- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 1748
13 lutego 2013, 10:03
Czy ktoś chce zrzucić ze mną ponad 20 kg??? ZAPRASZAM, Zaczynam 15.02;) Wspierajmy się!! Razem nam się uda;)
- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 1748
9 sierpnia 2013, 12:56
a ja tez bylam w stroju kapielowym dwuczesciowym;> ale na wdechu caly czas:D
co do upalow:) jestem w pracy, klima chodzi w pokoju mam 22 stopnie;) zyc nie umierac:)
- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 1748
9 sierpnia 2013, 12:57
fajnie ze masz miesiac wolnego:) moje wolne juz za mna:) niestety, dzieci juz w przedszkolu, ja tez wrocilam do szarej rzeczywistosci:)
- Dołączył: 2013-05-13
- Miasto: Strzyżów
- Liczba postów: 76
9 sierpnia 2013, 18:27
Dziękuję za gratulacje :) no 2 pociecha się przyda oby tylko właśnie waga nie skoczyła zbytnio na plus tylko w granicach rozsądku :) ja w tych upałach chronię się w domu :P nie pracuję bo moja praca to dom i utrzymywanie go :) teraz wolała bym by bylo troszkę chłodniej bo nie czuję się zbyt dobrze. Pozdrawiam i życzę wytrwałości
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
11 sierpnia 2013, 16:54
A ja znowu czuję się stara,gruba i brzydka![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/frowning.gif)
Na poprawę nastroju pomalowałam paznokcie na kolor pistacjowy.Do tej pory malowałam tylko na czerwono i jakoś nie mogę przyzwyczaić się do pastelowego koloru.
Jak mam trochę luźniejsze dni to chciałabym wrócić do biegania.Moja systematyczność zamieniła się na sporadyczność.Niestety.
Muszę to zmienić.
- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 1748
12 sierpnia 2013, 07:17
liwia to tak jak ja, jeszcze moj maz wspanialy z sobie tylko wiadomych powodow postanowil sie do mnie nie odzywac i tylko poglebil moja depresje. ale to bylo wczoraj... dzis jestem juz taka wsciekla ze podzialalo w druga strone!!!wlasnie jem pyszne sniadanko i zaczynam po raz kolejny walke o siebie!!! zaden burak mnie nie bedzie ponizal nawet jesli jest nim moj maz
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
12 sierpnia 2013, 13:40
Oj.....U Ciebie też ciekawie się dzieje.
Chyba największy żal można mieć właśnie do męża.To On powinien najbardziej wspierać a nie kłody pod nogi rzucać.
Mnie mówi,że schudnąć trochę mogę jak sama chce,ale żebym się zagalopowała i chuda się nie zrobiła.A tu,wczoraj oglądamy teledysk z laseczką kręcącą chudym tyłkiem a mój mąż taki tekst:"Ale ma zgrabny tyłeczek".A ja na to:"Nie za chudy???".W odpowiedzi usłyszałam:"Nie skąd!Jest w sam raz!"
O żesz kurw..!!!!Miałam chęć mu coś powiedzieć,ale lepiej jak pokaże swoje ciało po schudnięciu i wtedy się zapytam czy mój tyłek nie jest za chudy.![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smilie9.gif)
- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 1748
12 sierpnia 2013, 14:23
to samo u mnie... haselka o swojej bylej: "ale ona teraz fajnie wyglada nie? schudla po tej drugiej ciazy, w koncu wyglada fajnie"...
a jak ja sie mialam poczuc jak ja przytylam
na dodatek dochodza jego fochy nie wiadomo o co... np. potrafil sie do mnie nie odzywac bo mielismy spedzic mily wieczor w sobote a on zasnal ... i to moja wina bo moglam go obudzic...
do tego: " jak moglas spakowac do jednej reklamowki odswiezacz do powietrza (notabene szczelnie zapakowany) ze slodyczami dla dzieci... no kuzwa tak zrobilam i jaki problem....
i szukanie takich pierdol zeby sie tylko mnie czepic...
moja samoocena spadla ponizej zera
ale tak jak wspomnialam zaden burak nie bedzie sprawial ze czuje sie jak zero, juz nie
- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 1748
12 sierpnia 2013, 14:37
wrocilam do chodakowskiej;) skalpel narazie mecze;) i tak planuje z miesiac, potem zmienie na inny program;) i rower... chcialabym jeszcze do biegania wrocic, ale chyba musZe podzielic : jeden dzien rower jeden bieganie... sama jeszcze nie wiem jak to ugryzc, narazie napewno codziennie chodakowska
- Dołączył: 2013-02-26
- Miasto: Ostrzeszów
- Liczba postów: 140
12 sierpnia 2013, 17:48
Cześć dziewczyny :) coś ostatnio nie mam zupełnie kiedy tu zajrzeć... przytyłam kosmicznie - nawet nie wiem za bardzo, dlaczego; a mój mąż to jest raczej z takich: "po co się będziesz odchudzać i tak mi się podobasz" - no i zero wsparcia; a czekają mnie dwa wesela - na jedno jesteśmy zaproszeni 14.09 (za chwile właściwie), a drugie wyprawiamy córce 12.10; nic nie wskazuje na to, żeby miała mi się sylwetka poprawić; oglądałam sobie zdjęcia sprzed dwóch lat - ważyłam 58kg :) szok po prostu - i to w dodatku nie było wcale dawno przecież...
- Dołączył: 2005-09-16
- Miasto: Krosno
- Liczba postów: 1748
13 sierpnia 2013, 09:39
Ala ja tez mam wesele 14.09 aaaa