Temat: od jutra do końca miecha!

Ćwiczę praktycznie codziennie ... raz w tygodniu masakruję się na siłowni (dzisiaj - bieżnia, rowerek, odrobinka orbiego, troszkę wioślarza i podciąganie na ławeczce), codziennie w domu spinanie no i aktywne wyprawy z psem (takie ponad dwóch godzin w weekendy, w tygodniu krótsze).

Myslę, że się rozkręce z tymi ćwiczeniami - już jest inaczej niż te 2-3 tygodnie temu :)

Chciałabym 2 kg do końca miesiąca:)

no i jak!? :)

A ja przeholowałam z ćwiczeniami i strasznie boli mnie prawe ramię Tak więc dzisiaj tylko sauna, ale z mężem, więc będzie wesoło :)

Hej, co tu tak cicho? U mnie porażka.Wczoraj pofolgowałam na maksa (jak to w weekend!) Jestem wściekła, bo waga oczywiście poszła w górę. No i dzisiaj cały dzień liczę kalorie, żeby odrobić wczoraj. Nienawidzę siebie za te weekendy! Potrafię cały tydzień trzymać fason (dieta, ćwiczenia) a przychodzi weekend, lub spotkanie ze znajomymi i jakaś głupia się robię W ogóle zauważyłam, że jak tylko trochę spadnie mi waga, to głupkowato zjadam jakieś "nagrody", a potem nie mogę zasnąć, bo mam wyrzuty sumienia. Bez sensu! Znowu muszę od jutra napinkalać ćwiczenia, bo mi się zachciało rurki z kremem i Subwaya 

Mamy taką samą wagę i taki sam cel

Chciałabym na początku maja zobaczyć wagę 59 kg :))

 

a ja mam 0,8 kg mniej :)

Siłownia w piątek i intensywnie spędzony weekend zrobiły swoje ... tylko czekolady nie potrafię sobie odmówić :(

Hm, Aniaczarna - polecam na początek przerzucić się na gorzką :)