- Dołączył: 2009-08-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1797
25 kwietnia 2010, 19:31
Zapraszam serdecznie do walki z nadprogramowymi kilogramami - osiągnijmy upragnioną wagę do lata !!!
Do lata kochane pozostalo 60 dni więc trzeba zabrać się do roboty !!!
60 dni od 26.04.2010 do 25.06.2010
Zapraszam chetne osóbki, ktore maja ochotę na wspólną walke i wspólne dzielenie sie swoimi sukcesami !!!
RAZEM RAŹNIEJ :-)
Edytowany przez linka00000 25 kwietnia 2010, 22:36
1 maja 2010, 11:17
Dziewczyny! Mam pytanie czy do tabelki mogłaby byc wpisana moja dzisiejsza waga a nie wczorajsza?? Uwaga! 75,6!:) czyli 0,9 mniej niz tydzien temu. Dla mnie to bardzo duzy sukces i zmotywowało by mnie to do dalszego chudniecia. Dzieki;)
- Dołączył: 2009-08-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1797
1 maja 2010, 13:32
DZiewczynki i juz dziś 6 dzień naszej dietki ale leci :-)
1 maja 2010, 13:55
Ja mam okres i znów urosłam - 65.1, matko -.-
1 maja 2010, 15:15
Mi kurcze waga stoi juz 5dzien na 52.1kg, ale sie moj organizm broni zeby nie wazyc mniej niz 52kg:) Nie wiem co robic, teraz jeszcze szykuja sie dwa dni przerwy w cwiczeniach... coz moze to cos pomoze, bo cwicze ogolnie codziennie po 1.5h-3.5h No nie wiem, zobacze co bedzie jutro.. Dzisiaj spalilam juz 900kcal:)
1 maja 2010, 16:04
Marcysiaa mogłabys opisac jakos to spalanie kalorii? Tzn. jestem ciekawa co robisz bo mi sie juz moje pomysly nudza;)
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 2090
1 maja 2010, 16:35
ja dzisiaj zaświętowałam, zrobiliśmy z mężem grilla i zjadłam kiełbaskę i dwa szaszłyki. najadłam się, że ledwo siedzę. ale nie mam wielkich wyrzutów sumienia. w końcu od dwóch dni mogłam spokojnie usiąść i zjeść posiłek z mężem. poza tym na szaszłykach było więcej warzyw niż mięska i nie jadłam chleba. ale dzisiaj już już najwyżej maślankę będę piłam, kupiłam wczoraj pyszną z pieczonym jabłkiem. ćwiczeń jeszcze nie było, ale kupione mieszkanko jest na 4 piętrze to mam teraz cały czas dużo bieganiach po tych schodach.
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 2090
1 maja 2010, 16:41
dropka ja nie mam nic przeciwko
1 maja 2010, 16:45
Ja mimo wszystko polecam klasy fitnes... kocham je. Zwlaszcza Body Pump, Body Attack, Body Combat, Body Step... Poprostu uwielbiam... Dzisiaj poszlam na 2h klas i jeszcze dojscie zajmuje mi okolo 20min :) Dzisiaj zrobilam 40min body pump, 40min pure circuits(w planach byl attack ale trenerka sie zle czula) no i 40min body step przy ktorym czulam, ze umieram. Pewnie dlatego w ciagu tych 2h spalilam tylko 730kcal i 170kcal z marszu na silke i z silki... Zwykle spalam okolo 500kcal w godzine.. A moze to przez te circuits??!! Naprawde polecam klasy:)
- Dołączył: 2010-03-22
- Miasto: Bochnia
- Liczba postów: 749
1 maja 2010, 17:52
A ja dzisiaj się skusiłam na łazanki z kapustką, ale nie mogłam sobie odmówić bo je uwielbiam a porcja 400 g ma prawie 400 kcal, na szczęście nie zjadłam aż tyle. No ale od obiadu same owoce i 2 wafelki ryżowe, a na kolacje tradycyjnie jogurcik naturalny z otrębami. A w nocy ćwiczenia, muszę namówić męża bo samej mi się nie chce.
- Dołączył: 2009-06-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 969
1 maja 2010, 19:03
hmmm chyba porcja 100g - 400 kcal
ja dzis za to sie na pierogi skusilam. ale i tak w calosci wyszlo 1220 kcal wiec jest ok