- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 2951
16 maja 2013, 17:17
Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
1 października 2013, 12:32
Hejka dziewczynki, ja dziś też odnotowałam spadek wagi na 66,7.. chociaż mam wrażenie, że to ubytek wody bo dalej czuję się ocieżała. Mam problem z ramionami. Chudnę od pasa w dół a ramiona mi zostały i przy zmieniającym się dole robię się co raz bardziej barczysta.. I nie jest to umięśnienie ramion tylko taka dysproporcja względem bioder, które raczej zawsze miałam węższe. Nie wiem co z tym robić bo nigdy nie miałam takiej dysproporcji.. Myślicie, że to w końcu ruszy i ramiona też będę miała kiedyś szczuplejsze.
Muszę się poskarżyć na męża :D. On zupełnie nie dba o moja figurę. Wczoraj przyniósł mi piwko i pyszne ciasteczka francuskie na pocieszenie, które wciągnęłam o godz. 20:30. Fakt, że zasnęłam dopiero o 2 w nocy ale jednak ciastko francuskie zdrowe nie jest. Chyba spróbuję jeść chrom bo coś mnie ostatnio ciągnie do słodkiego.
Dzisiejsze menu:
I: tost razowy z twarogiem naturalnym i pomidorem malinowym x2
II: j.w x1
III: indyk w sosie pieczarkowym, ziemniaki, buraczki
IV: jabłko
V: jajko na twardo
Co o tym myślicie?
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1252
1 października 2013, 14:18
aglaja87 jak dla mnie wygląda ok, tylko przy jednym jajku na ostatni posiłek chyba bym z głodu padła. Ale ja długo siedzę - nocny Marek jestem. ehh zdecydowanie muszę przeorganizować moje menu;p a największą bolączką jest trzymanie się w miarę ustalonych godzin posiłków.
Tak na marginesie, uczy się może któraś, albo uczyła hiszpańskiego bądź włoskiego?? Nie wiem, na który się zdecydować. Miał być hiszpański, bo wg mnie bardziej melodyjny jest, ale po wizycie we Włoszech włoski wybił się na prowadzenie. Jakieś opinie, porady, cokolwiek?? To take moje małe wyzwanie na andchodzący rok;p
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kiełbasówka
- Liczba postów: 1009
1 października 2013, 14:34
Słyszałam, że hiszpański jednak jest częściej używanym i znanym językiem niż włoski, ale myślę, że jeden i drugi przyjemny dla ucha.
Z tym jajkiem to może wciągnę dwa albo indyczka zjem jak zostanie z obiadu.
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1252
1 października 2013, 16:38
Chyba sobie mówiąc nieładnie łeb odstrzelę, a właściwie do mojemu D.! Wasze menu natchnęło mnie do szczegółowego sprawdzenia mojego;] dzisiaj najwiecej kcal (zbędnych!!!) mają żelki;] nawet nie wiem kiedy ich tyle wmiotłam! moja silna wola zdecydwanie nie jest silna. Jednak wracam do zapisywania! Koszmar
- Dołączył: 2013-02-21
- Miasto: Piaseczno
- Liczba postów: 146
3 października 2013, 10:19
Hej hej :)
Wróciłam od mamy
No nie bylo tak źle. Waga mi po pobycie u niej nie skoczyla, a nawet delikatnie spadła. staralam sie pilnować. Choć 2x miałam napad na białe pieczywo, ale jak!!! Wsytd mi za to. No i oczywiście nie ćwiczyłam tam ani razu. Nie mam co sie przekonywac tam się za bardzo nie da ćwiczyć. Nie ma kto mi małego popilnować, choć bylam z siostrą, ale jak tylko mialam ćwiczyć to Ona gdzies znikala
Na ściezke tez nie poszłysmy, bo po dwóch dniach siadła pogoda.
Ale juz jestem. Nie nadrobie Was teraz, może później mi sie uda. Trzymam się zdrowego jedzenia i ćwiczę. W pon TzG, a ostatnie dwa dni Turbo. Juz myslałam, ze wczoraj nie dotrwam z ćwiczeniami do końca, bo Franek dawał swoje popisy, aż nagle pukanie do drzwi. Otweiram a tu mój mąż! Wrócił wczesniej z pracy z winem kwiatami, bo mielismy wczoraj rocznice ślubu. A ja... spocona i w dresie
Grunt, że doćwiczyłam do końca, bo P zajał się małym.
Też zaczełam zapisywać co jem. Mimo, że biore chrom cięzko mi powstrzymac sie przed batonikiem
Mimo, iz nie mam ich w domu, to na spacerze z dzieckiem najczęsciej juz sobie kupię.
Edytowany przez Myszulec 3 października 2013, 10:22
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
3 października 2013, 10:34
Dziewczyny doszłam do wniosku, że muszę kupić wagę kuchenną, bo niby liczę kcal, ale robię to trochę "na pałę", bo nie wiem właściwie ile waży to co jem. Dalej nie wiem jakie jeść węgle, żeby było zdrowo i pożywnie, bo niby to powinno być 55% diety a już mam dość kaszy gryczanej i otrębów. Pomóżcie!
- Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 354
3 października 2013, 13:37
Kasiachochlikow: od dietetyczki wiem, że 2 porcje chleba 'z grubego przemiału' na śniadanie są bardzo na tak, gdyż "tłuszcz spala się w ogniu węglowodanów złożonych" . Dorzuć więc do diety :)
- Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 354
3 października 2013, 13:42
Aglaja: przy takim jadłospisie ciacho od czasu do czasu nie zrobi Ci krzywdy, a może nawet pomoże wytrwać w zdrowych nawykach. Ja dzisiaj zjadałam sobie drożdżówkę i mam wrażenie, że mi się żołądek trochę skurczył, gdyż niedawno mogłam zjeść drożdżówkę, popchnąć kanapką i szklanką jogurtu, a dzisiaj tej jednej drożdżówki jakoś nie mogłam wciągnąć ;) to dobrze, bo miałam wrażenie, że już naprawdę mocno sobie ten żołądek rozciągnęłam przez te nieracjonalne ilości jedzenia na raz.
- Dołączył: 2006-03-06
- Miasto: Zg
- Liczba postów: 4992
3 października 2013, 13:43
Ojej jak to brzmi dumnie! Dobra dzięki za info. Zaopatrzę się może w chleb ciemny w biedrze bo tam jest taki pakowany, z opisem i chociaż wiadomo ile tam jakiej mąki a ile karmelu :)
Iteke jak Twoje zmagania? Bo ostatnio rzadko tu chyba bywasz co?
- Dołączył: 2011-08-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 354
3 października 2013, 13:48
Myszulec: najlepsza dieta ( choć chyba w sumie najbardziej wymagająca, bo sprawdzająca naszą cierpliwość, wytrwałości i umiejętność pohamowania się) to dieta, w której jest wszystko - batonik też. Ja kiedyś wypróbowałam mnóstwo diet na sobie. Zawsze jojo i wycieńczenie, a potem wilczy apetyt. Teraz staram się po prostu trzymać umiaru. Mam nadzieję, że to właśnie stanie się moim sposobem na życie, szczupłe, zdrowe i pełne energii i radości :)
ps. czuję, że moje ciało się zmienia, choć wprowadziłam tylko drobne zmiany. Na pewno mam lepszy nastrój i więcej we mnie harmonii mimo całego zalatania, którego mam ostatnio masę. Ważenie jutro. Buziaki!