Temat: Grupa wsparcia dla filigranowych.

Poszukuję osób o wzroście poniżej 160 cm. :)

Czy znajdę chętne osoby do wspólnych pogaduszek i wzajemnego wspierania się? 

Jaki jest wasz cel wagowy? A może rzuciłyście wagę w kąt i zwracacie uwagę na obwody? Jaki macie typ figury? :)

Ja mam niecałe 154 cm wzrostu. Mój cel to 48 kg, ale szczerze mówiąc głównie zwracam uwagę na kształt i jędrność ciała. 

Pozdrawiam i zapraszam. ;)
porażka dziewczyny porażka znów ;/ co ja mam ostatnio z tymi słodyczami, w ciązy jestem czy co :P

nie mogę wyrobic tak mi sie chce słodkiego i w ogóle jedzenia też ;/ wczoraj było 1400kcal a dzisiaj znów juz mam 1800 kcal i wcale nie jestem najedzona ;/ masakra juz mam w głowie że zaraz przytyje niewiadomo ile ... wkurza mnie to, ale z doświadczenia wiem ze lepiej raz 1400 i raz 1900 niż codziennie 1900 czy 2500 ... Podczas kompulsów przytyłam tylko 8 kg dzięki temu że co pare dni trafiało się 0 kcal .... 
Kurczę...niefajnie. :(

Ja z kolei jestem bardzo zestresowana i przez to w ogóle nie mam apetytu i dzisiaj zjadłam tylko 2 posiłki, a to też niedobrze. : /
wolała bym Twój problem niż mój :(
Ja dzisiaj 1600 kcal + 3 kawy z mlekiem (więc dodatkowe 150 kcal).
Słabo.
lepsze niz moje koncowe 2100 kcal ...
Nie mówmy o kaloriach, bo ja się dziś samymi słodyczami odżywiałam... 

Będzie lepiej. 
Ja nawet chciałam sobie zdrową "pokutę" wynaleźć i włączyć jakieś nowe, ciekawe ćwiczenia... ale jestem chyba zbyt dużym leniem :) 

@monika, a może lepiej iść sposobem "pół-na-pół" - pół diety, pół swobody? Typu: ok, mogę sobie pozwolić w pierwszej połowie dnia na włączenie do jadłospisu czegoś słodkiego (np. do śniadania i II sniadania), drugie pół dnia - trzymam się diety i ćwiczę :) A potem ograniczyć przywolenie np. tylko do sniadania, drugie już bardziej dietkowe, następnie zamienić słodkie na owoce itp. 
Na mnie takie oszukiwanie kiedyś działało :)

Ja za to jutro (i w resztę dni też) zostaję bez nabiału i cukrów, więc słodycze mi odpadają. Jesli chcecie, dołączajcie a przynajmniej wspierajcie, bo to dla mnie będzie ogromne wyzwanie, umm... 
Pasek wagi
Marmelade życzę powodzenia i trzymam kciuki! :)

Slaids oj kusisz tą kawą, kusisz. :) Dzisiaj ciśnienie mnie tak zmogło, że ledwo stałam na nogach. W dodatku rano oddawałam krew do badania i czekałam 45 minut w kolejce, potem spacer do domu i w sumie śniadanie zjadłam dopiero ponad 2 h po przebudzeniu, a to na mnie źle wpływa.

Jutro chyba sobie zrobię solidny kubełek kawki na dzień dobry. :)
To i ja się pochwalę, chociaż totalnie nie ma czym, bo zeżarłam dzisiaj chyba ok. 1500 kcal, a na wieczór dołożyłam dwie tequile sunrise o.O
Pasek wagi

marmelade napisał(a):

Nie mówmy o kaloriach, bo ja się dziś samymi słodyczami odżywiałam... Będzie lepiej. Ja nawet chciałam sobie zdrową "pokutę" wynaleźć i włączyć jakieś nowe, ciekawe ćwiczenia... ale jestem chyba zbyt dużym leniem :) @monika, a może lepiej iść sposobem "pół-na-pół" - pół diety, pół swobody? Typu: ok, mogę sobie pozwolić w pierwszej połowie dnia na włączenie do jadłospisu czegoś słodkiego (np. do śniadania i II sniadania), drugie pół dnia - trzymam się diety i ćwiczę :) A potem ograniczyć przywolenie np. tylko do sniadania, drugie już bardziej dietkowe, następnie zamienić słodkie na owoce itp. Na mnie takie oszukiwanie kiedyś działało :)Ja za to jutro (i w resztę dni też) zostaję bez nabiału i cukrów, więc słodycze mi odpadają. Jesli chcecie, dołączajcie a przynajmniej wspierajcie, bo to dla mnie będzie ogromne wyzwanie, umm... 


Ale ja nie traktuje słodyczy jak grzech - ja sobie na nie normalnie pozwalam. ale co z tego jak mnie wczoraj jakiś tasiemiec dopadł i zjadłam koniec konców 2100 kcal ;( 
Hentai, ja bez porannej kawy nie przeżyję... Ale obiecałam sobie od jutra totalnie ją ograniczyć.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.