3 sierpnia 2010, 17:34
Witam wszystkich
Zaczynam w czwartek, mam nadzieję że znajdą się dziewczyny z podobną ilością kg do zrzucenia od sierpnia!
3 kg mniej - to zasługa ostatnich tygodni diety. Ale ja potrzebuję Planu i koniec, bo tak to łapię często niepotrzebne jedzonko.
A zaczynam dietkę bo przeraziła mnie w tamtym tygodniu moja kondycja :) Przed porodem jeżdziłam do pracy na rowerze 12 km w jedna strone - 12 h w ruchu w pracy - i 12 km do domu i miałam więcej siły niz teraz gdy przejechałam z mężęm może z 2 km.
Myślałam że oskrzela wypluję, tak mnie dusiło z przesilenia organizmu :)
Mój mąż - zapalony sportowiec o figurze jakiej pozazdrościć mu może każdy był przerażony i ja powiem szczerze też.
Jeżeli chodzi o zakwasy to nie bolały mnie nogi - bo ćwiczę przed telewizorkiem do fajnych płyt.
Mam nadzieję że ubytek kg sprawi że i w ćwiczeniach będzie łatwiej.
Trzymam kciuki za siebie i za Inne startujące kobitki!!!
- Dołączył: 2010-07-28
- Miasto:
- Liczba postów: 12
4 sierpnia 2010, 23:13
Wpisalam wszystkie wymiary od szyi po lydke i taki wyszedl, nie wiem gdzie blad, probuje tez pasek ustawic , ale cos nie chce...
- Dołączył: 2010-07-28
- Miasto:
- Liczba postów: 12
4 sierpnia 2010, 23:15
Chyba juz wiem czemu, ustawilam na cel 62 kg, ale tez zaznaczylam , ze karmie... I wtedy to nie jest zadna dieta odchudzajaca , bo przy karmieniu nie wolno byc na diecie, brrrr.
5 sierpnia 2010, 11:02
no wlaśnie nie wolno a i tak przez pierwsze tygodnie mogłam jeść tylko bułki z serkiem topionym inaczej córka miała kolki okropne.
Więc chcąc nie chcąc traciłam na wadze, ale potem jak juz mogłam jeść normalnie to mogłam jeść non stop. Dla mnie ciąża nie była taka straszna jeżeli chodzi o wagę bo tydzień po porodzie wchodziłam w spodnie, które były mi za ciasne przed ciążą ale potem karmienie dało mi popalić i przybyło 10 kg!
Dzisiaj zaczęłam SD i walczę z małym głodem - zaraz idę po Bakusia i "styropian" jak to mówi mój mąż :)
Wykupiłam też Trenera, zaczynam z nim od soboty.
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 63
5 sierpnia 2010, 11:42
Ja też zaczynam dzisiaj
także wspierajmy się!! wytrwamy na pewno
5 sierpnia 2010, 16:05
agatka034 i jak ci odpowiada dzisiejsze menu? bo mi bardzo i jestem najedzona. Boje sie tylko jak to bedzie jak wroci maz i bede gotowac drugi obiad. Ale moze do tego czasu juz nie bede miec ochoty na bardziej kaloryczne jedzenie :)
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
5 sierpnia 2010, 18:19
patrycjazm ja gotuje dwa obiady dla mnie osobno i dla moich dzieci i męża osobno, daja rade, kiedyś juz tak żyłam po operacji i musiałam się przyzwyczaić i daje jak na razie rade , oj nie powiem czasem mma ochote od nich skubnąć ale nie i tyle na razie jestem mocna ale to na razie zobaczymy jak będzie dalej
- Dołączył: 2010-07-28
- Miasto:
- Liczba postów: 12
5 sierpnia 2010, 21:41
A ja skucha:(! Maz zajadal sie truflami i zjadlam 4 pyszne czekoladki:(((
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
5 sierpnia 2010, 23:40
bibi niech sobie zajada a Ty się nie podawaj, z drugiej strony wstrętny jest powinnien Ciebie wspierać , mój na szczęście nie jada słodyczy ale dobre danie lubi zjeść, ale je sam w samotności aby ślinka mi nie leciała
- Dołączył: 2007-09-29
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 877
6 sierpnia 2010, 00:13
ja dziś jedyna skucha pyszne latte ale bez cukru i zrezygnowałam z drugiego śniadania w sumie około 1200 kcal
ale teraz już jestem strasznie głodna dlatego idę spać bo inaczej zacznę buszować po lodówce wczoraj nie wytrzymałam i zjadłam styropian z pasztetem dlatego dziś sie poprswię :)
A rano pierwsze warzenie - mam nadzieje że będzie jakiś efekt :)
Dobranoc
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: D
- Liczba postów: 22983
6 sierpnia 2010, 12:38
ja wytrzymuje nawet na 800 kalorii jak nie cwicze jak ćwicze musze 1000 zjeść bo mięśnie aż się trzęsą a ja nie mam siły na nic padam, a jeszcze trzeba się dziećmi zająć i troche sił potrzebuje. Powiem Wam że pomagacie mi moja dobrza koleżanka zaczeła ze mną przemiane mała dieta z jej strony i ćwiczonka ze mną, po ostatnim wycisku na aerobicu zrezygnowała powiedziała że dalej nie da rady, a ja nadal zapieram się że dam . Powinnam ten pasek pomiarów znowu przesunąc ale poczekam do poniedziałku jak zważe się na trzech wagach, bo kazda inaczej waży.