4 kwietnia 2010, 23:22
witam
załozyłam ten temat by kobiety które podobnie jak ja zmagaja sie z duża nadwagą ,tutaj juz nie chodzi o schudniecie dla pięknego wygladu lecz o schudniecie by poprawić nasze zdrowie ,i takie codziennie funkcjonowanie.
Zapraszam panie do przyłaczenia sie do mnie .
Ja zaczełam kilka dni temu,dzis świeta to trochę sobie pozwoliłam ale i tak zjadłam duzo mniej niż zazwyczaj.teraz jem sobie AKTIVIE ale jeszcze spac nie ide więc nie jest to jedzienie przed spaniem.
Mój problem to wzdecia ,poza tym wygladam jak bym była w ciązy. Gdybym pozbyła sie tłuszczu z brzucha to juz wygladałabym zdecydowanie lepiej.AKTIVIA pomaga mi usuwac wzdecia jest naprawde świetna w tym.
Czekam też na zamówionego TWISTERA na allegro .Więc jak tylko dojdzie zaczynam ćwiczenia na nim w planach jest tez steperr ale większość jest by go uzywac trzeba mieć poniżej 100kg .Jeśli któras moze mi polecic jakis powyzej 100kg to będe wdzieczna.
5 kwietnia 2010, 23:38
cocomeg jak pojawi sie ten włsciwy to wierz mi szybko zrozumiesz ze to ten :)
5 kwietnia 2010, 23:43
cocomeg widze że zrzuciłas juz kg nieźle :) a powiedz mi na czym bazujesz swoje odchudzanie
- Dołączył: 2009-06-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3873
6 kwietnia 2010, 08:42
Dzień dobry ;)
Beti a to ze mną różnie bywa, raz żałuję a raz nie, bo wtedy sobie myślę że nie miałabym tak wspaniałych przyjaciół, których poznałam dopiero po zakończeniu związku.
Co do mojej diety to od września chodziłam do dietetyka, w lutym byłam ostatni raz bo mi nie odpowiadało aż tak jak bym chciała, na początku było super ale potem zaczęło mnie już męczyć to że musiałam pisać jej na maila non stop co jadłam ile piłam i w ogóle, ja po prostu nie mam czasu na takie rzeczy. No i efekty mnie aż tak nie satysfakcjonowały, a o cenie która się zmieniła po nowym roku już nie wspomnę.
Od 14 marca przeszłam na Dukana (dieta proteinowa) która jak dla mnie to totalna porażka, waga na warzywach skacze jak szalona do +3kg, potem na proteinach jest -1, czasem -1,5kg więc uznałam że nie ma sensu. Od świąt postanowiłam że będę jeść jak przed Dukanem, czyli opierać się na diecie od dietetyka, a 13 kwietnia zaczynam smacznie dopasowaną na miesiąc jak mi będzie pasować to przedłużę abonament, jak nie to kupię siłę błonnika na miesiąc.
Edytowany przez cocomeg 6 kwietnia 2010, 08:43
6 kwietnia 2010, 08:50
Hej dziewczyny :)
Zaczęłam pierwszy dzień. Już jestem po śniadaniu. Muszę tylko jeszcze zaplanować co będę jadła przez najbliższy czas. Bo jak na razie mój plan to brak planu.
A ja myślę, że nie ma co żałować tego co było. Na tamtą chwilę podjęłaś decyzję zgodną ze swoimi uczuciami czyli dobrą dla Ciebie. Może teraz byś podjęła inna, ale wtedy to ona wydawała się słuszna :) Poza tym może teraz nie byłabyś tym kim jesteś.
No to cocomeg dałaś mi nadzieje, że nawet jak nie będę miała idealnej figury to kiedyś kogoś najdę :D
Jak tam Beti dałaś radę bez słodyczy?
- Dołączył: 2009-06-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3873
6 kwietnia 2010, 09:07
Parisienne1988 hehe dla mnie zawsze bardziej liczyła się przyjaźń niż miłość, wiem dziwna jestem, ale tak mam i jak bym miała wybrać między przyjacielem czy facetem, to facet się musi ze mną pożegnać ;)
Co do ćwiczeń jeszcze, to staram się chodzić na siłownię minimum raz w tygodniu, od tego miesiąca chcę by to było 2 razy w tygodniu a od maja 3 razy w tygodniu a w czerwcu 4! :P Do tego 8 minut, codziennie co innego (kolejność: legs, arms, abs, buns) i 1 dzień wolnego w tygodniu. W tym to będzie piątek (bo mam imprezę), w przyszłym czwartek (w środę wyjeżdżam i wrócę dopiero w czwartek wieczorem), a potem to niedzielę ustawiłam na wolne. Mam nadzieję że moje postanowienie ćwiczeniowe nie pójdzie w zapomnienie po tygodniu ;p
6 kwietnia 2010, 10:13
Nie no jasne, że przyjaciel/przyjaciółka zawsze przed facetem. Trzeba mieć priorytety :D Generalnie nauczyłam już się żyć sama i mi z tym dobrze. Wiem, że musiałabym dużo zmienić jak bym z kimś była. Co nie zmienia faktu, że czasami są takie chwile, że strasznie chciałabym kogoś mieć.
Ja staram się chodzić 3 razy w tygodniu na siłownie - najbardziej lubię step. Jasne, że nie zawsze wyjdzie bo czasami na uczelni się przedłuży ale bardzo lubię to zmęczenie po. I ta satysfakcja jak cały układ załapałam
Chciałabym zacząć biegać , ale z taką wagą to mogę sobie na razie pomarzyć. Chodzę na spacery i mam nadzieje, że we wrześniu/październiku będę już mogła biegać :)
- Dołączył: 2009-06-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3873
6 kwietnia 2010, 10:25
Ja na siłowni kocham bieżnię ;p Bardziej chodzę bardzo szybko, czasem włączę sobie na bieg ale to nie dłużej niż minutę. Dobra idę się ogarnąć i lecę na siłownię ;D
6 kwietnia 2010, 10:43
Bieżnie to ja kochałam do momentu kiedy nie kupiłam sobie nowych butów na siłkę. Mogę wszystko robić i mnie nie obcierają ale po godzinie na bieżni nie mam połowy pięt. Już wszystko z nimi robiłam. Rozbijałam młotkiem, chodziłam z mokrą skarpetą, dałam koledze do rozciągnięcia. Jest lekka poprawa po tym wszystkim, ale bosko nie jest.
Miłej siłowni :P
- Dołączył: 2009-06-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3873
6 kwietnia 2010, 15:37
Uch wróciłam ;)
Parisienne1988 a jakie to buty? I w jakim sensie nie masz polowy pięt, w sensie nie czujesz czy co bo nie rozumiem ;p