- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
23 listopada 2010, 17:29
ja jestem zbyt wyniosła, zbyt dumna. dobrze mi z tym, dopoki mój instynkt biologiczny nie zaczyna rozdzierać mnie od wewnątrz.
każdorazowa walka rozsądku z biologią kończy się melancholijnymi kompulsami.
23 listopada 2010, 17:32
Pikej zgadzam się z Okamgnienie, że powinnaś zwiększyć kaloryczność, inaczej w niedługim czasie rzucisz się na jedzenie.
kompulsy to straszne przekleństwo, wydaje nam się, że niby nad nimi panujemy a tu bum! bańka mydlana pryska
Chyba wszystkie możemy spisać dzisiejszy dzień na straty
23 listopada 2010, 17:32
nie ma dla mnie nikogo na tym świecie i ja to wiem, ale nie potrafię przekonać do tego swojej biologii.
23 listopada 2010, 17:35
ja nigdy nie uważałam, że panuję nad kompulsami. nie umiem z nimi walczyć i się do tego przyznaję.
idę robić plyo, a później jeszcze coś (walić głową w mur? może...), by z porannym pilatesem wyszło 120'.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
23 listopada 2010, 17:36
no to pojedzone, moja współlokatorka wróciła.
zjadłam sobie trochę suszonych śliwek, zrobiłam kawę i kanapkę z twarogiem.
a jeszcze rano czy wczoraj wieczorem pisałam że do końća tygodnia pociągnę na 1300 ;-/
23 listopada 2010, 19:08
58' plyo
21' pilatesu z taśmą
ćwiczyło się cudownie....mimo wszystko
chciałabym, żeby dzisiejszy kompuls był spowodowany przez pms, a nie nawracającymi zaburzeniami osobowości. następne dni przyniosą odpowiedź.
Edytowany przez okamgnieniexx 23 listopada 2010, 19:08
23 listopada 2010, 19:40
piękne te kolory, ja zdecydowanie za mało ich stosuje w swoim ubiorze. Nie wiem czy wynika to z mojej natury i tego, ze najlepiej się czuje w stonowanych barwach czy po prostu się ich boję.
Okamgnienie trzymaj się i bądź silna!
23 listopada 2010, 19:55
nie zapanuję nad tym, co może się wydarzyć. mogę tylko przyjąć to z godnością i nadal robić swoje.
ja kolorów się nie boję. im mniej ważę, tym jest ich więcej na mnie