Temat: Odchudzamy się razem i walczymy o lepszy wygląd! Kto dołącza?

Hej dziewczyny, hej chłopaki!
Zapraszam do wspólnej walki o lepszy wygląd i lepsze samopoczucie! Zapraszam osoby, które już walczą i te, które dopiero rozpoczną walkę! Będziemy się wspierać, dzielić doświadczeniami, doradzać sobie i wspólnie ćwiczyć!
Kto dołącza? :)))
Hejka!!!!

ja z powrotem, w piątek miałam szkolenie, a wieczorem imprezkę u znajomych - poszło sporo alkoholu ;) a wczoraj obiad biznesowy i pracy trochę, nawet dzisiaj coś z roboty mnie czeka, ale jak skończę to na spacer idę i nic mnie nie obchodzi... ;) przez ostatnie dni sporo biegałam po mieście (ale nie w dresie, lecz na obcasach :)), schody to góra, to dół, i byłam wielce ożywiona z racji ilości spraw do pozałatwiania - uważam, że to się mojej sylwetce przysłużyło, bo czuję się nieco lżejsza :) Jem regularnie, porcje nieco mniejsze, czuję, że proces chudnięcia się zaczął. Jest dobrze:)

co do włosów na mnie działa płukanka z pokrzywy i rumianku :) pozdrawiam!!!
Cześć dziewczęta! Zaczęłyśmy nowy tydzień. Całe szczęście, bo te weekend jakiś super nie był. W pt wróciłam do domu k.20 i pokręciłam się i o 22 już spałam. Nie to, że świadomie poszłam w piątkowy wieczór spać o tej porze, ale zasnęłam na kanapie. W sobotę siedziałam z lubym, który mi tak zadziałał na nerwy, że szkoda słów. Niedziela chociaż była spoko, bo się nie ścinaliśmy. Czuję przesilenie jesienno-zimowe, ale trudno - trzeba to zwalczyć i wziąć się za siebie. W sobotę zrobiłam ćwiczenia z serii Focus t25 i stwierdziłam, że strasznie mi kondycja spadła przez urlop i wakacje, ale będzie lepiej :)
Hej dziewczynki! Wróciłam z zaświatów.. wybaczcie absencje tak długą ale byłam tak zmęczona, że ledwie na oczy widziałam! Coś okropnego. Dieta na poziomie okropnym - wczoraj miałam już apogeum zaniedbania dietowego (zjadłam bułę z kfc i dobiłam kawałkiem tortu bezowego popijając brandy hiszpańską) - więc na wagę nie wchodzę. Od dziś wracam dzielnie do trzymania diety. Myślę, że to przez stres mam ochotę ostatnio na takie nie zdrowe zakąski. W zeszłym tygodniu tylko trzy dni ćwiczyłam więc w tym planuję dać z siebie dużo więcej. Dziś chyba pójdę na 2 godziny na fitness, jutro 2 godziny fitnessu i basen, środa godzinkę a czwartek i piątek to zobaczymy.
Pasek wagi
Aglaja ładny plan :) Nie dołuj się dniem słabości, bo ja ostatnio to w ogóle olałam dietę i ruch i w ogóle miałam całkowity brak motywacji. Teraz mi trochę wrócił zapał, ale zobaczymy na jak długo.
Tymczasem od rana zjadłam:
- owsiankę
- sałatkę (sałata, ogórek, pomidor, koperek)
za godzinę mam grejpfruta a ok. 16 zjem obiad. Wyjęłam już pierś kurczaka z zamrażarki i pewnie je upiekę, zrobię jakąś sałatkę, tylko mam dylemat czy gotować do tego kaszę gryczaną czy sobie darować. Naczytałam się o tym, że 55% diety powinny stanowić węglowodany, tylko nie wiem jakie... Co konkretnie jecie w zakresie tych 55%?
Cześć i czołem!

Od dzisiaj nowy początek, jakkolwiek głupio to nie brzmi. Uporałam się z większością problemów, waga oczywiście pooooszybowała w górę, nie moze być inaczej. Dzisiaj zaliczyłam także mój pierwszy od jakiegoś czasu trening biegu, już nie ma wymówek, ani zmiłuj:) Zanim powrócę do kondycji sprzed paru miesięcy (o dziwo po 2 miesięcznym bieganiu była niezła, ale przerwa zrobiła swoje;p), jeszcze troszkę wody upłynie. Coraz szybciej się ściemnia, więc bieganie po parku zamienię na bieganie wzdłóż Grab.... a co... Skończyłam moja kurację drożdżową (powiedzmy fazę uderzeniową - 2 tyg. ciągiem), teraz co dwa-trzy dni po szklaneczce na zdrowie. O dziwo D. wspiera mnie i cierpi razem ze mną - szczególnie pyszne to nie jest. Przyłączyła się także nasza współlokatorka, w grupie siła! 
Niestety z dietą - MŻ, ewentualnie kontroluj co ejsz - u mnie słabo. Chyba powrócę do zapisywania tego co jem, plus pi razy drzwi określania kaloryczności. Jakoś się wtedy pilnowałam, a teraz.... bestia we mnie siedzi;p
Pasek wagi
emisiase a co ta kuracja drożdżowa robi?
Kasiachochlikow: Emisiase już o tym pisała, to na włosy, paznokcie i skórę :)


ależ ambitnie się zrobiło od początku tygodnia - super! :) i ja się zmobilizowałam do ćwiczeń, choć po pracy jestem juz totalnie wymęczona .
odnotowałam spadek wagi z 56,5 na 56,3. Zawsze coś :) Nie dam rady schudnąć do piątku tyle, ile chciałam, ale samo to,że się ruszam, brzuszek sprawnie pracuje, a im jem zdrowo, daje mi 100 punktów do dobrego samopoczucia :) a to podstawa! :) miłego dzionka
Aaaa nie przeczytałam tak dawnych wpisów - eh to lenistwo ;)
Iteke taki spadek to też spadek także gratuluję!

ważne, że jednak waga spada. Ja się boję stanąć na wadze, jeszcze z tydzień odczekam. Za bardzo sobie wcześniej pofolgowałam i mam rezultaty
Pasek wagi
ważne, że jednak waga spada. Ja się boję stanąć na wadze, jeszcze z tydzień odczekam. Za bardzo sobie wcześniej pofolgowałam i mam rezultaty
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.