Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa! Cz. 14: 10.06-14.07

W sumie to nie wiem. Poszłam na to żeby nie marnować czasu, bo miałam rok przerwy od studiowania, a skoro już zaczęłam to szkoda byłoby nie skończyć i przetrwałam 1,5 roku zjazdów, co drugi weekend. Mam do tego luźne podejście, ale zawsze warto jest mieć coś dodatkowego. I to nie tak, że to olewam, bo wystarczy, że jestem na zajęciach i w miarę wszystko ogarniam, zresztą zostanie to zweryfikowane na egzaminie.

Wstawiłem podsumowanie poprzedniej edycji :) Gratuluję pozakontrola i Interpretation za pierwsze i drugie miejsce! Największe spadki to pozakontrola (-3,1kg) i Siupka (-2kg)! Gratulacje! :)

To ja mam takie luźne podejście do mojego technika rachunkowości, którego tak sobie robię :P Szkoda mi było kasy na podyplomówkę ;)
Wczoraj zmobilizowałem się do ćwiczeń - byłem z siebie dumny :D

U mnie dieta ok, z cwiczeniami nienajlepiej. Ciagle nie moge wrocic do siebie po pobycie w Polsce- tydzien to za krotko zeby sie przestawic z czasu na czas a dodatkowo po powrocie ciezko wrocic do tutejszego czasu i normalnie nie mam sily- zwyczajnie padam zaraz po pracy.

u mnie dietka oki za to zero ćwiczeń....nie mam siły...ze względu na antybiotyk aqua aerobic też odpadł więc ten tydzień raczej będzie bez szału....wszyscy mnie wyścigną....ale cóż tak bywa czasami....miłego dnia wszystkim

A ja wczoraj zabrałam naukę ze sobą do parku, w którym jest też siłownia na dworze. Trochę poczytałam, trochę poćwiczyłam i tak na zmianę. Zaraz też idę się rozruszać przed robieniem rysunku, który muszę jutro oddać 

u mnie z ćwiczeniami w miarę ok, z dietą też, chociaż ciągle mnie ssie w żołądku i chodzi za mną jakaś pizza abo inny badziew :( słodycze mi zwisają,
zaraz idę do sklepu, może pojadę rowerem to jeszcze trochę ruchu zaliczę, dziś już było 45 min z Mel B

Za mną też coś chodzi takiego :P Ale jutro albo w niedzielę będzie odstępstwo, byle nie za wielkie ;) Zawsze można zrobić sobie domowego fast-fooda. Jest pyszny i wcale nie musi być kaloryczny :)

Witajcie. jest tu kto?

Chcę zacząć rywalizację, bo tylko to mnie zmotywuje. Czy można się dopisać do zbywania tych kg słodkości i tłuszczyku?

Chriss masz rację :) w niedzielę robię takiego domowego chińczyka ("kuciak" już pokrojony, dochodzi w oliwce, sosie sojowym i przyprawie "pięć smaków" i pieprzu cayenne - do tego stosowne chińskie warzywka i grzybki oraz makaron ryżowy brązowy naturalnie;) nie sądzę nawet, aby to było odstępstwo od diety :) co innego sajgonki, które robiłam w ostatni weekend
ale obawiam się jutra, bo idziemy do znajomych, którzy dietę mają za nic i nie wiem, czy nie będzie nacisków "no weź kawałek", najbardziej się obawiam, czy nie będzie jakichś wypieków, bo ja bez problemu się oprę, ale boję się gadania i wmuszania (osobiście dla mnie ciasta mogą nie istnieć, tak samo ciastka itp). Co innego mięso itp :) Moją słabością są kebaby a u mnie w mieście są wyśmienite i żaden domowy niestety nie daje rady ;)
no cóż miłego weekendu zatem i nie folgujcie sobie zanadto, ja mam teraz dwa dni pełne wrażeń
a tak przy okazji, może wiecie/znacie/polecicie jakieś miejsce na wypoczynek letni? najlepiej nie za drogo :) Mazury były by ok :) żeby była woda, zieleń, blisko do jakiejś cywilizacji, może coś do zwiedzenia, zobaczenia. Fajnie jak by można wypożyczyć łódkę/żaglówkę/kajak... generalnie nie dysponujmy mega kasą, dochodzi nam w te wakacje remont i jeszcze jeden wyjazd na żagle więc skromniutko :)