Temat: Grupa wsparcia dla filigranowych.

Poszukuję osób o wzroście poniżej 160 cm. :)

Czy znajdę chętne osoby do wspólnych pogaduszek i wzajemnego wspierania się? 

Jaki jest wasz cel wagowy? A może rzuciłyście wagę w kąt i zwracacie uwagę na obwody? Jaki macie typ figury? :)

Ja mam niecałe 154 cm wzrostu. Mój cel to 48 kg, ale szczerze mówiąc głównie zwracam uwagę na kształt i jędrność ciała. 

Pozdrawiam i zapraszam. ;)
Oj tam... wiesz, mogła też Ci się woda w organizmie zatrzymać. Różnie to bywa.
Nie martw się...pojutrze znowu będziesz miała 51 

Zresztą mnie też waga waha się jeden kilogram w jedną, bądź w drugą stronę. Już się do tego przyzwyczaiłam, bo na to wpływu nie mam, a szkoda, bo fajnie by było mieć wszystko pod kontrolą 
Nie no niby wiem, że przytyć kilograma nie mogłam ale jednak lubiłam to 51,0 :) 
U mnie od miesiąca nie widać spadku... A tak chciałabym chociaż zobaczyć te 47.00 kg na wadzę. T^T 
ja nie wiem czemu moja waga tak skacze non stop, jutro znów się zwaze ale dzisiaj było 1700 kcal (wczoraj 1200) wiec znów bez szału (co prawda jestem na stabilizacji) ale czuje sie znów jakaś opuchnięta i waga moze pokazać 52, coś a wtedy sie załamie ..
wiem już chyba dlaczego moja waga tak pokazuje dużo- ja mam zazwyczaj bardzo niskie ciśnienie- ostatnio 88/53 a od kilku dni jest też paskudnie niskie ciśnienie na dworze -a dzisiaj to takie że ledwo łaże,a wyczytałam to na stronce "przy niskim ciśnieniu, z jakim mamy do czynienia w przypadku niewydolności serca, dochodzi do zatrzymania wody w tkankach - tzw. przewodnienia organizmu."  

Więc moze to woda :)
O! Coś w tym może być. Często puchną mi nogi, a moje ciśnienie to z reguły 90/60.
Dziś waga 51,8 hehe wiec po 100 gram sukcesywnie idzie w dół :) 
No to super! :) U mnie się trzyma 52 z hakiem. Chciałabym w końcu ujrzeć to pełne 50. 

Apetytu dalej nie mam. Z jednej strony to dobrze, bo nie kusi mnie podjadanie, ale też niezbyt dobre jest to, że nie mam ochoty nawet na malutkie przekąski, które mam w menu Vitalii. I tak jem mało, a teraz jem jeszcze mniej. Są dwie opcje: pogoda (niskie ciśnienie, duchota, ciepło - tracę apetyt) albo stres i zmęczenie spowodowane sesją egzaminacyjną (nie jestem w stanie wtedy jeść nawet najmniejszych porcji).
czemu ja tak nie mam :( ja zawsze mogę jeść, a jak się stresuje to jem jeszcze więcej. Kompulsy właśnie dopadły mnie w tamtym roku w okresie okropnego stresu .. Mam nadzieję ze to już nigdy nie wróci :) Jestem po 8 treningu Chodakowskiej i mam nadzieję ze wreszcie spadnie mi ta waga do 51,0 bo szlag mnie trafi oglądać na wadze prawie 52 kg no i widze ze to chyba kwestia wody bo zauważyłam na nogach wodny celulit a na codzien go nie posiadam :) Więc myślę pozywtynie i licze na to że moja waga wróci do normalnego poziomu :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.