Temat: Piękna na plaży!

Kochane, do wakacji (do lipca) niewiele ponad 6 tygodni:)
Na pewno niejedna z nas ma jakiś cel, który chciałaby do tego czasu osiągnąć:) Postanowiłam więc stworzyć grupę wsparcia, gdzie będziemy się wspierały nawzajem w dążeniu do osiągnięcia swojego celu:) Chciałabym abyśmy po każdym dniu(wieczorem) zdawały relację z diety oraz ćwiczeń, a na koniec akcji (1 lipca) podsumujemy 44 dni współpracy: ile kilogramów zgubiłyśmy i czy osiągnęłyśmy swój cel oraz wstawimy zdjęcia porównawcze:)

Szukam zmotywowanych Vitalijek:) Kto ze mną? :)
Kurde w niedziele i wczoraj trochę poległam :( Widać to na wadze...  Moja waga chyba już nigdy nie spadnie znacznie w dół, bo co schudnę kg czy 2 to później w jeden dzień to nadrobię i tak w kółko
Pasek wagi
Magda, nie znam tej Jillian, ale gdzieś mi się już przewijała w pamiętnikach, więc chyba działa ;) Ja zrobiłam ze dwa razy Chodakowska i Mel i za duzo oszukiwałam przy ćwiczeniach, więc wolę bieganie, bo tam nie mam co ściemniać, biegnę i już

Słuchajcie, co do podsumowania dnia, to może wpisujmy, co zjadłyśmy i co dokładnie ćwiczyłyśmy? Może tak będzie lepiej się nam kontrolować wzajemnie?

I Jak z ważeniem i z pomiarami? Ważycie się dopiero 1 lipca, codziennie, czy co tydzień? Ja planuję co tydzień, też będzie mi łatwiej panować nad sobą
Himek, śmiało dołączaj! W grupie siła
Dzisiaj będzie bez ćwiczeń, bo mam sporo pracy do szkoły...
 
Pozostało
41
40 39 38 37 36 35 34 33 32 31
30 29 28 27 26 25 24 23 22 21
20 19 18 17 16 15 14 13 12 11
10 9 8 7 6 5 4 3 2 1
dni do wakacji


Podsumowanie 21 maja:
I posiłek [śniadanie] - 6:30 - 2 kromki chleba razowego z białym serem
II posiłek [II śniadanie] - 9:30 - banan
III posiłek [obiad] - 13:00 - bigos
IV posiłek [deser] - 17:00 - kisiel
V posiłek (o ile można to nazwać posiłkiem) 20:00 - szklanka mleka


Dietę zaliczam na  + i mam nadzieję, że nie skuszę do końca dnia.


Ważę się wtedy jak mam możliwość pójścia na siłownie, bo tylko tam mam dostęp do wagi. Teraz planuję iść na czczo, ale na razie nie mam ku temu okazji.
Z Jillian ćwiczyłam jakiś czas, ale zrezygnowałam na rzecz innego, sprawiającego mi radość wysiłku.
Gosiu, mnie jakoś pisanie menu demotywuje, serio:P bo jeżeli już zdarzy się wpadka to wszystko zawalam jak zapisuję:P dziwna jestem:D
A co do ważenia to mogłybyśmy co poniedziałek, po tygodniu diety:) mogłybyśmy porównywać spadki:) oczywiście jeśli macie taka możliwość... co Wy na to?
Himek, świetne odliczanie! I co ćwiczysz zazwyczaj? ;)

To nie wiem, jak z tym wpisywaniem menu - może więcej osób się wypowie?

U mnie dzisiaj dieta ok - 1000 kcal; aktywność- 45 min marszobieg + 200 łydek + 300 półbrzuszków + wolne od przysiadów

Dla mnie najlepiej byłoby ważyć się w piątki, bo w tygodniu z reguły dietę ładnie trzymam, a w weekend wpada zawsze jakaś imprezka Ale to może też lepiej, jak się każda z nas wypowie, jak woli najlepiej 
właśnie po weekendzie fajnie, extra motywacja:)) a co do zapisywania to zapisujcie jeśli chcecie:) a ja będę tak ogólnie pisać jak dzień minął, czy dietkowo, czy nie :)

Ja laseczki dzisiaj pozegnalam rodzinke, wrocili juz do Polski:) Mam mega wielki brzuch od jedzenia....ja juz nie cwicze...mam cialo jak facet..zero biustu, sporo miesni....bede tylko regularnie masaze wykonywac zeby skore ujedrniac.

Od jutra dieta na 200% w lipcu lece do polski i musze sie mega wyszczuplic!!!


Co do menu to ja tam moge pisac.... tym bardziej bede uwazala zeby sobie wstydu na forum nie robic :P a cwiczyc nie bede wiec tego nie wpisze :/
Jednak zjadłam tę kolację o 20:30... Trochę białego sera, 2 plastry żółtego... 
Chyba nie tak, źle co? 
Zwłaszcza, że poszłam spać o 22:00.  
Powiedziałabym, że to już taka granica, ale jeszcze nie zawalenie dnia.

Zazwyczaj ćwiczę minimum 60 min. cardio, jak się nie da to chociaż 40 min., ale wtedy czuję się mało usatysfakcjonowana.
Z tego preferuje zumbe, tae bo i taniec.

Raz zrobiłam sobie taki porządny wycisk łącząc wszystkie powyższe aktywności w jedno.
Z racji tego, iż trochę znudziły mi się filmiki Tae Bo, a że te ćwiczenia są rewelacyjne w gubieniu centymetrów, postanowiłam ułożyć sobie własny trening.
Na razie miałam tylko improwizacje, ale leciał ze mnie pot, że cho, cho.... 


Sporadycznie biegam, jeżdżę na rowerze.
Ostatnio zaczęłam wracać ze szkoły pieszo - 30-40 min. szybkiego marszu.

Do tej pory ćwiczyłam codziennie abs, ale teraz rezygnuje, bo już coś tam mi wychodzi. 
Teraz rzucam się na przysiady 
I kontynuuje buns z Mel B

Zauważyłam, że muszę popracować nad talią... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.