie, bo moim zdaniem to jest naprawdę mało...