- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6320
19 września 2010, 19:37
Zamiast wstępu
Kiedyś wymyśliłam że
słodycze = zło-tycie.
Pomyślałam również, że
można walczyć o zaszczytny tytuł POGROMCY ZŁO-TYCI. Wygrać może go ten, kto najdłużej wytrzyma bez słodyczy.
Jutro, tj. 20.09 rozpoczynamy
kolejną edycję zabawy.
Gwoli ścisłości
Słodycze to: wszelkie
cukierki, batoniki, czekolady, ciastka, ciasteczka, chipsy, paluszki,
lody, słodzona herbata, słodzona kawa
Dopuszczalne są naturalne
słodkości czyli owoce - świeże bądź suszone (ale nie
kandyzowane czy suszone z dodatkiem cukru), miód, sorbety owocowe
(które nie są dosładzane) no i ten sztuczny słodzik (tu ukłon w
stronę fanów Dukana).
Zasady1. Zgłaszamy swoją chęć do walki o
tytuł na tym wątku2. Startujemy w poniedziałek 20.093. Przynajmniej raz w każdym tygodniu
potwierdzamy, że nadal żyjemy bez słodyczy4. Gdy sięgniemy po słodycze 1 raz –
zgłaszamy to i dostajemy żółtą kartkę5. Jeśli zdarzy nam to się raz
jeszcze – dostajemy czerwoną kartkę i wypadamy z gry6. Wygrywa osoba, która najdłużej
wytrzyma bez słodyczy i otrzymuje ona nasz zaszczytny tytuł POGOMCY
ZŁO-TYCI
Wszystkich chętnych i chętne
serdecznie zapraszam Edytowany przez Mirin 19 września 2010, 19:40
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6320
22 września 2010, 20:24
W takim razie żegnaj
zuzannaanna, życzymy Ci wszystkiego dobrego a my nadal walczymy
- Dołączył: 2007-06-26
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2292
22 września 2010, 20:39
Ha, nie wierze, już 3 dni wytrzymałam. to chyba mój mały rekord ;d
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6320
22 września 2010, 20:46
Pięknie, jeszcze kilka dni i wcale nie będą Cię kusiły. Organizm odwyknie od słodkiego i nie będzie się go domagał. Z mojego doświadczenia wiem, że najtrudniejsze są pierwsze dni, potem już jest łatwiej. Tak samo jak na odwyku innego rodzaju
- Dołączył: 2006-12-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 2585
22 września 2010, 20:55
Żółta kartka dla mnie:(
kawałek ciasta ze śliwką mnie skusił,ale to i tak poprawa w porowaniu z przed tygodnia.
Na usprawiedliwinie mam to ze weszłam chwilę pozniej na bieżnię.
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6320
22 września 2010, 20:57
Ojojoj Morduchna , walcz dalej, powodzenia !
22 września 2010, 21:42
Dzień minął, trzymam się dalej :)
- Dołączył: 2010-09-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 147
22 września 2010, 23:17
No właśnie, pierwsze dni są najgorsze. Najciężej się tak nagle przestawić i nie jeść słodkiego. Ale dziś mi się udało! Walczę dalej
23 września 2010, 10:25
melduje, ze trzymam sie dzielnie i ze jedyny czas w ciagu dnia kiedy mysle o slodyczach to ten, w ktorym odwiedzam ten wątek
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6320
23 września 2010, 15:33
Brawo, dziękuję za meldunki z pola walki