Temat: Odchudzamy się razem i walczymy o lepszy wygląd! Kto dołącza?

Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))

siweczek, ja mam założenie, że jak wreszcie osiągnę swoje sexy ciało to zapisuję się na sexy dance, żeby poczuć się bardziej pewną siebie i polubić swoje nowe kształty (z czym jak do tej pory problemu nie mam :D ), a poza tym jakaś nagroda musi być a lepiej sexy dance niż pizza :D. Achhhh.. rzeźba, ja dziś dałam sobie większe obciążenie na bieżni podczas indoor walkingu i upociłam się niesamowicie jutro planuję stretching i właśnie nie wiem jeszcze co z piątkiem jakie ćwiczenia zaplanować. A tak poza tym to trzeba było pisać :) powiedziałabym Wam gdzie fajne dziewczyny ze wsparciem można spotkać :D Super, że znów mogę poczytać co tam u Was ;) Moje efekty może nie takie spektakularne ale jednak jakieś już są z czego się bardzo cieszę a to i też Twoja zasługa siweczek i cennego linku od Ciebie - przynajmniej wiedziałam jakie ćwiczenia zacząć wykonywać.

Ach, dziś nie za wiele jadłam ale ostatnio nie mam coś apetytu.. nawet nie wiem czemu. Zjadłam udziec z kurczaka (w Lidlu takie cuda sprzedają) ok 350 g :] w przyprawach, do tego pomidora a na śniadanie croisanta. Nie za wiele dziś ale siedzę sama w domu i nie specjalnie mi się chce coś robić. Kurczaczka jadłam oczywiście na II śniadanie, obiad i po treningu więc nie tak na raz wciągnęłam ale raczej nie było to różnorodne menu :D . Teraz jeszcze zjem jajko bo pewnie do 2 będę się uczyć więc coś przekąszę. :(  

Pasek wagi
Heeej wszystkim ! Mam nadzieje, że i ja mogę się dołączyć. Ludzie, potrzebuje was ! Inaczej nigdy nie ruszę tyłka z kanapy i nadal będę ględzić o ciasnych spodniach , dajcie kopa !
Pasek wagi

No niestety emotki z kopalem nie ma więc wysyłam wirtualnie <kop>. Do ćwiczeń marsz :) Ćwiczenia to endorfiny a endorfiny to szczęście :) więc nie ma wykrętów i do roboty. Jestem żywym dowodem, że z leniwca kanapowego codziennie zaczęłam biegać na fitness, jeździć rowerem i pływać na basenie.

W ogóle nie poskarżyłam Wam się dziewczęta! Moja partnerka do squasha pojechała sobie na 3 miesiące ;( i z kim ja teraz będę ćwiczyć :( buuuuuuuuuuuuu ;(

Pasek wagi
Niewiarygodne! Mam w koncu neta w domu- ten przeklety dialog naprawil awarie. Dzisiaj duzo chodzilam wiec jestem styrana tylko dalam ciala bo piwo wypilam. Za to jadlam dobre rzeczy wiec bilans kaloryczny wyszedl ok. Zjadlam tak o: O 7 kromke cheba zytniego z papryka O 10 2 jajka O 13 grejpfruta O 17 pieczona szynke z salatka ( ogorek pomidor i lyzka chudego jogurtu) O 20 piwo Pewnie moglam sie bardziej postarac np. Nie pic tylko zrobic jakies cardio ale przyjaciolka moja ma trudna sytuacje i wole byc gruba niz zaniedbywac waznych dla mnie ludzi. Plus taki ze sie kawalek przeszlysmy po tym piwie. Aglaja jak wesele? Przepraszam dziewczeta za brak polskich znakow i interpunkcji ale pisze z tableta a on jest jakis spowolniony.
Aglaja widzę, że faktycznie ostro wzięłaś się za siebie;) super:))) Z Ciebie to już niezła laska jest:D
Kasiachochlików podoba mi się Twoje menu, a co do piwa... to przecież też czasami należą Ci się jakieś przyjemności:)
Natalia mega kop w tyłek i do ćwiczeń!:)))
Siweczek na wcześniejszym wątku pytałaś się co na wzmocnienie włosów - ja biorę Revalid - po ciąży strasznie wypadały mi włosy no i to pomogło... nie jest tanie ale naprawdę skuteczne;) - poczytaj sobie http://aptekawaw.pl/-p-11525.html?utm_content=11525&utm_campaign=2013-08&utm_medium=cpc&utm_source=nokaut.pl#nclid=49911fe251eafa109123a523f9b10652

Ja dziś zaczynam 3 dzień diety... mam zakwasy jak cholera... nie wiem jak dziś dam radę skalpel zrobić... ehhh... ciężko będzi...;/ też poproszę kopa w tyłek!:)
paula.s powodzenia! Albo jak masz się tak męczyć to może zrób przerwę sobie i dzisiaj jakiś streching? Chociaż z drugiej strony czym są zakwasy wobec wieczności ;)
Natalia zamiast się użalać, że nie możesz to pomyśl, że nie może np. biegać osoba na wózku. Masz 2 sprawne nogi? To możesz wszystko tylko się mądrze zabierz za ruch. Dobór ćwiczeń to ważna sprawa, bo chodzi o to, żeby od razu się nie zajechać i nie zniechęcić, ale też nie wybrać czegoś zbyt łatwego, bo wtedy nie widać efektu i też motywacja ucieka.Polecam 30 day shred  - zestaw ćwiczeń Jillian Michaels. Masz 3 poziomy (każdy na 10 dni), ćwiczenia są szybkie (30 min) i niewymagające (przynajmniej na początku). Będziesz widziała jakieś efekty, ale nie umrzesz.
Aglaja znajdź wśród znajomych kogoś aktywnego, kto podoła takiemu wyzwaniu jak squash. Może męża zaciągnij?  Albo za każdym razem idź z kimś innym byleby formy nie stracić i jakoś przepękasz te 3 miesiące. A jak się nie uda to Ty jesteś wszechstronna babka, więc na stówkę znajdziesz coś innego :)
Siweczek co do włosów to moja siostra po karmieniu zaczęła brać tabletki firmy vision o nazwie Cheviton. Ona zawsze miała słabe włosy, taki mysi ogonek, ale po tym włosy dostały takiego boosta, że po tym nie dość, że przestały wypadać to jeszcze rosły jak szalone.

Ech, widzisz Kasiu ze squashem jest taki problem, że nie jest to tani sport i dlatego chodziłam tylko późnym wieczorem, w sobotę i niedzielę. Teraz już niedziela odpada bo koleżanka jeszcze studentka miała zniżki a bez tej zniżki też jest drogo, o 23 to naprawdę ciężko kogoś chętnego znaleźć a soboty rzadko jest czas. No nic zobaczymy jak to będzie. Brak squasha myślę, że nie wpłynie na moją dietę jakoś znacząco bo jednak mam jeszcze sporo innego sportu, ale polubiłam tego squasha no i spotkania z tą koleżanką w takiej przyjemnej sportowej formie.

Z tym piwem też nie przesadzajmy. Ja wczoraj wypiłam wino na spotkaniu z klientką więc nic się na pewne sytuacje nie poradzi. A wino pycha ;) Jak nie wyduldałaś beczki 5 litrowej to ja bym się tym nie umartwiała.

Wesele się udało super i nawet zadowolona jestem z mojego wizerunku na zdjęciach. Wiadomo, mogło być lepiej ale cieszę się, że nie było gorzej. Bawiłam się wyśmienicie, do jedzenia było dużo rybek w tym np. jesiotr więc pałaszowałam z chęcią, wódki nie wypiłam dużo, ale wiadomo, że jedno to wódka drugie popita i w tych słodkich napojach pakuje się w organizm kilogramy cukru.

Dziś idę na stretching i tak się zastanawiam czy nie pójść wcześniej na bieżnię czy orbitreka.. tak przynajmniej z 20 min, tylko zawsze się obawiam, że później będę zmęczona i gorzej mi pójdą te właściwe ćwiczenia. Ale chyba spróbuję bo stretching to troszkę mało, mimo, że o dziwo poty się leją przy tym.

Paula.s ty mówisz o mnie a Ty wyższa i waga ta sama to dopiero musisz być z siebie zadowolona ;) Mnie jeszcze dużo do szczęścia brakuje, ale obawiam się, że dopiero w następne wakacje będę prezentować swoje kształty. Teraz bym chciała dojść do figury gdzie wbiję się w mój ulubiony płaszczyk jesienny.. więc tak fajnie by było mieć na 1 listopada te 60-62 kilogramy, czy się uda zobaczymy. Ostatnio ktoś mi mówił, że mam chyba depresję sezonową na jesień i żebym przy jesieni jak znów będę taka osowiała poszła do lekarza. Zobaczymy, może dlatego tak się zaszyłam w lutym oprócz tej nieszczęsnej tarczycy bo tak dziś na to patrzę i normalne to nie było a i do leniuchów siebie nie zaliczę.

Pasek wagi
Kasiachochlików - przemogłam się, skalpel zaliczony, ojjj ale ciężko było:))) Ale w nagrodę zrobiłam sobie kawę z mlekiem - w norweskiej mleko zakazane (ojj ale bez przesady) odrobina nie zaszkodzi... a tak przynajmniej funkcjonować jakoś będę;)))
Aglaja - no fakt do leniuchów Cię nie można teraz zaliczyć... a pamiętam jak jeszcze parę miesięcy temu próbowałam Cię nakłonić do ćwiczeń:D A Ty się zasłaniałaś brakiem czasu:D hehehe Brawo laska, naprawdę wielki szacun dla Ciebie:) Teraz Ty mnie mobilizuj:)

Paula.s bo ja czasu dalej nie mam, kluczem tutaj jest to, że wychodzę z domu na ten fitness i lecę po pracy od razu, bo wracam po fitnessie i biorę się do nauki a w tym czasie mój ślubny robi obiadek co ja poty wyciskam. Jednak niewątpliwie można znaleźć ten czas tylko w jakiś dogodny dla siebie sposób. Jednemu najlepiej jest ćwiczyć w domu a inny zupełnie ten sposób odrzuci i no ja się nie nadaję do tego, bo ja zawsze mam coś do zrobienia. Już moja mama zaczęła mnie wypytywać, czy ja jeszcze dycham bo dwie prace - czasami trzy - do tego ćwiczenia itd. to trochę dużo, ale dobrze mi się żyje. Paraliżuje mnie myśl o jesieni bo ja naprawdę jak niedźwiedź co roku bym zaszyła się pod kołdrą. Nie wiem czy nie kupić lampy do światłoterapii może ona coś pomoże na jesienną chandrę...  

Nie mam pomysłu na obiad dziś i średnio mi się chce coś gotować. Jakoś nie mam za bardzo ochoty na jedzenie ostatnio. Zaraz jajko na drugie śniadanie ale na obiad zupełny brak pomysłów. Hmm... :( Pochwalcie się dziewczynki co wy dziś zajadacie?

Pasek wagi
Aglaja - no mnie też przeraża to, że niedługo jesień... ehhh ja ją już czuję...:( Od 2 tyg. zimno, mało słońca...:( Jedynym lekarstwem na jesienną depresję są u mnie ogromne ilości słodyczy i winko... ehhh... ale i to mało... wiec obawiam się, że przez jesień/zimę znów nabiorę ciałka:(((
A na obiad może zrób sobie jakąś sałatkę np z feta bądź kurczakiem:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.