Temat: Początek nowego życia... ?

Witajcie. Chcę się z Wami podzielić moim problemem i opisać jak chcę go zmienić. Mianowicie: Mam 20 lat, 122 kg, 163cm. Mam cukrzycę, zespół policystycznych jajników, i inne choroby. Odchudzam się cały czas, ale krótko mówiąc mam także problemy psychiczne, to między innymi depresja. Na dobrego psychologa nie mam pieniędzy, byłam za darmo, oczywiście po odczekaniu kilku miesięcy to moim zdaniem ta kobieta powinna zmienić zawód. Nie chcę się tutaj rozwodzić na temat moich problemów psychicznych. Przyszłam przecież z problemem nadwagi. Więc... codziennie mówię sobie, że będę się odchudzać, że nie będę jeść, słodzić napoi. Bardzo rzadko mi się to udaje... Próbowałam ćwiczyć w domu, także miałam słomiany zapał. Dzisiaj mam swoje 20 urodziny, i stwierdziłam, że już czas, aby to zmienić. Przyzałam się Wam, także może jeszcze bardziej się zmotywuję. Z niedowierzaniem i smutkiem (bo mi się nie udaje) patrzę na dziewczyny którym się udało... Przechodząc do sedna. Mój plan to nie jeść słodyczy, nie słodzić, nie solić, nie jeść tłustych rzeczy, nie jeść słonecznika, 5x dziennie małe porcje, nie używać dressingów, jeść dużo warzyw, pić soki warzywne. Może w końcu... może w końcu mi się uda. :-( Trzymajcie kciuki. :-(
dobry plan na rozpoczęcie wszystkiego od nowa nigdy nie jest za późno na walkę o lepszą siebie ;)
BTW : przez ten tytuł, myślałam że chodzi o ciąże
Wszystkiego najlepszego:) Na pewno Ci się uda! To że wcześniej odpuszczałaś o niczym nie świadczy:) Ja sama podejmowałam w życiu wiele wiele prób odchudzania i najczęściej kończyło się na góra 2 tygodniach zapału a później olewka. Teraz jest inaczej, mija 2 miesiące a ja nadal robię swoje i nie myślę żeby przestać:) Po prostu widocznie teraz nadszedł TEN moment w moim życiu. Może w Twoim też nadszedł TEN moment i tym razem Ci się uda:) Ale musisz w to wierzyć i się nie poddawać. Jeśli któregoś dnia Ci nie pójdzie tak jak byś chciała to nie odpuszczaj "Bo już nie ma sensu dalej" tylko właśnie trwaj dalej w postanowieniach bo jeden zawalony dzień o niczym nie przesądza:) Załóż tu pamiętnik, opisuj swoje sukcesy - doping i pochwały Cię zmotywują. Opisuj też porażki - wstyd przed dziewczynami da Ci kopa:)
Wszystkiego najlepszego ;)   3mam mocno kciuki za Ciebie :****
Trzymam kciuk! Powodzenia!
Pasek wagi
skoro podjelas taka decyzję to na pewno masz w sobie wiarę. to dobrze. nie rób niczego 'na raz', bo nie dasz rady. stopniowo zmien pieczywo, zacznij jeść regularnie, więcej wody itd. ćwiczenia też stopniowo. może na początek spacery ?
Pasek wagi
Witaj, ja tez mam cukrzyce- polekowa od 11lat, jestes mloda, wnioskuje ze tez masz pierwszy typ  Odkad pamietam mam rozne problemy ze zdrowiem, rowniez hormonalne i pelno innych dolegliwosci oraz zachaczenie o depresje i bulimie ktore sa jak narazie zaleczone i mam nadzieje ze tak zostanie. Obecnie gubie pozostalosci kg po leczeniu sterydowym  i nie powiem, z cukrzyca jest duzo ciezej ale da sie i napewno sie nie zniechecaj  napewno musisz bardziej pilnowac cukrow i uregulowac dawki insuliny bo jesli z tym jest kiepsko to mozesz miec problemy ze schudnieciem, sama wiem po sobie, ze jak w koncu zaczelam pilnowac cukrzycy ( jak zachorowalam nie moglam sie z tym pogodzic bo w koncu bylo to z winy lekarzy, przepisali mi za silne leki w zbyt mlodym wieku i szczerze z reka na sercu mialam to wtedy w d.. i z tym podejsciem mozna zajsc tylko do nadwagi i innych schorzen) to sprawy zwiazane z waga tez zaczely sie normowac, pozatym ogranicz w diecie weglowodany, jesli jesz to zlozone (ja jem obecnie okolo 7-8WW dziennie), uwolni cie to od dawania sporych dawek insuliny. Kolejna sprawa to ruch. Kiedys jak nie ruszalam sie wcale to poprostu zupelnie inna bajka, obecnie jestem instruktorka sportu i kulturystyki i sport to od kilku lat to moje hobby. Widze, ze dzieki temu mam lepszy poziom cukru we krwi, dbam bardziej o diete. Musisz zmienic nastawienie i napewno dasz rade, wszystko mozesz zmienic bo to zalezy tylko od Ciebie jak pokierujesz swoim zyciem i co zrobisz dla dobrego samopoczucia. Moja najwieksza waga osiagnela kiedys 86kg- mialam depresje, nie ruszalam sie, nie pilnowalam cukrow, jadlam byle co, nieregularnie. Jak w koncu pozbieralam sie z dolka co wcale nie bylo latwe wzielam sie za siebie. I nie demotywuj sie napewno tym ze masz cukrzyce, wszystko da sie zrobic jesli sie bardzo chce. Pozdrawiam, napewno schudniesz  Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
Pasek wagi
Początki zawsze są najtrudniejsze, ale ja zawsze sobie powtarzam, że wtedy motywacja jest najlepsza. :)
Rzeczywiście patrząc na efekty innych (zdjęcie obok zdjęcia) myślisz: jejuuuu, przecież ja taka nigdy nie będę. Ale jej dobrze! Zazdrościsz, ale siedzisz przed komputerem, zamiast od razu, natychmiast wziąć się w garść. 
No i proponuję systematycznie zwiększać ilość ruchu. Pamiętaj, że sport to zdrowie. 

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki. :)
dasz radę. nie poddawaj się tylko bo tak robią słabeusze.

czemu " nie jeść słonecznika" ?;p
Trzymam mocno kciuki! uda Ci się, jeśli będziesz wytrwała i silna bo zależy to tylko od Ciebie  powodzenia !
Pasek wagi
Wszystkiego najlepszego kochana, ale...beznadziejny plan na diete!!! Przeczytaj jak to brzmi "nie jem slodyczy, nie jem slonecznika, nie jem tlustych rzeczy, nie sole, nie bla bla"- jakbym czytala kare dla kogos kto wlasnie nabroil bardzo powaznie. Jesli chcesz osiagnac sukces, a z doswiadczenia wiesz, ze masz slaba wole to zamiast skazywac sie na jakies okropne zakazy zacznij od malych kroczkow!1.Dla przykladu od dzisiaj slodycze ( w okreslonej ilosci) mozesz jesc 1 raz w tygodniu, nagradzaj sie tym za pieknie wykonany plan tygodniowy.2. Zamiast slodzic 2 lyzeczek cukru zacznij od ograniczenia jednej. Zamiast tony dresingu- uzyj go polowe. Nie skacz na gleboka wode bo szybko sie zniechecisz:)3. Jesli do tej pory nie cwiczylas to zwykly plan przy tej wadze bedzie dla Ciebie meczarnia. Zacznij od doslownie 2 minut chodzenia w miejscu (mozesz to robic ogladajac telewizje) i np kilku sklonach i wymachach rak , nog ( tak, zeby nie przekraczalo to nawet 5 minut w pierwszych dniach! Przyzwyczajaj sie powolutku do mysli o cwiczeniach, zareczam Ci, ze sama bedziesz chciala stopniowo zwiekszac intensywnosc)Dobrze Ci radze, zebys zamiast z wszystkiego rezygnowac- kroczek po kroczku ograniczaj. Nagradzaj sie i nie lam sie niepowodzeniami. Nie mysl, ze zawalilas tylko mimo wpadek kontynuuj postanowienia.Najwiekszym problemem takiego drastycznego wprowadzania diety jest to, ze motywacja wraz z iloscia zakazow po kilku dniach mija. Wtedy masz juz dosc, nie obchodzi Cie, ze bedziesz miala dzieki diecie piekna sylwetke i wracasz do starych nawykow. Jestes zla na los, ze Ty musisz sobie WSZYSTKIEGO odmawiac, a jakies tam chudziny jedza co popadnie. To Cie wtedy strasznie dobija,  zawodzisz sama siebie i w rezultacie nie dosc, ze jesz znowu niezdrowo to rowniez masz depresje. Uzalasz sie nad swoja beznadziejnoscia. Plusem w robieniu malych kroczkow jest to, ze nawet nie zauwazasz zmian na poczatku, nie katujesz sie niczym, a rezultaty jednak po jakims czasie sa widoczne. I to Cie wlasnie nakreci i zmotywuje:)Wszystkiego najlepszego! Mam nadzieje, ze posluchasz moich rad:) Wlasnie staram sie je wpoic mojej mamie ( wazy ponad 90 kg przy 162 cm wzrostu) i dzisiaj sama sie mnie zapytala "no to co Ania, dokladamy minutke marszu??". Jestem z niej dumna:)

brawo, popieram

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.