- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 2951
16 maja 2013, 17:17
Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
2 września 2013, 13:30
Hmm, może jakieś ćwiczenia z dzieckiem czy inne zabawy? Z większą to już byś wyszła poskakać na skakance czy inaczej poszaleć a tak to musisz poczekać aż podrośnie :) moja koleżanka kupiła sobie step matę i skacze z córką na niej.. Mam nadzieje, że też kiedyś będę miała taką okazję ;) .
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Marysin
- Liczba postów: 630
2 września 2013, 14:06
Hehehe ;) Mała ostatnio najbardziej lubi uciekać przede mną albo skakać po łóżku:D na pewno trochę kalorii przy tym można stracić:D Jakby było cieplej to poszłybyśmy do piaskownicy...ale jest 13 stopni, więc tak średnio;/
Stepmanie mam...może ją wreszcie odkurzę:D
Aglaja a'propo dzieci - nie planujesz na razie?
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Marysin
- Liczba postów: 630
2 września 2013, 14:07
A co do diety, to odpuścić nie zamierzam, co najwyżej ją zmienić...
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
2 września 2013, 14:16
Póki co dzieci nie planujemy. Moje plany zawodowe, jak i mojego męża trochę w tym kolidują - wracamy po 19-20 do domu i nie ma jak na chwilę obecną tego zmienić. Przed 30 bym chciała, chyba najbardziej właśnie córeczkę, ale do 30 jeszcze 4 lata z kawałkiem więc mam nadzieję, że już się wtedy wszystko ułoży... chociaż już teściowie i moja babcia zaczęli mi marudzić. Ech..
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Marysin
- Liczba postów: 630
2 września 2013, 14:29
No córeczki są najwspanialsze:)))) Ale i synek mi się marzy...:)))
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
2 września 2013, 14:43
Oj weźcie dziewczyny, bo tak was czytam i się zaczynam dołować... Już niedługo mam urodziny a tu zero widoków na dzieci. Tzn. nie to, że mam jakieś straszne ciśnienie, ale powoli mi się wkręca ta presja, że robię się stara, że już czas najwyższy, ehhh same wiecie jak trudno być kobietą nie?
paula.s faktycznie trudno się wyrwać:/ ewentualnie spacery zostają, chociaż podobno do środy ma padać w całej Polsce, a we środę powrót lata. Może jakoś przetrwasz te 2 dni. Trzymam kciuki. Rozumiem, że siedzisz z maleństwem w domu, czy jakiś żłobek ci się udało znaleźć? Bo jak w domu jesteś to chyba bycie na diecie jest podwójnie trudne.
Ja dzisiaj myślę o tym co zrobię na obiad. Zjadłam od rana sałatkę, nektarynkę i grejpfruta. Jestem głodna i pić mi się chce, ale postanowiłam sobie, że nie będę podjadać w trakcie gotowania. Mam strasznie dużo do zrobienia w tym tyg., bo od następnego jestem na urlopie.
Jak się nudzicie to wpadnijcie na Winobranie :)
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Marysin
- Liczba postów: 630
2 września 2013, 14:57
Kasiachochlikow - siedzę w domu... a od października studia, ale to pewnie 2 dni w tyg. bo jestem na indywidualnym toku nauczania ze względu na małą... Żłobek niestety odpada, bo nie pracuję... chyba że prywatny... ale na takowy nas nie stać... Ojjj poszłabym do pracy... może w następnym roku, jak mała skończy dwa latka...
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
2 września 2013, 15:09
W Zielonej Górze rzecz jasna :) Niech tylko się pogoda lepsza zrobi, bo to żadna przyjemność jak jest zimno i deszcz.
A co do dzieci, pracy itp. to współczuję szczerze. Widzę jak moja siostra się męczy, bo chciała wracać do pracy jak Ola podrośnie, ale był problem z miejscem w żłobku i kwestia kosztów... Teraz i tak jest po temacie, bo Sis jest w 2giej ciąży, więc tak czy tak by była w domu, bo dość średnio to znosi. Wiadomo - świetnie jest jak można być z dzieckiem w domu, poświęcać mu czas i tak dalej, ale jednak dobrze mieć pracę i okazję żeby chociaż pogadać czasem z kimś dorosłym i wyjść z domu ;)
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
2 września 2013, 15:21
paula nie żebym coś sugerowała, ale nie wiele osób pisze faktyczny stan w podaniach do żłobka, a żłobek nie ma prawa tego weryfikować.. przepisy i zapisy są chore więc ludzie omijają system.. Ja szczerze, nie wiem jak bym miała usiedzieć w domu. Ze mnie zdecydowanie niespokojny duch i nosi mną ile wlezie więc i tak ślubnemu zapowiedziałam, że być może będzie musiał iść na 2 miesiące macierzyńskiego jeśli będę miała własną kancelarię, bo nie specjalnie będę mogła pozwolić sobie na długi przestój ;/ Takie czasy więc będzie "córcia" zacieśniać więzy z tatusiem :D