Temat: dieta dukana od jutra czyli od 7.06.2010

A to widzę że nie tylko ja mama słabości ale damy rade jesteśmy twarde. Moje dni kryzysowe chyba pomału mijają chociaż powiem że teraz jakoś głodna jestem. Powiem szczerze że na wagę w tym tygodniu nie stanęłam boję się zobaczyć że wskazówka nawet nie drgnęła wolę chyba żyć nadzieją że jednak schudłam coś wiem że jestem kopnięta ale chyba le[iej się z tym czuję a mam ostatnio jakąś depresję nic mi się nie chce wszytko mnie drażni jest mi smutno i źle się z tym czuję Mam nadzieję że to chwilowe i minie zaraz

Hej dziewczyny, ja mam taki zapieprz na uczelni i tyle praaacy w weekendy, że nie mam kiedy tu zaglądać. Na wadze u mnie 57,7kg, czyli znowu podrosła, ale nie dziwne, bo miałam wtorek, środę i szczególnie czwartek baaardzo grzeszne. Od piątku znowu się ładnie trzymam i oby tak dalej... Nie martwcie się, ważne, żeby wracać do diety, to nawet po tych "niewielkich" szaleństwach nie utyjemy!

Trzymajmy się kochane i wspierajmy często jak możemy ....buziaki idę lulu....:*

Hej kochane...czuję się lżej....zjadłam 1000 kcal i nie opychałam się na noc, kolacja była o 18.00, ale pojechałam na kawkę do znajomych z M. i zjadłam parę chipsów i cukiereczków, ale zmieściło się to w 1000 kcal.... Buziaki:* Muszę tu częściej pisać wtedy jestem bardziej zmotywowana... Wy też piszcie:))))

pustoooo u nas...gdzie jesteście....dobranoc:*

halllo???????????????????????

Cześć dziewczyny zaniedbałam i siebie i nasze forum. Ale już jestem i dam z siebie wszystko muszę dalej się postarać w sumie waga moja spadła o 2 kg ale na pasku nie zmieniam bo miałam więcej niż 80 ale jak już 7 będzie z przodu to na pewno zmienię.
Wczoraj zjadłam 4 herbatniki i lody i nie jestem z siebie zadowolona ale co zrobić słabości są czasem większe pozdrawiam papa

kochane miłej nocki....buziaki...odzywajcie się:*

jak tam laseczki ... u mnie spoko ... wczoraj dopiero znajomi z Anglii pojechali ... odzyskałam swojego kompa ... i już koniec imprezek ... waga póki co stoi ale jestem raczej zadowolona

kochane kończy się weekend....jutro praca...jak tam u WAS?