- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6319
19 września 2010, 19:37
Zamiast wstępu
Kiedyś wymyśliłam że
słodycze = zło-tycie.
Pomyślałam również, że
można walczyć o zaszczytny tytuł POGROMCY ZŁO-TYCI. Wygrać może go ten, kto najdłużej wytrzyma bez słodyczy.
Jutro, tj. 20.09 rozpoczynamy
kolejną edycję zabawy.
Gwoli ścisłości
Słodycze to: wszelkie
cukierki, batoniki, czekolady, ciastka, ciasteczka, chipsy, paluszki,
lody, słodzona herbata, słodzona kawa
Dopuszczalne są naturalne
słodkości czyli owoce - świeże bądź suszone (ale nie
kandyzowane czy suszone z dodatkiem cukru), miód, sorbety owocowe
(które nie są dosładzane) no i ten sztuczny słodzik (tu ukłon w
stronę fanów Dukana).
Zasady1. Zgłaszamy swoją chęć do walki o
tytuł na tym wątku2. Startujemy w poniedziałek 20.093. Przynajmniej raz w każdym tygodniu
potwierdzamy, że nadal żyjemy bez słodyczy4. Gdy sięgniemy po słodycze 1 raz –
zgłaszamy to i dostajemy żółtą kartkę5. Jeśli zdarzy nam to się raz
jeszcze – dostajemy czerwoną kartkę i wypadamy z gry6. Wygrywa osoba, która najdłużej
wytrzyma bez słodyczy i otrzymuje ona nasz zaszczytny tytuł POGOMCY
ZŁO-TYCI
Wszystkich chętnych i chętne
serdecznie zapraszam Edytowany przez Mirin 19 września 2010, 19:40
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6319
15 listopada 2010, 22:15
No i okres mi się przyplątał - tak jest zawsze, gdy zaczyna za mną chodzić czekolada ... Dałam radę, nadal bez zło-tyci :)
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6319
21 listopada 2010, 18:39
Ja też, ale Ci pięknie waga spada...
22 listopada 2010, 13:29
nio dalam z siebie wszystko;)teraz natomiast stoi;/ nadal zero;)
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Kiedyśtambędę
- Liczba postów: 6319
25 listopada 2010, 21:34
Coś nam tu się cicho zrobiło, ale wiemy, z tabelek że
Ashaa nadal się trzyma
- Dołączył: 2010-04-02
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1008
25 listopada 2010, 23:42
troszke cicho, bo mało osób zostało, a że rozmawiamy na innym wątku, to tu zrobiła sie pustka ;pp
- Dołączył: 2010-04-02
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1008
25 listopada 2010, 23:44
Mirin, dzielnie się trzymam ;) a co najlepsze namowilam moją mamę i siostrę, żeby na adwent psotanowiły sobie cel: zero slodyczy. Adwent to prawie miesiąc, także jeśliby moja mama wytrzymala, to był by cud normalnie, ponieważ ciężko jej jest się oprzeć słodyczom, ma nadwagę, także... chociaż nie powiem, schudła dość dawno już 20kg i utrzymuje swoją wagę, ale jak sama powiedziala, jeszcze ze 20kg mniej by się przydało .