Temat: Minus 30 kg do zrzucenia,kto chce pokonać tą drogę ze mną ?:)

Cześć,jestem tu nowa,mam do zrzucenia 30 kg ! 
Moja sytuacja jest dośc trudna,ponieważ mam problemy hormonalne,ale chcę się zmotywować i coś zmienić w swoim życiu.
Jeśli jest ktoś chętny by dołączyć do mnie,serdecznie zapraszam,myślę,że wsparcie innych osób także dużo pomoże ;)
Heja ;)
Mnie dziś strasznie głowa boli :( pogoda w ogóle jest paskudna,pada od rana !

Wczoraj o mało co nie skusiłam się na ciasto ( karpatkę ) ale nic z tego :D nie zjadłam i jestem dumna z tego hehe :D niby nic ,a cieszy.
Dziś drugi dzień mojej diety ,na razie jest ok ,daję radę,tylko z ćwiczeniami gorzej,nie chce mi się :D 


Hejo Ja mam 26kg do zrzucenia wiec przybijam piatke!
Dołączam ;)
Mam minimum 30 kg do zrzucenia :) Balast mam spory.

Dziewczyny jakie diety stosujecie?
Zastanawiam się nad Dukanem.
Zotye - nie polecam Ci Dukana... stosowałam kiedyś,owszem schudłam ale po pierwsze moja dawna waga powróciła,po drugie miałam złe wyniki z wątroby i nerek..
Jeśli można chętnie się przyłącze chciałabym zrzucić 45 kg więc bardzo długa droga przedemną.Moja waga na dzień dzisiejszy to 105 kg.Jak narazie marze o tym by ujrzeć dwu cyfrowa wagę.Pozdrawiam wszystkich:)
Witam nowe koleżanki, mam nadzieję że będzie nam tu się razem dobrze zrzucało balast 

Zotye - ja też odradzam Dukana, co z tego że owszem, schudniesz, jak popieprzysz sobie zdrowie... A waga pewnie i tak wróci, bo na tym cholerstwie nikt normalny długo nie wytrzyma i rzuci się na żarło. Ja jestem na vitaliowej Sile Błonnika, bo z założenia składa się głównie z warzyw, nabiałów i produktów zbożowych, w związku z czym najbardziej mi jako wegetariance pasuje. Jak na razie głodna chodzę, ale to kwestia przestawienia się, bo już raz stosowałam i po jakimś czasie było ok  Inna sprawa że nie zjadam dokładnie wszystkiego z jadłospisu, bo ile można jeść marchewkę na zmianę z jogurtem naturalnym... Robiłam też sobie kapuściankę jako oczyszczające, tygodniowe preludium do diety i próbowałam South Beach - efekty owszem, były, nawet jojo mnie tak szybko nie dopadło i czułam się dobrze, ale wegetarianka na diecie w której głównym dozwolonym produktem jest mięso to nieporozumienie i błąd młodości. Ale dla niewegetarian... czemu nie 

kinia9333 - gratuluję oparcia się pokusie, jeden sukces już osiągnięty  Ja z kolei męczę się z pierogami, których zażyczył sobie mój mężczyzna - dwie paczki mi ugotuj, mówił. Zjem i jeszcze będę miał luz, mówił. I teraz stoją takie z serem i z truskawkami, polane jogurtem naturalnym z cukrem i jogurtem truskawkowym i kuszą... Ale nie złamię się! Mam w końcu swój kuskus  Pogoda rzeczywiście nie bardzo, chociaż u mnie akurat nie padało, ale jestem zmarźluchem z manią wietrzenia, więc okres jesienno-zimowy to dla mnie mordęga  A z tymi bólami głowy to ostatnio jakaś epidemia.
Dziękuję za rady :)

A czy ktoś stosuje dietę, bez diety? :D
Zawsze mam problem z listami produktów zakazanych i dozwolonych... Bo mam na coś ochotę a tutaj pech, na liście zakazanej. Stosuje z Was ktoś może coś na zasadzie: jem wszystko, ale pilnuję kalorii? Albo jem wszystko w małych ilościach wtedy kiedy jestem głodna? :)

Szukam czegoś dla siebie w czym w końcu wytrwam i schudnę! :)
Czubatka1991 - masz rację z tym Dukanem... samo białko nie wystarczy w diecie niestety...wysysa on resztki wody z naszego organizmu,komórek,i potem są tego efekty.. powinno się przy tym dużo pić,ale to nic nie daje tak na prawdę przy tej diecie.

Zotye- jedni mówią by jeść normalnie to co zawsze,tylko o połowę mniej ,drudzy inaczej.
Mojego brata kolega,ważył przeszło 100 kg,schudł tylko przez to,że nie jadł kolacji ,a tak to normalnie,ale myślę,że na każdego to nie zadziała,każdy organizm jest inny.
Ja jestem zdania,by nie wyszukiwać diet itd itd..w gazecie wyczytałam,że tak na prawdę nie ma diet,które są dobre i skuteczne dla nas,i dla naszego zdrowia,dlatego wolę sobie sama ustalić jakąś dietkę,dużo owoców,warzyw,nabiału,ciemnego pieczywa,duzo wody,ziół,herbatek itd itd,zero słodyczy,smażonego,tłustego,no i oczywiście ruch .

:)
W III fazie South Beach (o, właśnie zauważyłam że mam szczęście do diet ze skrótem SB ) można jeść wszystko, tylko należy uważać żeby większość produktów miała niski IG. Ale to już po osiągnięciu odpowiedniej wagi. W II fazie stopniowo włącza się węglowodany, a I, najbardziej restrykcyjna, trwa 2 tygodnie - tyle to chyba można się przemęczyć  A jeśli nie South Beach, to można zwyczajnie pilnować żeby dzienne spożycie kalorii nie przekraczało 1200-1300 kcal, jeśli odpowiednio się wszystko wyważy, to myślę że nie trzeba sobie niczego odmawiać. Byleby było dużo błonnika (reguluje przemianę materii, wspomaga pracę jelit - białe produkty zbożowe wymień na ciemne, do tego otręby, jakieś musli, możesz też kupić błonnik w pudełku), wody (bo oczyszcza organizm z toksyn, ale nie za dużo, bo wypłukuje sole mineralne, idealnie byłoby pić ok. 2 l dziennie) i zielonej i czerwonej herbaty bez cukru pół godziny po każdym posiłku (pomagają spalić tłuszcz, obniżają cholesterol, wspomagają przemianę materii, czerwona dodatkowo jest moczopędna, normalizuje ciśnienie i poprawia pracę wątroby a zielona działa korzystnie na układ krwionośny i nerwowy, obniża poziom cukru i moim zdaniem jest lepsza w smaku). Należy też wyeliminować w miarę możliwości cukry proste, tłuszcze nasycone i trans. Cukry złożone trawią się dłużej w związku z czym nie ma napadów wilczego głodu, a tłuszcze nienasycone biorą udział w metabolizmie cholesterolu. Najlepiej byłoby też, żeby ostatni posiłek danego dnia był wysokobiałkowy (zapotrzebowanie na energię spada, więc nie powinno się spożywać węglowodanów, a białka pozostawiają na dłużej uczucie sytości). Taaa... jak taka mądra jestem to czemu dalej jestem grubasem? 

A ja się dzisiaj nie wyspałam... Zaraz sobie kimnę jeszcze, a potem dokończę sprzątanie. Nie przemyślałam tego i oczywiście wczorajszy trzyosobowy miting skończył się tańczeniem z miotłą, ubieraniem mojego mężczyny w moje ciuchy przy ich segregowaniu i ogólnie kupę zrobiliśmy  Ale chociaż wesoło było  A poza tym znaleźli się złodzieje i część sprzętów, oczywiście trzeba było szukać we własnym zakresie bo policja nawet z psem tropiącym i ekipą dochodzeniową nie dała rady  Ale są dowody na piśmie z podpisem skurczybyka więc się nie wywinie  Gópi, nie wiedział że właściciel skupu złomu to znajomy mojego ojca  A że to recydywa to może gnoja wsadzą i się nauczy z kim nie zadzierać 

A w ogóle to waga mi dzisiaj pokazała o 1 kg mniej niż ostatnio i w ogóle och i ach, bo przy jakimkolwiek spadku przeskoczę już z otyłości na nadwagę 
Ja tam wolę nie stosować takich diet...za dużo się negatywów nasłuchałam heh :)
wolę mądrze i z głową :) po swojemu 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.