Temat: 6-tkowa 22ga akcja 1.12.12- 16.02.13

ankieta: 19.01.2013
1. waga aktualna: 93 kg
2. zmiana od poprzedniego ważenia: -0,5 kg
3. zadowolenie: +5,
4. komentarz: cieszę się, że waga spadła, choć bałam się wręcz wzrostu, u mnie do tej pory jakikolwiek stres działał odwrotnie, bo jadłam na potęge, w końcu w wakacje i po przytyłam sporo w związku ze stratą pracy...

Dzień dobry niedzielnie!

Widzę spadeczki same. Mniejsze, większe, ale wciąż spadeczki! Brawo.

A ja dzisiaj też wlazłam na wagę i rozczarowanie, bo niestety kilka deko w górę. Jednak zastanowiłam się dlaczego, przecież byłam grzeczna i doszłam do wniosku, że ja wczoraj wcale nie odwiedziłam kibelka... Zobaczymy co jutro waga pokaże :)

Miłego dnia dziewuszki!

Fajnie, same spadeczki. Tylko mi tu nie psuć tej tendencji

ANKIETA 20 01 2013

1. waga aktualna: 58,6kg

2. zmiana od poprzedniego pomiaru:  -0,1 kg

3. poziom zadowolenia (-10 do +10): 0

Ja jestem pozatabelkowa, tak na gościnnych występach:D:D:D Ale się pochwalę, że od wczoraj już mam mniej. Spora dawka ćwiczeń jak na mnie daje efekty i już dziś zobaczyłam 63,5 :):):)

Witajcie kochane, mało mnie na Vitalii, bo moje mysli i cała energia poszła w kierunku budowlanym.. nie daję rady z wszystkim, a jeszcze dorwało mnie przeziębienie, ani diety, ani ćwiczeń ani podkręcenia motywacji przez Waszą akcje. Szkoda gadać..

ANKIETA 20 01 2013

1. waga aktualna: 66,3kg

2. zmiana od poprzedniego pomiaru:  ani nawet nie wiem kg

3. poziom zadowolenia (-10 do +10): -10

Ja na szybko bo lecę już 

ANKIETA 20 01 2013

1. waga aktualna: 78,5 kg

2. zmiana od poprzedniego pomiaru:  -0,1 kg 

3. poziom zadowolenia (-10 do +10): +5

ANKIETA 20 01 2013

1. waga aktualna: 70,4

2. zmiana od poprzedniego pomiaru:  +0,5kg

3. poziom zadowolenia (-10 do +10): 0

ANKIETA  20.01.13r.

1. waga aktualna: 80 kg

2. zmiana od poprzedniego pomiaru: +1,9 kg

3. poziom zadowolenia (-10 do +10): -10

4. komentarz : nie pilnowałam się w ogóle w tym tygodniu i oto mamy efekt

Jak tam weekend mija? U mnie zaczął się bardzo niefajnie- Poszlismy ze znajomymi na bilarda i na piwko, ja bylam kierowca, wiec nie pilam. Wracajac samochodem z chlopakiem jacys pijani mezczyzni weszli mi na pasy, wiec musialam gwaltownie zahamowac. Zahamowalam, oni przeszli przez pasy i nagle uslyszalam huk mocne uderzenie od tylu. Nie wiedzialam co sie dzieje, okazalo sie ze samochod za mna nie zdarzyl wyhamowac i w nas uderzyl. Auto pojechalo na lawecie do serwisu, a ja sie nie moglam uspokoic... Pragne zaznaczyc ze prawo jazdy zrobilam dopiero 2 miesiące temu, a juz cos takiego mnie spotkalo. Ale to nie byla moja wina, lepiej ze tak sie stalo niz gdybym miala kogos potracic. Niby nic powaznego z samochodami sie nie stalo, ale stresu sie duzo najadlam :(