- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
10 marca 2013, 14:18
Od jutra :) Kto ze mną? ;)
Poszukując sposobu na wypadające włosy nie raz (i nie dwa) trafiłam na kurację drożdżami. Poczytałam sobie trochę na ten temat i jestem gotowa zaryzykować :) Nie będę tutaj wstawiała "mądrych artykułów", na które trafiłam w międzyczasie, jeśli ktoś chce się dokształcić to na necie jest mnóstwo informacji ;)
Picie drożdży wzmacnia kondycję włosów i paznokci oraz poprawia stan cery. Na samym początku możliwy jest mały wysyp syfków, ale po dwóch tygodniach powinien ustąpić. Nie ważne z czym pijemy drożdże, ale trzeba pamiętać, że przed spożyciem należy je "zabić" zalewając wrzącą wodą lub mlekiem. Do tej miksturki możemy już dodać co nam się żywnie podoba: miód, cukier, jakiś owoc...
Co do samej kuracji. Naszukałam się, ale znalazłam :) Tylko jedna dziewczyna podając przepis oraz "instrukcję przebiegu" kuracji powołuje się na publikacje z książki, także zamierzam korzystać z jej wskazówek, czyli:
Łyżeczkę drożdży zalewamy wrzątkiem, dokładnie mieszamy (po chwil można dodać "coś", co umili nam zapach/smak). Miksturę pijemy dwa razy dziennie przez 6 tygodniu, po czym następuje pół roku przerwy.
Ktoś się pisze? ;)
- Dołączył: 2009-05-21
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1400
8 kwietnia 2013, 20:55
Dzisiaj się załamałam...przeciągnęłam rękami po włosach i zostało tyle kłaków, jak nigdy :( Czyli jednak to prawda, że drożdże na wypadanie nic nie dają..szkoda. Są też plusy ich picia i to właśnie w paznokciach. Rosną meega szybko i się nie łamią. Będę piła jeszcze tydzień drożdże, potem przerzucam się na algi, czyli kryształki japońskie :)
9 kwietnia 2013, 09:59
No niestety, mi też nie pomogły dlatego wam pisałam z początku. Prosiaczek przeczytaj o kozieradce gdzieś wyżej pisałam, mi od paru lat nic nawet nie ograniczyło wypadania. Po 10 dniach wcierania kozieradki wypadanie ograniczone do minimum..
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 9 kwietnia 2013, 09:59
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
9 kwietnia 2013, 13:12
Dorwałam w końcu kozieradkę ;) A raczej wysłałam męża na poszukiwania ;) Mam nadzieję, że zacznie działać tak szybko, jak u Ciebie :)
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
10 kwietnia 2013, 09:59
Lovedresses, mam pytanie ;) Jak powinno się przechowywać napar z kozieradki? Narobiłam go ok. litra bo myślałam, że namówie też męża, a tu sprzeciw nie do pokonania ;] Trzymam to w łazience, może powinnam w lodówce?
10 kwietnia 2013, 11:50
kawonanit napisał(a):
Lovedresses, mam pytanie ;) Jak powinno się przechowywać napar z kozieradki? Narobiłam go ok. litra bo myślałam, że namówie też męża, a tu sprzeciw nie do pokonania ;] Trzymam to w łazience, może powinnam w lodówce?
Oj niee.. za dużo zdrobiłaś zdecydowanie :( pisałam abyś łyżeczkę kozieradki zalała 3/4 wrzącej wody, zakryła spodkiem aż naciągnie i ostygnie , powinno to starczyć na około 4 dni max do 7 dni, i trzeba przechowywać w lodówce.
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 10 kwietnia 2013, 11:51
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
10 kwietnia 2013, 16:23
Serio wystarczy Ci niecała szklanka naparu na 4 dni? ;) Bo mi schodzi jakoś więcej... ale z drugiej strony mam jeszcze problem z aplikacją, także chlapię wszędzie strasznie ;D
I wcale nie pachnie tak apetycznie jak myślałam ;)
10 kwietnia 2013, 22:33
No gotowy napar juz tak nie pachnie jak z torebki :) Ja akurat nie mam problemu z aplikacją bo przelewam do buteleczki z pompką robie przedzialki i pompuje bezposrednio na skore glowy i wcieram. Starczy na 4 dni bez problemu nawet na wiecej a wcale nie oszczedzam, staram sie aplikowac sporo :)
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3954
15 kwietnia 2013, 22:30
Juz PRAWIE miesiac picia drozdzy ;d nie wiem jak daje rade xd
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
16 kwietnia 2013, 13:59
A ja już ostatni tydzień ;) Fajnie było, ale kuracji powtarzać nie będę :)