- Dołączył: 2007-11-23
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 471
8 sierpnia 2010, 11:01
Witam, mam na imię Monika i muszę schudnąć 22 kg.
Dziś postanowiłam zacząć odchudzanie i liczę na wasze wsparcie. Dołaczajcie sie jesli macie podobny problem, może razem bedzie nam łatwiej przejść tą drogę...
![]()
Mój plan:
Jeść o 3/4 mniej niż dotychczas
Jeść 3-4 razy dziennie, ale maleńkie porcje
Całkowicie zrezygnować ze słodyczy
Pozdrawiam
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
24 września 2010, 21:19
oj nieźle się trzymacie kobitki ja dzis jakieś 1200 kalorii zjadła, przez rozpacz, elkabelka bedzie wszystko wporządku
- Dołączył: 2009-12-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 516
24 września 2010, 21:37
u mnie słodycze +15 nic nie ruszyłam i jestem dumna z siebie! Elkabelka to prawda. Kobiety z otyłością brzuszną są bardziej narażone na choroby związane z nadwagą. Ale pamiętaj Ty robisz wszytko w tym kierunku, żeby zrzucić kilogramy. Poza tym szybciej chudną, więc to taki plus. Ja sobie powiedziała, że jak będę miała dzieci( a planuję) na pewno będę zwracać uwagę na to co jedzą. Co za młodu wejdzie w krew, to potem łatwiej w życiu. Tak mi się wydaje.
24 września 2010, 21:51
SM spoko, jeszcze się nie zwijam:-) Ale hepatolog mówił mi że jak znacznie nie schudnę to jestem na najlepszej drodze

tylko zawsze jakoś odsuwam od siebie takie myśli. Marusia, każdy tak sobie obiecuje, a potem... mamo chce do McDonalda, kup mi czipsy, itd. I nawet jak się starasz bardzo, to nie zawsze wiesz co robisz:) Ostatnio obejrzałam program po którym zbrzydziłam się do kiełbasy, a przede wszystkim do kostki rosołowej, tóra zawiera tłuszcze trans, czyli te same co hamburger. A syneczkowi takie pyszne, "zdrowe" zupki serwowałam, z warzywkami

i do rosołku kosteczki dawałam...
- Dołączył: 2009-12-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 516
24 września 2010, 22:09
oj nie wiedziałam o tym ; o . To powiem Ci, że mnie zaskoczyłaś. A ja sama zawsze wolałam ugotować zupę na kostce, niż na mięscie bo chudsza ; /
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
24 września 2010, 22:13
a ja tez kostke dodaje do dziś i co wychodzi że i tak złe jedmy
- Dołączył: 2009-12-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 516
24 września 2010, 22:23
ale tak szczerze to wszytko ma jakieś konserwanty i inne śmieci. Człowiek tak naprawdę nie wie co je. Mi się wydaje , że cała tajemnica odchudzania polega na zmniejszaniu ilości spożywanych pokarmów o regularnych porach, nieobjadaniu się na noc. Nie ma takiej opcji, żeby uchronić się od tłuszczu, węglowodanów czy jeszcze czegoś innego.
24 września 2010, 22:30
a za 21 dni mój M przyjeżdża :-) Wiecie co, pojecałam ostatnio z synkiem na zakupy do centrum handlowego. Jest tam taki duży sklep z zabawkami, ale poprostu ogromny! Oczywiście zabawek mnóstwo, Barbie, teletubisie, ciuchcie tomki, zygzaki, toy story, lego itd. Te z was, które maja kontakt z dziecmi wiedza, o czym mówie. I mój trzy letni synek, któremu mój brat puścił film transformers, i którym mój mały się zakochał jakieś pół roku temu, dostrzegł postać Optimusa, i się zaczęło... Słuchajcie jęczy mi o ta zabawkę już od czterec dni, dodam tylko, że kosztuje 50 euro. I nie wiem co zrobić, kupić czy nie kupić? Widzę, że bardzo mu zależy, ale z drugiej strony to prawie dwie stówki są... Jednego juz ma w domu, zapłaciłam za niego 120 zł i kosztował mnie sporo wyrzeczeń. Do tej pory spełniałam jego zachcianki i zawsze umiałam się tak zakręcić, żeby na te zabawki pieniądze były (zachcianki, na których mu bardzo zależałao, nie że każde stęknięcie). Raz dałam się naciągnąć na dwumetrowego zygzaka, w którym moze siedzieć i który zajmuje pokój gościnny... Co wy byście zrobiły?
24 września 2010, 22:35
Marusia, masz rację, ale większość z nas nie czyta nawet składu na opakowaniach, a tam wszystko jest. Ogólnie tam skład w kolejności w jakiej jest najwiecej składników jest podawany, tzn, jak kupujesz parówki cielęce to jako pierwszy składnik powinna byc wymieniona cielecina, jezeli jest cos innego to znaczy ze to syf :)
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
24 września 2010, 22:40
wiesz elkabelka może powiesz ze jestem wredną matką kocham moje dzieci i nie cche ich rozpuścić i zachcianki spełniam pod warunkiem ze są grzeczne i zasłużą na nie ich praca to grzecznosć kładzenie sie bez jękania do łóżek u syna strszego jak i od niedawna u młodszej brak pyskowania i sprzatannie swojego pokoju za to są nagradzani lub punkty odejmujemy i raz na 3 m,-ce moga sobie coś wybrać, takie droższe zabawki kupujemy na ich święta urodziny, dzień dziecka ,świeta choinka a tak małe przyjemności . Uważam że dziecko musi nauczyć sie że na wszystko trzeba zapracować i nie ma nic za nic niestety brutalne i prawdziwe, mam wrażenie że takie dzieci bardziej szanują swoje zabawki i dzieci i uczą sie szacunku do pieniądza
24 września 2010, 22:59
Nie uwazam, ze jestes wyrodn matka, tylko mądrą :-)