- Dołączył: 2010-01-28
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 1646
1 września 2010, 10:56
Witam
wszystkich chętnych którzy są gotowi powalczyć o piękną sylwetkę na
wakacje:)Mamy na to 8 tygodni, więc przy
dobrej mobilizacji i motywacji jesteśmy w stanie osiągnąć cel:) Ważne
jest również wspieranie siebie na wzajem, bo chyba każda z nas ma gorsze
dni w których musi dostać "kopa w tyłek":)
Wątek ten jest
kontynuacją już 4 poprzednich "-5kg przez post", "Zrzucamy 3kg do
majówki" , "5kg do Wakacji:)" , "-5kg przez Wakacje:)":) Zasady takie jak w poprzednich wątkach, a mianowicie:)
- przy zapisywaniu (do niedzieli;)) podajemy wagę i nagrodę za osiągnięcie celu,
- każda waży się w jaki dzień chce, ale
do niedzieli MUSI podać swoją wagę (obojętnie w jaki dzień,
wszystko na pewno znajdzie się w tabelce:))
- jeżeli któraś chcę zrzucić więcej/ mniej to pisać,
uwzględnię to wtedy w tabelce:)
Tabelka będzie
zamieszczana w niedzielę
wieczorem, chyba że coś mi wypadnie to uprzedzę:)
Można
będzie ją znaleźć tutaj i na
bieżącej niedzielnej stronie:)
Zapraszam wszystkie walczące w
poprzednich wątkach i nowe osóbki, które są gotowe powalczyć z nami:)
Życzę wszystkim powodzenia w walce z kg:*
- Dołączył: 2010-05-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 342
3 września 2010, 13:20
Dziewczyny, co was wszystkie taka handra dopada?? USMIECHYY :))
PS. Wiola najlepszego ;)
- Dołączył: 2008-11-24
- Miasto: Miasto Aniołów
- Liczba postów: 1296
3 września 2010, 16:12
dziękuje :)
wogóle waga na urodziny ruszyla sie troche 0,5 kilo ale zawsze to cos , choc jak zjem lody i torta... to sie uzupelni..
- Dołączył: 2010-01-28
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 1646
3 września 2010, 17:38
O Wiola starzejesz nam się;P
STO CHUDYCH LAT Ci życzę:*:*:*:* I oby wszystkie nie były spędzone z Nami na tym forum ;P
Dziś u mnie pogoda cały dzień świetna i się strasznie cieszę:) Wzięłam pieska na "spacerek", czyli dość szybki 50 minutowy marsz;P
Ale tak serio zaczynam się stresować... Bo jakieś 10 minut temu odkryłam znamię na ramieniu, którego wcześniej nie miałam... I kurde stresuje się, że może być coś nie tak z nim... Mama jutro przyjedzie to zobaczy bo ja się nie znam... Ale właśnie odkryłam w sobie panikarę xD Wdech ... Wydech ... Ok, jest ok...
- Dołączył: 2008-11-24
- Miasto: Miasto Aniołów
- Liczba postów: 1296
4 września 2010, 19:19
dziękuje
mimo słodyczy i alkoholu.... waga bez zmian :)
moze za duzo na sloncu przebywalas?
albo twoj organizm chce ci cos przekazac...
- Dołączył: 2010-01-28
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 1646
4 września 2010, 23:04
Nie na słońcu na pewno dużo nie przebywałam bo bronię się przed nim rękoma i nogami:P I smaruję się filtrem 50;P Nie no wczoraj trochę spanikowałam:P Mama powiedziała, że zobaczymy i jakoby co pójdziemy w tygodniu do dermatologa:) Już jest ok:P:P
Ej, nie wiecie czemu stronę vitalii mam strasznie małą?? Resztę mam normalne...
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4376
5 września 2010, 11:16
MISS a moze za duzo dr housa sie naogladalas :P ja tak mialam ze normalnie hipochondryk sie ze mnie zrobil przez ten serial :P
- Dołączył: 2008-11-24
- Miasto: Miasto Aniołów
- Liczba postów: 1296
5 września 2010, 17:49
dzięki :)
co u Was kochane?
ja męcze Quo Vadis, choc stwierdzam ze zaczyna mi sie to podobac...
i bawie sie w nauke angielskich czasow i jakis slowek... masakra
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 1549
6 września 2010, 09:50
Hej kochane... trochę mnie nie było a to dlatego że w końcu pojechałam na uczelnie. Zdaje licencjat 16... już jestem spanikowana
Oczywiście będąc w Sopocie nie mogłam sobie odmówić piwka i pierogów w mojej ulubionej "nadmorskiej - góralskiej" knajpie.
Siedzenie z przyjaciółką w wielkim wiklinowym koszu na plaży to rzecz której najbardziej będzie mi brakować.
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 1549
6 września 2010, 09:57
Hej kochane... trochę mnie nie było a to dlatego że w końcu pojechałam na uczelnie. Zdaje licencjat 16... już jestem spanikowana
Oczywiście będąc w Sopocie nie mogłam sobie odmówić piwka i pierogów w mojej ulubionej "nadmorskiej - góralskiej" knajpie.
Siedzenie z przyjaciółką w wielkim wiklinowym koszu na plaży to rzecz której najbardziej będzie mi brakować.