- Dołączył: 2009-10-06
- Miasto: Weit Weit
- Liczba postów: 2762
24 kwietnia 2013, 09:54
Dzięki i za wsparcie i za info. W sumie wiedziałam, że to popularne ale nie że aż tak
![]()
. Na razie się nie przejmuję już. Wczoraj wystarczy!!! A ja się dziwię alkoholikom, że pijąc "rozwiązują" swoje problemy. No, ciekawe w czym mi nutella pomogła
![]()
.
- Dołączył: 2009-10-06
- Miasto: Weit Weit
- Liczba postów: 2762
24 kwietnia 2013, 09:57
Sarka a Tobie to szczególnie nie zazdroszczę, pech cholerny
![]()
.
- Dołączył: 2009-10-06
- Miasto: Weit Weit
- Liczba postów: 2762
24 kwietnia 2013, 09:58
Zuzinka - super, że się diagnoza nie sprawdziła
- Dołączył: 2009-10-06
- Miasto: Weit Weit
- Liczba postów: 2762
24 kwietnia 2013, 10:04
A co do wpadek to chyba faktycznie tak jest lepiej, jest i tyle
![]()
. 2 razy to przerabiałam. No drugi to tak w połowie. Bo niby staraliśmy się, bo ja nie chciałam mieć większej różnicy między dziećmi niż 4 lata. Kościelny mieliśmy w sierpniu (starszy syn miał wtedy 3 lata) i tak stwierdziliśmy że w sumie to tak do 4-mca ciąży na weselu mogę być. Jak do lipca nic nie było to powiedziałam, że jak do tej pory się nie udało to poczekamy i po ślubie będziemy dalej się starać. No i jak przestaliśmy to 2 dni przed weselem się dowiedziałam, że w ciąży jestem.
- Dołączył: 2010-11-16
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 88
24 kwietnia 2013, 11:09
heheh ale fajnie:) ja jestem takiego zdania ze dziecko jest bardzo ciezko tak naprawde zaplanowac bardzo duzo par ma teraz problemy z zajsciem w ciaze... moim zdaniem wpadka jest idealna... bo tak naprawde czlowiek nigdy nie znajdzie idealnego momentu na dziecko...a to mieszkanie za male, a to sie boi ze nie poradzi sobie finansowo... a tak niespodzianka i chcac nie chcac trzeba sobie dac rade:) wszystko jest do ulozenia... ja chce teraz schudnac i zaczne starania o drugie dziecko...bo nie wyobrazam sobie przytyc do wagi jaka mialam jeszcze nie dawno 86 kg i to pewnie jeszcze tyle samo co z Lena 25kg:) to juz by byla przesada:) troche jestem egoistyczna... ale musze tez patrzec na swoje zdrowie... pozdrawiam dziewczyny i duzo zdrowka:)
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1252
24 kwietnia 2013, 11:21
hehe naczytałam się o diecie przed planowaniem, że dobrze wagę ustabilizować, ruch to podstawa, witaminki, zdrowa żywność itp, powoli sobie wprowadzamy w życie, no i cóż, co ma być to będzie;d głównie rozchodzi mi się o własne zdrowie, jak i dzieciątka, bo niestety kawska piję za dużo, w ogóle w stresie żyję, bo nerwus jestem i tak bym mogła wymieniać.... wprowadzamy zmiany i może za jakis czas poszerzymy rodzinkę o nową istotkę;d
swoją drogą nie mogę z mojej babci;d taki off topic, ale dla mnie śmieszny;d w sierpniu 2012 braliśmy ślub i tak od końcówki października babcia dzwoniła co drugi dzień do mojej mamy i tylko o mnie pytała - zdrowie itp... po 2 tygodniu wyczaiłyśmy, ze sprawdza czy w ciąży nie jestem. Jak jej wprost powiedziałyśmy, że póki co nie i że się nie zanosi, to ona, że jej koleżanki w większości są prababciami i ona też chce <lol> no padłam;d słodkie to było;d teraz tak raz na tydzień - dwa dzwoni i sprawdza czy coś w trawie piszczy;d masakra;d
24 kwietnia 2013, 11:46
Oj, bo te babcie takie już są
Jak to się mówi...można sobie planować i tak na górze się z tego śmieją
![]()
Moja córka urodziła się kiedy byłam jeszcze bardzo młoda, nie wiedziałam czy podołam, studia, mieszkanie i te inne sprawy.
Nie powiem, że było lekko. Czasem chodziłam na rzęsach, czasem zasypiałam w autobusie itp. Wiele lat słyszałam jeszcze jaka to ja jestem nieodpowiedzialna, że dziecko za wcześnie, że smarkula jestem, że nie będę potrafiła wychować
![]()
Ale wszystko się ułożyło. Córka ma 13 lat, syn 6. W szkole radzą sobie świetnie i w ogóle nie mam z nimi póki co większych problemów. Ja mam już dzieci odchowane. Choć potrzebują żeby poświęcić im sporo czasu ja mam jeszcze ten czas dla siebie. Mogę realizować się zawodowo, kiedy moje koleżanki w pieluchy wchodzą
![]()
Nigdy bym tak życia nie zaplanowała jeśli miałabym planować
![]()
Ale te przypadki, które czasem mieszają w życiu okazują się najlepszym co mogłoby się wydarzyć, choć z początku wcale się na to nie zanosi.
Ja bynajmniej nie zmieniłabym niczego
![]()
ALE: ćwiczenia zaliczone. Czuję mega energię
![]()
I choć cm tak wiele nie spadło, to niektóre boczno-brzuszne fałdki się wygładziły
![]()
- Dołączył: 2009-10-06
- Miasto: Weit Weit
- Liczba postów: 2762
24 kwietnia 2013, 12:30
No to ja prawie też mam odchowane. Jeden synuś prawie 9 drugi w niedzielę będzie miał 5. Ja też ćwiczonka zaliczone. Gotuję kurcoka, zaraz prysznic i do przedszkola mykam po młodszego.
- Dołączył: 2009-10-06
- Miasto: Weit Weit
- Liczba postów: 2762
24 kwietnia 2013, 12:31
Opuściłam dziś śniadanie, bo zjadłam je dopiero o 10. 30
- Dołączył: 2010-11-16
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 88
24 kwietnia 2013, 13:26
o to wy juz fajnie macie dzieciaki odchowane:) a mnie jeszcze to wszystko czeka...:) tez jestem strasznym nerwusem nie raz nie mozna ze mna wytrzymac... a w ciazy sie wyciszylam bylam spokojna jak aniolek:) takze roznie to bywa:) a dziewczyny ile posilkow jecie dzennie?? ja trzy nie wiem czy nie za malo ale w sumie juz sie przyzwyczailam...?