Temat: Wspólne odchudzanie.

Witam.
Czy znajdzie się ktoś kto zechce poodchudzać się razem ze mną? 
Nieważne ile jeszcze chcecie schudnąć, co ćwiczycie i na jakim etapie jesteście - ważna jest wzajemna motywacja 
Ja jestem już na diecie jakiś czas, ale myślę, że w grupie będzie raźniej 
Póki co ćwiczyłam Jillian, jutro chcę zacząć Insanity 
Zapraszam 
za białą czekoladę z truskawką dałabym się pokroić;d dobrze, że nie chodzę do lidla, bo mam kawałek;p u mnie na jednej by się nie skończyło, ale na szczęście jest M, który chętnie i szybko pozbawia mnie słodkości;d

40 min orbiego i dywanówki za mną;d wieczorem biegamy biegamy biegamy;d
Pasek wagi
Jestem na diecie.
Jestem na diecie.
Jestem na diecie.
Jestem na diecie. – Oooo... ciastko!!!

choć ja wolę inne słodkości;d
Pasek wagi
Mój mąż również pochłania słodkości zanim ja się zorientuję, że w ogóle były. Zdarza mu się nawet w nocy lodówkę rozbroić. Tyle, że on nie musi dbać o linię. Jakie to niesprawiedliwe 

Slodkosci zamienilam na shake czekoladowo-bananowy (czekolada gorzka oczywiscie!) i kilka truskaweczek <3

Wiec tragedii nie ma :) o dziwo zjadlam ok 1100 wiec w sumie za malo (staram sie trzymac 1400)

Ja niestety słodkości zamieniałam na szklaneczkę whisky  
Mea culpa, miła culpa 
I jak tam ja znow nie moge zmobilizowac sie do cwiczen kurcze zgubilam gdzies motywacje

Nie poddawaj sie !

Niestety brat mi wcisnal czekoladke z okazji urodzin...

no coz miala moze z 70kcal wiec nie tragedia :) czyli bilans 1200 w zaokragleniu.

Ja poleciałam przez weekend po całości... od jutra powrót na dobrą drogę bo był rosołek, pierogi, spaghetti, słodkości i to sporo. Dobrze że herbatniki z galaretką w czekoladzie zostawiłam u cioci. Niech jej dzieci się nimi zaopiekują, bo ja już i tak sporo ich pozbawiłam...
Pasek wagi

Weekend to najgorszy czas...

Wiecej czasu, wiecej nudy i wieksza ochota na slodkosci niestety :(

No i pyszne obiadki..

dzisiaj dzień też nie najlepiej, chociaż zamiast jechać na zakupy udałam się pieszo. Od jutra zaczyna nowy rozdział w życiu! Czas zapomnieć o przeszłości i zacząć żyć teraźniejszością. Muszę zapomnieć o wielu sprawach i wziąć się raz a porządnie za swoje ciało. Postanowiłam, że zrobię sobie jakąś puszkę i za każdym razem jak uda mi się nie zjeść nic słodkiego, wrzucę tam jakąś kaskę, np. 1 zł, a jak zjem to to 1 zł zabiorę. Kasa będzie przeznaczona na moje jedno, średniej wielkości marzenie (tajemnica :P ). Jestem ciekawa cz ten pomysł zadziała.

Postaram się tu bywać codziennie tak jak kiedyś!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.