- Dołączył: 2011-04-25
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 227
11 listopada 2012, 17:35
Od jutra do 24.12 będzie dokładnie 6 tygodni. Kto chętny na dołączenie do wyzwania?
6 tygodni bez słodyczy, to znaczy zero batoników, cukierków, ciasteczek, chrupków, czekolady i wszystkiego co najbardziej smakuje a ja dodatkowo staram się usuwać cukier z herbaty, nie pić słodkich napojów, które wymieniam na wodę. Zaczęłam już wczoraj, ale w grupie raźniej więc postanowiłam przyjść tu
Nie przejdę na dietę montignaca, bo nadal mieszkam z rodzicami i obowiązuje mnie odgórne menu poza tym w moim przypadku jakiekolwiek próby dietowe kończą się fiaskiem, dlatego tym razem zaczynam od innej strony :)
Jeśli chodzi o ustępstwa to wciąż czeka na mnie tabliczka gorzkiej czekolady :) polubiłam ostatnio i nie zamierzam jej nikomu oddawać! Wobec czego muszę sobie pozwolić na jedną kostkę dziennie - taka wieczorna nagroda za cały dzień bez słodyczy :)
kto chętny? :)
- Dołączył: 2009-02-25
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 173
14 listopada 2012, 21:01
Ja dzisiaj poczęstowałam się budyniem (jak dla mnie to nie słodycz). Ale porcja była malusieńka, więc żalu nie ma :) Jak to jest u Was? Budyń zaliczacie do słodyczy?
- Dołączył: 2011-04-25
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 227
14 listopada 2012, 21:08
ja bym chyba zaliczyła, choć też zależy jaki... no i ile
- Dołączył: 2011-04-25
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 227
15 listopada 2012, 14:28
dziś jak na razie same sukcesy :)
- Dołączył: 2009-02-25
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 173
15 listopada 2012, 19:09
Ale dzisiaj miałam wyzwanie! Przyszła do mnie koleżanka z pierniczkami w czekoladzie i postawiła mi je przed nosem...tak ładnie pachniały xd. Nie skusiłam się nawet na jednego. <jupi> Jestem z tego powodu bardzo zadowolona, dlatego musiałam się pochwalić. Jak Wam idzie?
- Dołączył: 2010-02-10
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 3188
15 listopada 2012, 21:23
u mnie dalej bez słodkiego. Osobiście budyniu nie zaliczam do słodyczy, żeby nie zwariować, ale jem go raz na kilka miesiecy:) Dla mnie słodyczy to przede wszystkim wszytko co słodkie i sztuczne ze sklepu - ciastka, cukierki itd. na miód, dżem, kakao (to naturalne), suszone owoce pozwalam sobie w granicach zdrowego rozsądku :)
15 listopada 2012, 23:06
a ja niestety poślizg:(
właśnie jem garść m&msów:(
po ciężkim dniu tak bardzo mi się chciało...
kara jakaś musi być- jutro zastanowie się jaka- heh
- Dołączył: 2011-12-27
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 788
16 listopada 2012, 13:21
Ja wytrzymuję, wczoraj koleżanka częstowała mnie ciastem z kremem, wyglądało pysznie, ale byłam twarda i nie dałam się namówić.
- Dołączył: 2010-02-10
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 3188
16 listopada 2012, 14:25
a ja dzisiaj poległam - zjedzonych kilka ciasteczek. I boję sie, że to jeszcze nie koniec... Ehh uroki wolnych dni:/