13 stycznia 2013, 15:58
Hej, chciałam założyć nowy wątek, który jednocześnie będzie wątkiem motywującym w odchudzaniu, dla osób, które zakładają swój cel do lipca ...
Dlaczego chcę schudnąć do lipca? Ano dlatego, że w lipcu wybieram się na koncert i mam konkretny plan ubioru :) A żeby fajnie wyglądać w tym wymarzonym stroju muszę "nieco" schudnąć.... banalny powód? Myślę, że nie i myślę, że będzie dość dobrym motywatorem ....
Jednym z ... :)
Zapraszam do wspólnego odchudzania, ploteczek, doradzania i motywowania się.
Ja chcę zrzucić 21,5 kg do lipca ... koncert dzień przed moimi imieninami, więc myślę, że pół roku to dość realny okres czasu by osiągnąć taki cel.
Czy ktoś mi pomoże i będzie wspierał, gdy nadejdą ciężkie dni? Czy ktoś będzie liczył również na moje wsparcie?
13 stycznia 2013, 17:51
Nadiibeautylong napisał(a):
zgadzam sie ze studentka
ja również :)
czyli 1-5 podajemy wagę :)
13 stycznia 2013, 17:54
to zaczynamy od lutego czy już od teraz?
13 stycznia 2013, 17:55
juz teraz ; chetne moga podawac wage a ja postaram sie zrobic tabelke
13 stycznia 2013, 17:58
nowypoczatek01012013 napisał(a):
juz teraz ; chetne moga podawac wage a ja postaram sie zrobic tabelke
o tak :)
no więc ja : 96,5 kg i od tego będę sobie liczyła wszelkie straty (i nie będzie plusów - przysięgam !0
13 stycznia 2013, 18:00
ja też mam nadzieję, że nic mi nie przybędzie :)
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Rzeka
- Liczba postów: 5316
13 stycznia 2013, 18:03
ja jutro rano podam wage
![]()
a teraz jestem zla, ja jem salatke, pyszna co prawda
![]()
a Malzonek przyniosl do domu lasagne, czipsy i piwo..
wez nie udus takiego.......
13 stycznia 2013, 18:05
też mam problem ze swoim, bo jadę do mojego M. w czwartek i już chciał iść do Mc'donaldu;p
13 stycznia 2013, 18:10
A ja ze swoim nie mam problemu :)
Raz, że jest za granicą. (to akurat na duży minus) Dwa, że jest po operacji i nie może się obżerać. Trzy sam stwierdził, że trzeba nam zmienic nawyki żywieniowe na zdrowsze i mądrzejsze :D
edit: aaa... i nigdy nie jadał w McDonaldzie ... nie jest przekonany do takiego żarcia i bardzo dobrze ... mój exhusband ciągnął mnie tam aż za często
Edytowany przez AniaCzania 13 stycznia 2013, 18:10
a Malzonek przyniosl do domu lasagne, czipsy i piwo..
