13 stycznia 2013, 15:58
Hej, chciałam założyć nowy wątek, który jednocześnie będzie wątkiem motywującym w odchudzaniu, dla osób, które zakładają swój cel do lipca ...
Dlaczego chcę schudnąć do lipca? Ano dlatego, że w lipcu wybieram się na koncert i mam konkretny plan ubioru :) A żeby fajnie wyglądać w tym wymarzonym stroju muszę "nieco" schudnąć.... banalny powód? Myślę, że nie i myślę, że będzie dość dobrym motywatorem ....
Jednym z ... :)
Zapraszam do wspólnego odchudzania, ploteczek, doradzania i motywowania się.
Ja chcę zrzucić 21,5 kg do lipca ... koncert dzień przed moimi imieninami, więc myślę, że pół roku to dość realny okres czasu by osiągnąć taki cel.
Czy ktoś mi pomoże i będzie wspierał, gdy nadejdą ciężkie dni? Czy ktoś będzie liczył również na moje wsparcie?
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 655
28 marca 2013, 07:45
Ja zaczynam pracę (w końcu!) od początku kwietnia i może w związku z tym z dietą będzie szło mi lepiej :) jak się siedzi w domu to ciągle coś kusi...
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
28 marca 2013, 10:19
tyna msz racje jakbym siedziala w domu to bym juz wygladala jak slon! a jak chodze do pracy to posilki sa jednakowe przynajniej!!
Ide cwiczyc :)
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
28 marca 2013, 10:23
fakt, ja jak mam cały dzień na uczelni to jem tylko to co wcześniej przygotowałam, nic nie kusi, nic nie podjadam a jak siedzę w domu to zawsze coś tam z szafki czy lodówki mnie zawoła żebym to zjadła
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
28 marca 2013, 13:19
Hej jak Wam dzionek mija???
Ja juz po Callanetics:)) zaczelam liczyc od nowa i jestem po 2h :) mam mega zakwasiury po wczorajszym cardio i ledwo chodze ale dziaisj musze cos poskakac jeszcze bo mnie nosi i wkurza mnie to siedzenie!
Jak jestem w UK to mnie caly czas kusi zeby podjesc ;:/// co za glupota!! ale czlowiek glupieje d nic nie robienia i wcale nie odpoczywa jakby sie moglo wydawac! Wiec dzisiaj znwou intensywnie!!! Spinam poslady ile moge:))) i do dziela :))
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 655
28 marca 2013, 13:25
Ja czasem gotuję z nudów a potem trzeba przecież spróbować co się przygotowało ;)
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
28 marca 2013, 16:01
no przeciez:)) kurcze czasem sie zastanawiam gdzie jest moja silna wola z przed kilku lat:)) no i nie znam odpowidzi na to pytanie
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
28 marca 2013, 16:12
ja uwielbiam gotować, nie tylko z nudów, po prostu mogłabym cały czas w garach mieszać i chyba mi to nawet wychodzi:) mój chłopak mi nawet kiedyś powiedział że mogłabym otworzyć restaurację, on jest wielkim zwolennikiem moich odkryć kulinarnych. Ale tak jak mówicie jak się ugotuje czy upiecze to i się zje.
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 655
28 marca 2013, 17:46
Zonda właśnie mi też to sprawia dużą przyjemność. A jak się dobrze gotuje to i smakuje ;) ma się zmarnować? ;)
PS boje się Świąt, znowu będę jadła :/
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
28 marca 2013, 19:33
ja też się boję, dziś mam zaproszenie do kuzynki chłopaka, w 1 dzień świąt do jego kuzyna a w 2 do teściowej a to tylko wizyty od jednej strony, do tego dojdzie wizyta u mojej babci, wiadomo w domu też coś trzeba przyszykować na gości bo się brat z bratową zapowiadali tak że mi się zaczyna już dziś i skończy się pewnie za tydzień. Boję się coraz bardziej. Najbardziej się boję ciast.
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
28 marca 2013, 20:49
Mi tez gotowanie sprawia przyjemnosc i pieczenie:) uwielbiam piec ciasta:) a co do swiat to boje sie jak nogdy bo juz mam nadwyzke :(((