27 grudnia 2012, 11:44
Dziewczyny jest już po świętach
więc koniec z wymówkami ;)
Czas się wziąć za siebie
bo zanim się obejrzymy będą już wakacje
i trzeba będzie się pokazać w bikini, sukienkach i spodenkach
w których zachwycimy innych swoją figurą
Ten wątek jest dla wszystkich którzy chcą poprawić swój wygląd
nie ważna waga z jakiej startujemy!
Ważne abyśmy się tutaj wspierały w zdrowym zrzucaniu wagi
oraz ćwiczeniach fizycznych
Zasady
1. Akcja staruje od teraz, od dziś
2. Ważenie odbywać będzie się co poniedziałek
3. Wagę można podać do wtorku do wieczora
4. Bierzemy czynny udział w życiu tego wątka aby nie padł śmiercią naturalną
Zapraszam![]()
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 650
16 stycznia 2013, 22:42
SlimDevil i tak trzymaj ja właśnie traktuję dietę jako dodatek do życia i coś dzięki czemu będę się sama ze sobą lepiej czuła i wali mnie to co mówią inni, bo jak jestem gruba to mówią, że jestem gruba, a jak będę szczupła to będą mówili, że coś innego im we mnie nie pasuje, ale mnie to wali. Jestem i będę sobą. Jednak mam nadzieję, że będziesz tu do Nas zaglądała i Nas wspierała czasami. Ja Trzymam mocno kciuki za Ciebie i za każdą z Nas :)
- Dołączył: 2010-10-24
- Miasto:
- Liczba postów: 747
16 stycznia 2013, 22:44
Fajna tabelka, wszytko ładnie widać:)
SlimDevil- jak kiedyś schudłam i patrzyłam na siebie to ciągle twierdziłam,że jestem dalej gruba,że tu źle,że tam za dużo..a wszyscy inni mówili,że już jest dobrze i mogę przestać, nie wierzyłam im, a teraz gdy przytyłam i patrzę na stare zdjęcia, dochodzę do wniosku,że wszyscy mieli rację,że było całkiem okej i dużo bym dała,żeby teraz tak wyglądać..samemu ciężko jest spojrzeć na siebie obiektywnie, tymbardziej,że dużo już schudłaś i pewnie myślisz sobie,że tyle się męczysz i dajesz z siebie wszystko a tu ciągle nie tak jak sobie wyobrażałaś..myślę,że na pewno nie jest tak źle jak sama twierdzisz:)
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
16 stycznia 2013, 23:51
O matko, jestem na czerwono w tabelce :P haha
SlimDevil - chyba masz krzywy obraz siebie, bo kiedyś wstawiłaś foto z sylwestra i wyglądałaś super, aż sobie złośliwie pomyślałam "Po co ona dalej się odchudza, jak już tak wygląda, tylko się będzie przechwalać ile to ona już nie schudła"
Przepraszam za moje myśli, ale to było na początku ;) Jesteś super osóbką z super figurą i masz być dumna z siebie, że pozbyłaś się 1/3 siebie albo i więcej, bo to jest wyczyn prawdziwy :) Głowa do góry :) Jak uważasz, że nadal jesteś za duża, to schudnij do swojego celu, żeby być w pełni usatysfakcjonowaną :) Jeśli okażesz się za chuda.... Przytyć zawsze można :D ;)
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
16 stycznia 2013, 23:54
A co do tabelki, to super, ale można by dodać procentową utratę wagi ciała, bo wiadomo, że jak ktoś waży tyle co ja, to schudnie więcej niż taka osoba, co waży 60 kg :) To by chyba bardziej miarodajne było :)
P.S. Informuję, że mimo braku głodu zjadłam dzisiaj normalny obiad, także się proszę mną nie martwić :):):)
- Dołączył: 2009-01-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 650
17 stycznia 2013, 00:22
Dodałam jeszcze jedną kolumnę z procentowym zrzuceniem kg i wyszło mi i tak, ze czołówka jest taka sama jak była ;) chyba że źle to obliczyłam :P
wzór = (wagaStracona * 100) / wagaPoczątkowa
Jak coś to będę poprawiała jutro, bo dziś idę już spać. Kolorowych snów dziewczyny ;)
Edytowany przez plomyk1988 17 stycznia 2013, 00:28
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
17 stycznia 2013, 00:29
Hmm no skoro tak wyszło, to się nie ma co z matematyką spierać :P
Ta tabelka będzie mnie motywować jeszcze bardziej do działania, żeby wstydu nie było :):):)
17 stycznia 2013, 01:04
Oj widzę będzie teraz silna motywacja... tylko że ja znów dziś nie ćwiczyłam, a to za sprawą mojej uczelni. Rano byłam na zajęciach od 9 do 12 potem szybko do domu na obiad i zajęcia od 16 do 18 wróciłam do domu o 19 i przygotowania na jutro do konferencji i zaliczenie z dydaktyki. Jest godzina 1 w nocy, końca nie widać, ćwiczeń nie było... ahh... oszaleje co ja mam zrobić...
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
17 stycznia 2013, 02:18
Dziewczyny, może to nie najlepsze miejsce, ale nie mam się kogo poradzić, może pomożecie?
Za 2 tygodnie jest 50 rocznica ślubu dziadków, robimy im imprezę niespodziankę i zaoferowałam się, że zrobię tort. No i właśnie tu pojawia się problem, bo nie wiem jakimi masami przełożyć tort ;/ Nie może to być bita śmietana, bo zaraz ten tort "popłynie" a miałby stać na stole, a nie w lodówce. Potrzebuję, żeby te masy były w miarę "stałe". Wymyśliłam już, że będzie krem do karpatki, trochę czekoladowego ganache, myślałam o masie krówkowej ale chciałabym, żeby tam była jeszcze jakaś masa owocowa... no i tu pytanie: jaka?? Od razu mówię, że wiśniowa być nie może, bo babcia nie znosi kwaśnych owoców ;/ A poza tym ciężko w zimie o jakieś owoce nadające się do ciasta. Malin nie ma - chyba, że gdzieś dorwę mrożone, chociaż nie widziałam nigdzie. Jabłkowa mi nie bardzo pasuje. Macie jakieś pomysły? A może jakiś tort z zupełnie innymi warstwami? Doradźcie coś, bo już 3 dzień szukam inspiracji, ale nic konkretnego nie wymyśliłam ;/ Z alkoholem też nie za bardzo (powód: znowu babcia :D - bardzo wybrzydza) :D
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
17 stycznia 2013, 02:19
Dubel ;/
Edytowany przez Jajanka 17 stycznia 2013, 02:19
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 831
17 stycznia 2013, 08:58
ojejciu jejciu :) sporo się dzieje tutaj, fajnie :)
jajanka - gratuluję czerwonego koloru :) co do tortu - mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o pieczenie i gotowanie - nie doradzę niestety :(
natuuss - co zrobić, są rzeczy ważne i ważniejsze, nie zawalisz przecież szkoły, żeby móc poćwiczyć :) nie przejmuj się :) zajmij się tym co najważniejsze, odżywiaj się tylko zdrowo a na ćwiczenia znajdzie się czas jak się trochę uspokoi na uczelni :) jeśli na coś nie mamy wpływu to nie ma się co załamywać tym :)
SlimDevil - może chodzi po prostu o Twoje podejście, perfekcjonizm nie zawsze jest dobry... ja tak kiedyś miałam, w podstawówce, byłam we wszystkim najlepsza, w sporcie, w nauce, w malowaniu, śpiewaniu... potem zaczął przychodzić okres dojrzewania, zaczęłam się porównywać, jakoś nie mogłam dać sobie z tym rady, że jeśli chodzi o moje ciało nie jest idealnie, zawsze przyjeżdzały do mnie na wakacje starsze siostry cioteczne, chudziutkie obie, gorsza się zawsze czułam... zachorowałam na bulimię, kilka ładnych lat z tym walczyłam, doszło do tego jeszcze wiele innych czynników ale to był jeden z ważniejszych, wygrałam dopiero jak zaczęłam akceptować siebie i zmieniać podejście do siebie i do życia, więc może po prostu trzeba dać sobie szansę na bycie niedoskonałym? :) nie jest to łatwe, wiem, można dążyć do różnych rzeczy ale musimy się bronić przed takim jakimś destrukcyjnym myśleniem o sobie a nam kobietkom jakoś zbyt łatwo to przychodzi, za dużo czasem od siebie wymagamy, brawa dla męża, że tak Cię wspiera :) póki co stanęło na kompromisie, do 60 masz schudnąć i wtedy się zastanawiać co dalej, niech tak będzie :) możemy się umówić tak, że jak będzie to 60 kg to wstawisz zdjęcia i Ci podpowiemy naszym skromnym zdaniem czy już wystarczy?:) oczywiście będzie to zależało od Ciebie tylko co z tym zrobisz :) no i może troszkę od męża :)
płomyk - brawa za zrobienie tabelki :) ktoś się w końcu tego podjął :)
a ja wczoraj zrobiłam sobie dzień lenia i dzień zaznaczam na czerwono :P taka byłam wykończona, ciągle zasypiałam :p i tak cały dzień przeleżeliśmy wczoraj z moim W. :) ale co tam :) czasem trzeba sobie pozwolić na taki luksus :D dziś już biorę się za ćwiczenia, nie ma co :D