- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 2951
16 maja 2013, 17:17
Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))
- Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 354
23 sierpnia 2013, 15:01
Jeść mi się właśnie chce jak diabli, bo wszystko przerabiam w tempie błyskawicznym... co najmniej 10 razy jestem w WC na 12 h. A do tego biorę wysokoenergetyczne odżywki. Widzę, że przybrałam, brak ruchu też robi swoje. Ale nic nie poradzę. Tak, jak napisałyście powinnam się odprężyć, to by mi najbardziej pomogło, a paradoksalnie z tym mam największy problem. Zawsze miałam.
- Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 354
23 sierpnia 2013, 15:03
aha, wydaje mnie się, że własnie Hiszpania fajną destynacją na wrzesień, ale tania tak do końca raczej nie jest. Loty są okazyjne, sam pobyt już mniej, ale czasem w kraju z większej kasy trzeba wyskoczyć, bo pogoda nie taka i trzeba czas 'zabijać'.
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
23 sierpnia 2013, 15:21
Kasiu bilety potrzebujemy na październik ok 13-14 października planujemy lecieć. Właśnie wiem, że im szybciej tym taniej, albo naprawdę już last minute kupować. Chcemy kupić na początku września jeśli tylko budżet nam na to pozwoli.
Nocleg w Hiszpanii będziemy mieć za darmo - nooo za paczkę pierogów z Polski :D, więc koszt to tylko wyżywienie. Październik już będzie troszkę lepszy finansowo. Później kolejna kaplica to listopad ale pożyjemy zobaczymy co i jak.
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
23 sierpnia 2013, 15:36
Aglaja jak fajnie, że macie nocleg za pierogi! Też bym tak chciała :) Zwłaszcza, że Hiszpania jest fajna.
Iteke wracaj do zdrowia! Jak się nie możesz zrelaksować to włącz coś odmóżdżającego. Ja jak mam potrzebę się oderwać to oglądam seriale albo mój osobisty hit - the biggest loser :D Zalegam staram się nie denerwować dniem który właśnie mija i z radością sobie oglądam jak inni chudną ;)
Ja się dzisiaj zirytowałam na lubego. Może bezpodstawnie, ale, żeby to ocenić potrzebuję chwili, więc dzisiaj idę na koncert z kumplem. Niby się festiwal rock nocą kończy czy coś.... Jej jaka ja jestem nieogarnięta w sprawach mojego miasta... Normalnie wstyd. Miłego weekendu Wam życzę dziewczynki!
- Dołączył: 2009-04-07
- Miasto: Barlinek
- Liczba postów: 2
23 sierpnia 2013, 20:07
ja dolanczam jestem nowa jestem od tygodnia na diecie plus codziennie chodakowska skalpel maly spadek ale jest 1kg i po 1 cm na udach biodrach mojej faldce brzusznej bardzo mnie cieszy
23 sierpnia 2013, 23:15
hej dziewczyny z ta emotka to wg jakas pomylka he he no sama mi sie buzia smieje jak to czytam przez nia bede slawna he he he
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
24 sierpnia 2013, 08:05
67,2 :) Oby wesele nie zrujnowało mojej wagi i wysiłków. Trzeba tańczyć, tańczyć i jeszcze raz tańczyć! Do poniedziałku dziewczynki miłego weekendu.
- Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 354
24 sierpnia 2013, 15:40
Aglaja: baw się na weselu , hulaj i szalej :) udanego !
u mnie waga podskoczyła i to sporo, ale jak leżę, jem i popijam wysokokalorycznymi odżywkami to co się dziwić...
ale muszę przetrać ten okres chorobowy i wiem, że będzie dobrze :)
miłego weekendu wszystkim , pozdrawiam wysyłając serdeczne
![]()
za naszą
Czarną ;) hahaha - Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 354
26 sierpnia 2013, 11:07
Dziewczęta! jak tam zaczął się dla Was poniedziałek?
ja niestety nadal chora, leżę plackiem, wczoraj udało mi się przespacerować niedaleko domku.
Jedno jest pewne, w takich momentach zaczyna się naprawdę doceniać proste radości dnia codziennego.
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
26 sierpnia 2013, 12:27
Iteke współczuję:/ Ja w pracy dziergam pisma. Idzie mi trochę opornie, ale widać efekt. Poza tym mam plan się wziąć ostrzej za siebie przez te 2 tyg, boooo jadę na wakacje :D wiem, że przez tyle czasu nie zrzucę 10 kg i nie będę jakaś od razu szczupła na maksa, ale zawsze może odrobinkę zmienię swoje ciało, żeby mieć komfort psychiczny na plaży. Nawet jeśli nic mi się nie uda zmienić to nie zamierzam się przejmować, bo w końcu wakacje są od odpoczywania a nie stresowania się, czy ktoś na mnie nie patrzy krytycznym okiem :)
Przede wszystkim muszę skończyć z weekendowymi szaleństwami, bo teraz dałam popis. Na szczęście nie ma to odbicia negatywnego na wadze, ale wiem, że mój organizm się zmęczył trawieniem i nie mogłam się wyspać przez cały weekend. No cóż.
Dzisiaj mam ambitny plan:
- chcę wrócić do domu z buta (jakieś 20 min niezbyt męczącego ruchu)
- chcę pobiegać przynajmniej 30 min (nienawidzę!!! ale trzeba się przemóc)
- chcę zrobić Jillian Body Revolution, bo się zaniedbałam z ćwiczeniami (o ile będę miała neta, bo dialog daje ciała po całości ostatnio i mają nieustające awarie) Chciałabym zrobić cardio i jakiś zestaw ćwiczeń tzn wyjdzie godzinka.
- wieczorem jestem ustawiona na saunę.
No i może coś jeszcze zrobię, jakieś hula hop czy dywanówki na brzuch.