- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
25 lipca 2010, 17:37
Przygarniecie mnie? :P
Ja właśnie potrzebuje konkretnego planu działania, takiego który pozwoli mi zdrowo i bez efektu jo-jo zgubić ok 6-7kg. To na początek.
1-ograniczę cukry proste, które są moją zmorą
2-bardzo chcę skończyć z nocnymi napadami na lodówkę ( męczę się z tym już 5lat!, i tak z 64 przytyłam do75/6) się dziwię, że do setki nie dobiłam Wstyd i szok!
3-przestać się zamartwiać i chodzić z podniesioną głową
4-mieć czas dla siebie
Z aktywnością fizyczną jest u mnie bardzo dobrze :) Codziennie do pracy jeżdżę rowerem a w weekendy urządzam sobie kilkunasto kilometrowe wycieczki po lasach rowerkiem. Pracę mam fizyczną więc też się nalatam :P
25 lipca 2010, 17:43
Aha no i zacznę modelować swoje nóżki, które są moją zmorą, sam tłuszcz :( No przesadziłam bo już nawet trochę tą jazdą na rowerze zgubiłam go, ale to i tak jest kropla w morzu. No i będę używać mojego balsamu na rozstępy i cellulitis, który leży w szafce od jakiś 3mc :/
Nie otwarty... :D
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 17:57
z moich wyliczeń kończymy 4października, a przynajmniej w okolicach ;p czyli studentki zaczynają rok akademicki odmienione :)
mam dużo entuzjazmu i nadziei na zmiany. Oby się nam wreszcie udało.
Oczywiście też mam plan zaliczyć wrześniową poprawkę :s
25 lipca 2010, 18:06
Chciałabym:
- przypomnieć sobie wszystko, co umiałam, ale zapomniałam z włoskiego
- bez problemu robić męskie pompki
- jakimś sposobem stłumić swój nieposkromiony apetyt
- schudnąć 5kg
Czy to w ogóle jest osiągalne?
25 lipca 2010, 18:16
Wszystko jest osiągalne, trzeba wierzyć i się mocno starać :))))))))))
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 18:18
okamgnieniexx nie wiem jak u Ciebie, ale i ja męskie pompki... może jedną lub dwie. MOŻE. Za ciężka jestem.
sfizohrmeja rok temu też miałam ambitny plan samodzielnej nauki hiszpańskiego, ale nic mi z tego nie wyszło, ze trzy dni powtarzałam te czasowniki i te wszystkie nosotros nosotras ;p a potem na studiach wzięłam z wygody podstawowy niemiecki, czego teraz trochę żałuję. Ale człowiek się uczy całe życie, nie ? ;p ale nie wyobrażam sobie już opanowania drugiego języka na poziomie chociaż B2.. więc zostaję z samym angielskim, co mnie w obecnych warunkach na rynku pracy trochę martwi!
Edytowany przez pikej 25 lipca 2010, 18:19
25 lipca 2010, 18:19
przypomina mi się pewna piosenka
" Marzenia się spełniają, tylko mocno, mocno, mocno w nie wierz, ściskaj kciuki co sił, oczy zamknij też"
25 lipca 2010, 18:21
Męskich, czyli takich z pełnym zejściem do ziemi, zrobie teraz może z 3. To nie masa ciała stoi na przeszkodzie, ale słabe mięśnie ramion, nad którymi trzeba ostro pracować
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 18:24
wiecie, najbardziej mnie przeraża właśnie to, że przy ogromnej determinacji człowiek jest w stanie zrobić niesamowite, wielkie rzeczy. tylko codzienne wymówki, usprawiedliwianie się i zrzucanie winy na cały świat nas od tego odciąga i z góry zakładamy swoją bezsilność i odpuszczamy.
okamgnieniexx, to właśnie przykład takich wymówek :p że mam słabe ręce, to wiem, bo trzęsą się jak galareta jak mam się zebrać z męskiej pompki...
Edytowany przez pikej 25 lipca 2010, 18:27
25 lipca 2010, 18:26
albo zwykły brak wiary w siebie