30 lipca 2010, 18:41
ZBIERAM GRUPKĘ DZIEWCZYN KTÓRE CHCIAŁY BY SCHUDNĄĆ -5 KG DO KOŃCA MARCA. W GRUPIE RAŹNIEJ MOŻEMY SIĘ WSPIERAĆ, WIEM COŚ O TYM PONIEWAŻ NIE DAWNO SCHUDŁAM DZIĘKI GRUPIE 15 KG.
Edytowany przez d89cbee55cf1f3e4a3156fa14552534c 1 marca 2011, 18:51
10 listopada 2010, 15:42
Ja marzę, by się cokolwiek ruszyło...
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2505
10 listopada 2010, 17:51
ej dziewczyny! przecież to od nas zależy... trzeba coś dla siebie zrobić
ja dziś zobaczyłam na wadze 66,8 kg, nie widziałam czegoś takiego ponad rok
da się!
10 listopada 2010, 22:21
Ja widzę 69-70. Tego też długo nie widziałam. Jednak 65 jeszcze dłużej. ;d
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
11 listopada 2010, 13:23
ja dizs zobaczylam 63,5 oj nie pamietam takiej wagi :))) ale boje sie ze to tylko tak jedno razowo sie pojawilo na narazie :(
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2505
11 listopada 2010, 14:28
ewuka jak będziesz trzymać dietę i pić dużo wody, to waga na pewno się utrzyma,
(ja jestem tego najlepszym przykładem, bo dziś znów widziałam na wadze 66,8 kg ) więcej wiary w siebie i konkretnych starań
Edytowany przez Malakandra 11 listopada 2010, 14:29
11 listopada 2010, 17:13
Kochanie, Ty tego nie utrzymasz, Ty zejdziesz jeszcze niżej! :D
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
12 listopada 2010, 11:13
:) NO NIESTETY NIE.. PIZZA WCZORAJ SPRAWILA ZE MAM DZIS 64.2 ;/
- Dołączył: 2008-07-18
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2505
12 listopada 2010, 14:11
ewuka no to musisz się trzymać dietetycznie... jeśli wsuwamy pizzę to waga na pewno nie spadnie
sama widzisz, że to przede wszystkim od Ciebie zależy
12 listopada 2010, 15:54
Ja nawsuwałam się pszennych bułeczek. Brak prądu zrobił swoje. ;d
- Dołączył: 2010-01-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 114
12 listopada 2010, 23:06
A ja właśnie popijam Coca-colę Light. Jeśli już muszę pić to świństwo, to niech przynajmniej ma jak najmniej kalorii :D
Ogólnie szaleję: wczoraj na obiad zjadłam 22 (!) krewetki w cieście i ryż, a dziś 3 rybki panierowane i frytki. Traaaaaagedia xD A jutro wychodzę z dziewczynami, to jakiś alkohol dojdzie (ostatnio go tyle...). Mam jednak nadzieję to spalić w tańcu :)
Póki co: waga standardowo 69.00-69.8, ale jest dobrze, ponieważ... 1.) właśnie skończyłam okres, więc pewnie nieco zejdzie, 2.) cóż, postanowiłam sobie 2 dni temu, że codziennie rano i wieczorem będę wykonywać określone ćwiczenia, z dnia na dzień zwiększają ich ilość. Póki co jestem na etapie 130 brzuszków, 30 przysiadów, 80 skrętoskłonów, 50 potrójnych skłonów, 80 skrętów tułowia. I nie jest tak źle :) Do tego zdrowe śniadania, małe przekąski później i obiado-kolacje ok. 18-20.
Przynajmniej samopoczucie jest super :)